Pani Anna mieszka w jednym z łódzkich bloków razem z półroczną córką. Niestety, odkąd sprowadził się nowy sąsiad, nie ma chwili spokoju. Młody mężczyzna urządza co weekend imprezy, a w tygodniu wieczorami głośno słucha muzyki. Czy może bronić się przed zakłócaniem spokoju przez sąsiadów?
Pani Anna mieszka w jednym z łódzkich bloków razem z półroczną córką. Niestety, odkąd sprowadził się nowy sąsiad, nie ma chwili spokoju. Młody mężczyzna urządza co weekend imprezy, a w tygodniu wieczorami głośno słucha muzyki. Czy może bronić się przed zakłócaniem spokoju przez sąsiadów?
Przez cienkie ściany słychać krzyki i głośne rozmowy bawiącego się w jego mieszkaniu towarzystwa. Przez to ani pani Anna, ani jej malutka córka nie mogą spać. Czytelniczka zwróciła się do nas o pomoc. Przyznaje, że czuje się bezsilna, bo wielokrotnie próbowała rozmawiać z sąsiadem, ale ten twierdzi, że u siebie w mieszkaniu może robić, co chce.
Sytuacja, w jakiej znalazła się pani Anna, nie jest bez wyjścia. Zakłócanie spokoju przez sąsiada to wykroczenie zagrożone aresztem, ograniczeniem wolności albo karą grzywny. Nasza czytelniczka może również żądać od niego odszkodowania.
Jeśli sąsiad lekceważy prośby pani Anny o spokój, nie pozostaje jej nic innego, jak wezwać policję, kiedy kolejny raz dojdzie do takich wybryków. Funkcjonariusze mogą upomnieć sąsiada. Jeżeli to nie wystarczy i mężczyzna nie zmieni zachowania, policja po kolejnych interwencjach może uznać, że zakłócanie porządku ma charakter uporczywy. W takiej sytuacji powinna sporządzić wniosek do sądu o ukaranie sąsiada. Jeżeli jednak w ciągu miesiąca pani Anna nie dostanie informacji o tym, że policja złożyła wniosek o ukaranie, lub otrzyma zawiadomienie mówiące o braku podstaw do jego wniesienia – sama może złożyć do sądu rejonowego właściwego dla jej miejsca zamieszkania takie pismo. Uwaga! Wzywając policję, pani Anna powinna dopilnować, aby funkcjonariusz spisał protokół lub notatkę służbową. Taki dokument może się przydać jako dowód, jeżeli sprawa trafi do sądu.
Przepisy kodeksu wykroczeń to niejedyna ochrona. Z pomocą przychodzi również prawo cywilne. Tutaj dla odpowiedzialności sąsiada istotne jest to, czy przekroczył dopuszczalną immisję. Są to działania podejmowane przez właściciela nieruchomości na własnym gruncie, których skutki odczuwalne są na gruncie sąsiedzkim. W tym pojęciu zawierają się także dźwięki, których źródłem jest jedno mieszkanie, a słyszalne są w innym lokalu. Zgodnie z prawem właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z sąsiednich nieruchomości ponad przeciętną miarę. Jeżeli więc sąsiad pani Anny słucha muzyki tak głośno, że utrudnia jej i jej dziecku normalne funkcjonowanie w ich mieszkaniu, narusza tym samym zasady współżycia społecznego. Nasza czytelniczka ma więc prawo żądać od niego zaprzestania emitowania uciążliwego hałasu. Powinna w tym celu złożyć pozew do sądu rejonowego. W postępowaniu sądowym będzie musiała przedstawić dowody na to, że sąsiad poprzez nadmierny hałas zakłóca jej korzystanie z mieszkania. I tutaj przydatne będą dokumenty z interwencji policji, a także zeznania świadków, np. innych sąsiadów.
Podstawowym obowiązkiem właściciela obok płacenia kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej jest przestrzeganie porządku domowego oraz korzystanie z nieruchomości w sposób nieutrudniający korzystania z niej przez innych współwłaścicieli. To zaś oznacza, że jeżeli sąsiad swoim działaniem narusza porządek domowy i w efekcie czyni uciążliwym korzystanie z innych lokali, to można również wystąpić do sądu z pozwem o zaniechanie tych działań.
Można zakłócać spokój sąsiadom na różne sposoby
Zakłócanie spokoju to nie tylko imprezy, ale także:
● nieutrzymywanie czystości, w wyniku czego brzydkie zapachy są odczuwalne w innych lokalach;
● głośne awantury, słyszalne w sąsiednich mieszkaniach;
● prace remontowe trwające do późnych godzin (np.kucie ścian, wiercenie).
Zakłócanie spokoju nie tylko drażni, ale może wywołać konkretne szkody. Jeżeli w wyniku zachowania sąsiada tak się stało, możemy żądać odszkodowania. Występując o to do sądu, trzeba wykazać szkodę i jej wielkość oraz związek przyczynowy między działaniem sąsiada a powstaniem szkody.
Podstawa prawna
Art. 51 ustawy z 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń (Dz.U. z 1971 r. nr 12, poz. 114). Art. 144 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Ko deks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 93 ze zm.).
PORADA EKSPERTA
/>
W zakresie ochrony przed immisjami pośrednimi materialnymi, m.in. przed hałasem, podstawowy jest art. 144 kodeksu cywilnego, który określa granice korzystania z prawa własności w ramach zasad współżycia społecznego. Przepis ten nazywany jest przepisem prawa sąsiedzkiego. Jest on jednak dość ogólny i nie precyzuje, jakie konkretnie działania mogłyby być uznane za działania zakłócające korzystanie z nieruchomości. Doprecyzowanie tych zagadnień znaleźć można w orzecznictwie sądowym, które, co do zasady, uznaje, że ocena przeciętnej miary w rozumieniu art. 144 k.c., powinna być dokonywana na podstawie obiektywnych warunków panujących w środowisku osób zamieszkujących na danym terenie, a nie na podstawie ich subiektywnych odczuć. Nadmierny hałas emitowany przez sąsiada może także naruszać dobra osobiste, wkraczając w sferę naszych uczuć. W takim wypadku można skorzystać z przepisów chroniących dobra osobiste, a konkretnie prawa do spokojnego korzystania z mieszkania, i żądać zarówno odszkodowania za szkodę wyrządzoną nadmiernym hałasem, jak i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku z nadmiernym hałasem emitowanym przez sąsiada.
Zwracam uwagę, że w przypadku postępowania sądowego konieczne będzie wykazanie m.in. uporczywości działania sąsiada, dlatego znów notatki, protokoły sporządzone przez policję lub straż miejską będą ważnym środkiem dowodowym. Warto więc zawiadamiać odpowiednie służby o niewłaściwym zachowaniu sąsiadów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama