Wsparcie w formie konsultacji osób z innej firmy nie wymaga podawania ich nazwisk.
Powoływanie się na cudzy potencjał przez firmy, które samodzielnie nie spełniają warunków udziału w przetargu, nie przestaje budzić wątpliwości. Tym bardziej że orzecznictwo Krajowej Izby Odwoławczej jest w tym zakresie niejednolite. Można jednak dostrzec, że coraz większy nacisk kładzie się w nim na obowiązek udowodnienia, że wykonawca startujący w przetargu w sposób realny będzie korzystał z cudzych zasobów. Nie wystarczy, że pokaże samo oświadczenie innego przedsiębiorcy, gwarantujące ich użyczenie w trakcie inwestycji. Musi jeszcze wykazać, na czym ono będzie realnie polegać.
W przetargu na obsługę komunikacji miejskiej w Tarnobrzegu wystartowała firma, która sama nie miała wymaganego doświadczenia, gdyż wcześniej nie realizowała usług transportu zbiorowego na wymaganą skalę. Dlatego też do oferty dołączyła pisemne oświadczenie innego przedsiębiorcy, który gwarantował przekazanie swych zasobów w trakcie realizacji zamówienia. Zapewniał w nim, że odda firmie startującej w przetargu do dyspozycji swych pracowników, którzy mają doradzać i udzielać konsultacji.
Konkurencyjny wykonawca w odwołaniu przekonywał, że firma powinna zostać wykluczona z przetargu. Z przedstawionego przez nią zobowiązania nie wynika bowiem ani na czym miałoby polegać przekazanie doświadczenia i wiedzy, ani jakie konkretnie osoby będą to robić. Transport zbiorowy to usługa na tyle specyficzna, że w zasadzie nie można mówić o transferze koniecznych umiejętności bez osobistego uczestniczenia w jej realizacji. A firma, która użycza swych zasobów, nie została wskazana jako podwykonawca w tym przetargu.
Skład orzekający (poszerzony ze względu na wagę problemu) zgodził się, że trzeba wykazać realną możliwość skorzystania z cudzych zasobów.
– Zawsze jednak trzeba badać, co oznacza ,,realny" udział podmiotu trzeciego w realizacji zamówienia w konkretnym postępowaniu – zaznaczyła jego przewodnicząca Marzena Teresa Ordysińska w uzasadnieniu wyroku, oddalającego odwołanie.
– W niniejszej sprawie bezsporne jest, że realizacja zamówienia będzie zależała od organizacji pracy (przewozów), a więc czynności logistycznych. W takiej sytuacji trzeba uznać, że zakres zobowiązania kwestionowanego odwołaniem jest stosowny do przedmiotu zamówienia. Nawet można się zastanawiać, w jaki inny sposób, przy tak określonym przedmiocie zamówienia, niż poprzez udostępnienie osób – m.in. konsultantów, doradców – miałoby dojść do udostępnienia zasobu podmiotu trzeciego – dodała.
Zwróciła uwagę, że przepisy nie precyzują, co powinno się znaleźć w zobowiązaniu innej firmy do udostępnienia zasobów.
– Nie ma obowiązku wskazania udostępnionych osób z imienia i nazwiska – podkreśliła.
Przepisy nie precyzują, co ma się znaleźć w zobowiązaniu innej firmy
ORZECZNICTWO
Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej, sygn. akt KIO 936/13.