Dysfunkcjonalność oraz wykroczenie poza delegację ustawową – takie uwagi do przepisów, które znalazły się w projekcie nowelizacji rozporządzenia w sprawie określenia brzmienia klauzuli wykonalności, zgłosiła w trakcie konsultacji Krajowa Rada Komornicza (KRK). Autorem projektu jest Ministerstwo Sprawiedliwości.
Problematyczna klauzula
Oceniany projekt stanowi akt wykonawczy do nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego z 10 maja 2013 r. (Dz.U. z 2013 r. poz. 654), która weszła w życie 7 lipca 2013 r. Wówczas wprowadzono obowiązek identyfikowania stron nie tylko za pomocą imienia, nazwiska i adresu, lecz także numerów takich jak NIP, PESEL lub KRS. I to na sąd nałożono obowiązek ustalania z urzędu numeru PESEL pozwanego.
Szybko jednak się okazało, że rodzi to w praktyce spore problemy. Co gorsza, może się okazać, że przygotowany przez resort sprawiedliwości projekt aktu wykonawczego do tej noweli również wprowadzi przepisy, które w praktyce okażą się raczej procedurę utrudniać, niż ułatwiać. Tak przynajmniej twierdzi samorząd komorniczy.
Majowa nowela kodeksu postępowania cywilnego pozwala powodowi będącemu osobą fizyczną wybrać, czy wskaże w pozwie swój numer PESEL, czy NIP. Tymczasem konsultowany właśnie projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie określenia brzmienia klauzuli wykonalności nakłada na sąd obowiązek wpisywania w treści klauzuli wykonalności numeru PESEL wierzyciela i dłużnika. Dochodzi więc do paradoksu.
„W sytuacji gdy strona będąca osobą fizyczną w piśmie procesowym wskaże wyłącznie swój numer NIP, brak będzie możliwości nadania klauzuli wykonalności, albowiem w stosunku do powoda (który stanie się wierzycielem lub dłużnikiem) sąd nie będzie dysponował jego numerem PESEL” – pisze w opinii do projektu Rafał Fronczek, prezes samorządu komorniczego.
Zastrzeżenia delegacyjne
Projekt miał szczytne założenia. Chodziło o wyeliminowanie pomyłek polegających na tym, że dług jest egzekwowany nie od tej osoby, co powinien, w sytuacji np. noszenia identycznych imion i nazwisk. Walka z tego rodzaju pomyłkami to, również zdaniem komorników, rzecz godna pochwały. Wykonanie jednak pozostawia wiele do życzenia.
„Wątpliwości budzi jednak dopuszczalność wprowadzenia proponowanych zmian drogą aktu wykonawczego bez stosownych zmian przepisów kodeksu postępowania cywilnego i ustawy o ustroju sądów powszechnych. Podkreślenia bowiem wymaga, iż (...) nowela z 10 maja 2013 r. nie wprowadza żadnych zmian w obrębie przepisów odnoszących się do postępowania klauzulowego, czy też w zakresie czynności sądów” – wskazuje prezes Fronczek
Dlatego zdaniem komorników wprowadzenie proponowanej przez resort regulacji w akcie wykonawczym budzi zastrzeżenia. „Rozporządzenie w sprawie określenia brzmienia klauzuli wykonalności wprowadza bowiem dodatkowe elementy w treści klauzuli (numer PESEL, KRS lub NIP)” – podkreśla szef KRK.
Tymczasem art. 783 par. 1 k.p.c., który stanowi, co powinna zawierać klauzula, „milczy na temat jakiegokolwiek oznaczania stron w treści klauzuli, w szczególności poprzez wskazywanie jakichkolwiek numerów identyfikacyjnych stron”.
Zdaniem samorządu wprowadzenie więc takiego obowiązku wymaga uprzedniej zmiany k.p.c.
Przepisy kodeksu dotyczące klauzuli wykonalności milczą na temat oznaczania stron w jej treści
Etap legislacyjny
Projekt w uzgodnieniach międzyresortowych
Komentarze(12)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarsze1. kiedy zacznie się rozliczać ludzi z ul. wiejskiej w w-wie i ogólnie polityków za robotę;
2. co sądy mają jeszcze wpisywać w tytuł egzekucyjny ? nr buta, majtek czy biustonosza dłużnika?
3. powtórzę się ale po kiego szukaniem tych nr pesel, nip, krs, zwz, wzw, zhp... ma zajmować się akurat sąd? co to - inkwizycja?
Lepszy byłby kod kreskowy na czole każdego obywatela a posłom to jeszcze młotek przy uchu do wybijania coraz to głupszych pomysłów..
Już od czasów rzymskich mówiono, że nie zmienia się prawa pod jedną sytuację, ale nasi "geniusze" legislacji o tym nie wiedzą. Zamiast zastanowić się czy dotychczasowa ochrona osoby niebędącej dłużnikiem na etapie egzekucji jest dostateczna i jaka jest rzeczywista skala ludzi "wyegzekwowanych" bez żadnej podstawy prawnej, to Sejm uprzykrza życie milionom stron (powodów, wnioskodawców), którym wydłuża, a czasem wręcz uniemożliwia, legalne dochodzenie wierzytelności.
Poza tym zapadały wyroki.
Poza postępowaniami upominawczymi - powtórzę, o niewielkie kwoty - nie było postępowań na gębę, jakimi dziś są sprawy w e-sądzie.
Pozwów było radykalnie mniej niż obecnie, stąd do wyjątków należały zbieżności personaliów.
Realia dzisiejsze, zwłaszcza wydawanie nakazów w praktyce na życzenie, całkowita swoboda uznawania doręczeń za skuteczne, a także wykorzystywanie braku praktycznych środków odwoławczych dla dłużnika, który może nie wiedzieć o istnieniu nakazu zapłaty, a skorzystanie z zażalenia na nadanie klauzuli to iluzja, zachodzi zatem potrzeba ścisłego określenia kto jest kim w sprawie. To daje przynajmniej większe szanse pozwanym i dłużnikom, właściwie zbliżając te szanse do względnej równowagi (względnie równego traktowania), bo może powstrzymać niektórych oszustów przed wytaczaniem pozwów. Choć i tak sytuacja wciąż nie jest zrównoważona.
1:0 - za pospieszną nowelizację k.p.c.
2:0 - wspaniała zmiana treści klauzuli
3:0 - system dostępu do bazy PESEL
4:0 - przydzielanie dodatkowych zadań bez przydzielenia kadr
Zaproponujcie inne jednoznaczne określanie stron postępowań, jeśli nie za pomocą PESEL. Chyba nie przez: "taki chudy w okularach, oczy zielone, blizna na pośladku".
Widzę, że nadal wolicie przerzucać konsekwencje pomyłek, czy celowych nieprawodłowości oszustów, na pokrzywdzonych takimi działaniami pozwanych i dłużników, którzy są zmuszani do dowodzenia, że nie są wielbłądami.
A nie rozumiem - czy te dodatkowe czynności macie dokonywać poza godzinami pracy? Czy może chodzi o coś innego? O co zatem?