Ustawa o kierujących pojazdami (Dz.U. z 2011 r. nr 30, poz. 151 ze zm.) w kształcie, w jakim obowiązuje od dziesięciu dni, sprawia kolejne kłopoty. Tym razem pracownikom wydziałów komunikacji w starostwach powiatowych, którzy nie wiedzą, jak traktować posiadaczy praw jazdy wydanych w USA czy Kanadzie.
Do tej pory warunkiem uzyskania przez takie osoby polskiego uprawnienia do kierowania pojazdami było zdanie egzaminu teoretycznego. Z tego obowiązku zwolnieni byli posiadacze praw jazdy wydanych przez państwa będące stroną konwencji o ruchu drogowym podpisanej w Wiedniu w 1968 r.
Po przeniesieniu tych przepisów z kodeksu drogowego do nowej ustawy o kierujących (art. 4 ust. 1 pkt 2) dodano także międzynarodowe prawo jazdy określone w konwencji o ruchu drogowym podpisanej w Genewie w 1949 r.
– Art. 48 konwencji wiedeńskiej stanowił podstawę uchylenia konwencji sporządzonej w Genewie wyłącznie w stosunkach pomiędzy umawiającymi się stronami konwencji wiedeńskiej. Skoro zatem USA nie były sygnatariuszem konwencji sporządzonej w Wiedniu, to w stosunkach pomiędzy RP a USA pozostały w mocy postanowienia konwencji z Genewy z 1949 r.
Wynikałoby z tego, że osoba mająca np. amerykańskie czy kanadyjskie prawo jazdy mogłaby otrzymać polski dokument bez zdawania części teoretycznej egzaminu. Ale to tylko nasze przypuszczenia – zastanawia się urzędniczka ze starostwa w Tarnowie.
W zależności od urzędu interpretacje są różne.
O rozwianie wątpliwości poprosiliśmy Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Resort przypomina, że na podstawie art. 14 ust. 1 ustawy o kierujących pojazdami zdanie teoretycznej części egzaminu na prawo jazdy jest konieczne w przypadku posiadaczy prawa jazdy wydanego za granicą, którego wzór nie jest zgodny ze wzorem określonym w konwencjach o ruchu drogowym: wiedeńskiej oraz genewskiej.
– Krajowy wzór prawa jazdy wydawanego w Stanach Zjednoczonych nie jest zgodny z żadną z tych konwencji, zatem wymiana na polski odpowiednik będzie możliwa dopiero po zaliczeniu części teoretycznej – wyjaśnia Mikołaj Karpiński, rzecznik ministerstwa.