Instytucję separacji powołano, by małżonkowie mogli dać sobie czas na przemyślenie, czy chcą być dalej razem. Czym jest separacja, jakie niesie za sobą skutki, co oznacza dla małżonków?
Pani Marta jest zamężna od 7 lat. – Przez kilka lat nasze pożycie układało się dobrze, ale od jakiegoś czasu coś się popsuło – pisze czytelniczka. – Od niemal pół roku ciągle się kłócimy, w dodatku mąż, zamiast dbać o rodzinę, trwoni pieniądze na własne przyjemności. Oboje mamy poczucie, że jedyne, co nas łączy, to wspólne dziecko – żali się pani Marta.
– Nie mam siły dalej tkwić w takim związku, ale nie chcę również podejmować ostatecznych decyzji. Ciągle mam nadzieję, że sytuacja kiedyś się poprawi, bo chciałabym, żeby nasza 5-letnia córka dorastała w pełnej rodzinie. Zastanawiam się nad separacją. Jak ją przeprowadzić i jakie będą jej skutki?
Instytucję separacji powołano właśnie w takim celu, by małżonkowie mogli dać sobie czas na przemyślenie, czy chcą być dalej razem. Jeżeli pani Marta widzi jeszcze szansę na uratowanie rodziny, to jest to dobre rozwiązanie. Przez ustanowienie separacji małżeństwo nie zostaje rozwiązane, żadna ze stron nie może więc wziąć kolejnego ślubu.

Separacja jest formalnością, kiedy nie ma dzieci

Separacja, czyli rozdzielenie małżonków od stołu i łoża, powoduje jedynie uchylenie wspólnoty małżeńskiej, reguluje sprawy dziedziczenia (gdyby jedno z małżonków zmarło w trakcie trwania orzeczonej separacji, wówczas drugie po nim nie nabywa spadku z ustawy) i opieki nad małoletnimi dziećmi (poniżej 18. roku życia). W przypadku orzeczenia separacji, gdy jedno z małżonków popada w tarapaty finansowe, drugie ma obowiązek mu pomóc.
Separacja nie pozwala również na zmianę nazwiska, które małżonkowie przyjęli z chwilą ślubu. Istotne jest to, że gdy dojdą do porozumienia i zechcą do siebie wrócić, mogą to zrobić w każdej chwili. Sąd na ich wniosek zniesie separację. Mogą jednak nadal utrzymać rozdzielność majątkową. Wtedy wszystko to, czego dorobi się jedno z małżonków, będzie należało wyłącznie do niego.
Sąd orzeknie separację, jeśli stwierdzi, że między panią Martą a jej mężem nastąpił zupełny rozkład pożycia. Charakter tej przesłanki odróżnia separację od rozwodu, przy orzekaniu którego sąd bada jeszcze, czy rozkład pożycia jest trwały. Weźmie przy tym pod uwagę, od jak dawna małżonkom się nie układa, choć przepisy nie określają konkretnych terminów. Z pewnością nie zgodzi się na nią, gdy okaże się, że kłopoty zaczęły się kilka dni lub tygodni wcześniej.
Kryzys w małżeństwie, aby uzasadniał żądanie separacji – musi trwać od kilku miesięcy, zupełny rozkład pożycia nie następuje bowiem z dnia na dzień. Badając, czy rzeczywiście nastąpił, sąd dokładnie przeanalizuje, czy między stronami nie ma już więzi psychicznej, fizycznej a także gospodarczej. Może się zdarzyć, że taki rozkład nastąpił, choć małżonkowie wciąż mieszkają wspólnie.
Jeżeli jednak mają choćby sporadyczne stosunki fizyczne, sąd co do zasady nie orzeknie separacji. Zgodnie z przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, strony nie dostaną separacji również wtedy, gdy okaże się, że w ten sposób ucierpiałoby dobro ich dziecka, oraz jeżeli takie orzeczenie byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Tak mogłoby być, gdyby jedno z małżonków było ciężko i nieuleczalnie chore.
Jeżeli pani Marta zdecyduje się na separację, niezależnie od tego, czy mąż wyrazi na to zgodę czy nie, powinna złożyć pozew do sądu okręgowego właściwego ze względu na miejsce ich zamieszkania i wnieść opłatę w wysokości 600 zł.
W pozwie należy wpisać dane małżonków, wskazać, czy separacja ma być orzeczona z winy drugiej strony, oraz kto ma sprawować władzę rodzicielską. Gdy jedna ze stron żąda uznania drugiej za winną, może również napisać, jakiej wysokości alimentów się domaga, jeżeli w wyniku separacji pogorszyłaby się jej (strony niewinnej) sytuacja finansowa.

Nie ma problemu z uzyskaniem separacji na zgodny wniosek małżonków, którzy nie mają wspólnych małoletnich dzieci. Jeżeli małżonkowie porozumieją się i razem wniosą o orzeczenie separacji, wówczas ponoszą opłatę w wysokości 100 zł. W takiej sytuacji, gdy oboje godzą się na to, sąd nie uzna winy żadnego z nich za rozkład pożycia.

Sąd wyda orzeczenie po wysłuchaniu małżonków. Ustali, czy któreś z nich ponosi winę za rozkład pożycia. Może być tak, że winni są oboje. Wówczas obie strony mogą domagać się od siebie alimentów, jeżeli poprzez separację popadłyby w niedostatek.
Jeżeli żadne nie ponosi winy, sąd orzeka separację bez winy małżonków. Ponadto rozstrzygnie o władzy rodzicielskiej nad małoletnią córką i kontaktach rodziców z dzieckiem oraz o wysokości kosztów utrzymania i wychowania dziecka, jakie każde z małżonków jest obowiązane ponosić.
Sąd może powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do dziecka. Może także pozostawić władzę rodzicielską obojgu na ich zgodny wniosek, jeżeli uzna, że będą współdziałać ze sobą w tym zakresie.
Jeżeli małżonkowie zajmują wspólne mieszkanie, sąd orzeknie o sposobie korzystania z niego. W wyjątkowych przypadkach, gdy jeden z małżonków swym rażąco nagannym zachowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie, sąd może nakazać jego eksmisję na żądanie drugiego.
Na zgodny wniosek stron może orzec również o podziale wspólnego mieszkania albo o przyznaniu go jednemu z małżonków, jeżeli drugie wyraża zgodę na wyprowadzenie się. Na wniosek jednego z małżonków może także dokonać podziału majątku wspólnego, jeżeli przeprowadzenie tego podziału nie spowoduje nadmiernej zwłoki w postępowaniu.
Wraz z orzeczeniem separacji ustanie obowiązek wspólnego pożycia, wierności, a także współdziałania dla dobra rodziny.



Anisa Gnacikowska, adwokat prowadząca własną kancelarię w Warszawie
Skutki prawne zarówno rozwodu, jak i separacji są podobne, z tą tylko różnicą, że małżonkowie w separacji nie mogą zawrzeć kolejnego związku małżeńskiego, bowiem w świetle prawa są dalej małżeństwem.
Zarówno sprawy o rozwód, jak i o separację toczą się według tej samej procedury, co oznacza takie same koszty. Długość postępowania jest uzależniona od liczby spornych kwestii pomiędzy małżonkami i, nie ukrywajmy, aktywności stron w zakresie składania wniosków dowodowych.
Korzyść płynąca z orzeczenia separacji może wynikać przede wszystkim z uregulowania kwestii dotyczących wspólnego pożycia, w sytuacji kiedy rozwód nie jest możliwy do uzyskania albo strony z przyczyn ideologicznych nie chcą rozwodu, a ustało między nimi pożycie małżeńskie.
Do uzyskania separacji nie jest konieczna zgoda drugiego małżonka, nawet jeśli rozkład pożycia nastąpił z wyłącznej winy małżonka żądającego separacji. Bardzo często się zdarza, że o separację występują małżonkowie wyłącznie winni rozkładu pożycia, w sytuacji kiedy drugi małżonek nie wyraża zgody na rozwód.
Brak zgody na rozwód małżonka niewinnego jest w przypadku sprawy o rozwód przeszkodą do rozwiązania małżeństwa. Zatem, jeśli ktoś jest wyłącznie winny rozkładu pożycia, bo związał się z inną osobą, i ma pewność, że małżonek niewinny nie wyrazi zgody na rozwód, jedyne na co może w sądzie liczyć, to separacja.
Zgodnie z art. 611 par. 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, sąd nie orzeknie separacji, jeśli mogłoby ucierpieć dobro małoletnich dzieci albo separacja byłaby z innych przyczyn sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.
W wieloletniej praktyce nie spotkałam się jednak z sytuacją, aby sąd na tej podstawie oddalił pozew o separację. Przeważnie rozwód jak i separacja są ostatecznością, do której uciekają się małżonkowie tylko wtedy, jeśli nie widać żadnych szans na wspólne życie.
Oddalenie powództwa w takiej sytuacji i pozostawienie nieuregulowanej sytuacji tworzy jedynie zarzewie do nowych konfliktów, a to nie wpływa dobrze ani na dzieci, ani na strony.

Podstawa prawna
Art. 61 par. 1–6 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. z 2012 r. poz. 788).