Poprzednia wielka akcja wymiany skrzynek oddawczych, czyli tych, które są montowane w blokach i domkach jednorodzinnych, zakończyła się w połowie 2008 r. Chodziło o to, by operatorzy prywatni mogli wrzucać do nich listy, ale również o zwiększenie wymiarów samych skrzynek, tak by mieściła się w nich korespondencja formatu A4.
Poprzednia wielka akcja wymiany skrzynek oddawczych, czyli tych, które są montowane w blokach i domkach jednorodzinnych, zakończyła się w połowie 2008 r. Chodziło o to, by operatorzy prywatni mogli wrzucać do nich listy, ale również o zwiększenie wymiarów samych skrzynek, tak by mieściła się w nich korespondencja formatu A4.
Wielkość samej skrzynki się nie zmieni. Większy ma być jednak otwór wrzutowy. Dzisiaj jego wysokość wynosi od 20 do 40 mm. Teraz ma to być od 30 do 45 mm.
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, które przygotowało projekt nowego rozporządzenia, uspokaja, że jego wejście w życie nie będzie oznaczało konieczności natychmiastowej wymiany skrzynek. – Przewidujemy możliwość stosowania użytkowanych już skrzynek z mniejszym otworem wrzutowym do czasu ich zużycia (...), co pozwoli na naturalny proces wymiany – napisali autorzy projektu w uzasadnieniu. Tłumaczą jednocześnie, że zmiana przepisów wynika z potrzeby dostosowania wielkości otworu wrzutowego do wymagań Polskiej Normy.
Jak wynika z danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej, co najmniej kilka procent skrzynek nadal jest starego typu. Te zaś powinny zostać wymienione. Tym bardziej że od początku roku za brak właściwej skrzynki grozi do 10 tys. zł grzywny.
Zdaniem prywatnych operatorów pocztowych nowe rozporządzenie, poza stroną techniczną, nic nie zmienia. Do skrzynek w miastach mają bowiem dostęp. Inaczej jest jednak na wsiach, gdzie innego rodzaju skrzynki są wciąż własnością Poczty Polskiej.
– Teoretycznie pozostali operatorzy powinni mieć możliwość korzystania z nich za pewną opłatą. Niestety Poczta Polska chce 2,5 zł za miesięczny dostęp do skrzynki na sześć przegródek. To 30 zł rocznie, co z kolei oznaczałoby, że przesyłki operatorów prywatnych musiałyby mocno podrożeć. Dlatego w praktyce nie mogą oni dostarczać korespondencji na tereny wiejskie – tłumaczy Wiesław Klimaszewski, wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych.
MAiC przedstawiło równocześnie projekt innego rozporządzenia – w sprawie nadawczych skrzynek pocztowych. To z kolei precyzuje, jak powinny wyglądać skrzynki, do których nadawcy wrzucają listy. Swoje pojemniki, poza Pocztą Polską, będą mogli stawiać prywatni operatorzy. Mają być wyraźnie oznaczone, jeśli zaś firma nie gwarantuje dostarczenia korespondencji w całym kraju, to na skrzynce musi zostać opisany jej zasięg terytorialny.
Do konsultacji skierowano projekt jeszcze jednego rozporządzenia – w sprawie konkursu na operatora pocztowego wyznaczonego do świadczenia usług powszechnych. Do 2016 r. będzie nim Poczta Polska. Później, przynajmniej teoretycznie, w konkursie będą mogli wystartować także niepubliczni operatorzy.
– Sama procedura konkursu jest dla nas zrozumiała. Ale w rozporządzeniu nie ma jakichkolwiek wskazówek co do zasad przejmowania praw i obowiązków operatora wyznaczonego. Gdyby się okazało, że rzeczywiście ktoś inny niż Poczta Polska wygra konkurs, to może zapanować chaos – ostrzega Wiesław Klimaszewski.
Kolejna wymiana skrzynek pocztowych ma się jednak odbywać bez pośpiechu. Stare będą mogły wisieć tak długo, aż się zużyją.
36 tys. skrzynek nadawczych miała na koniec 2012 r. Poczta Polska
Etap legislacyjny
Projekty przekazane do konsultacji
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama