W piątek w Sejmie o podwyżki płac dla pracowników sądów pytały posłanki PO Małgorzata Pępek i Dorota Rutkowska. Przypomniały, że pod koniec października m.in. w Warszawie odbyły się protesty przeciw brakowi podwyżek.
Wiceminister sprawiedliwości Wojciech Węgrzyn odpowiadając na pytania przyznał, że wynagrodzenia pracowników sądów nie były podwyższane przez ostatnie lata. Dodał, że po spotkaniach ministra sprawiedliwości ze związkami zawodowymi powstał projekt, który zmierzał do podwyższenia wynagrodzenia o 3,5 proc. w 2013 roku, ale raczej nie uda się go w tym terminie zrealizować.
"Prace rządu i projekt ustawy budżetowej i okołobudżetowej wskazuje na to, że te płace nie zostaną niestety w 2013 roku zmienione, ale to dotyczy wszystkich pracowników sfery budżetowej" - wyjaśnił Węgrzyn.
Wiceminister przedstawił najnowsze dane dotyczące liczby pracowników sądownictwa oraz ich zarobków. W sądach w całym kraju pracuje ponad 2,7 tys. asystentów sędziego, ponad 5 tys. kuratorów sądowych oraz ponad 30,6 tys. urzędników sądowych i pozostałych pracowników m.in. kierowców i sprzątaczy.
Z danych - pochodzących z końca października - dotyczących średniego miesięcznego wynagrodzenia wynika, że w sądach rejonowych asystent sędziego zarabia 2767 zł (3428 zł z dodatkami), kurator - 3835 (6144), urzędnik - 2629 zł (3689).
W sądach okręgowych asystent sędziego zarabia 3137 zł (3948 zł z dodatkami), kurator - 4230 (8550), urzędnik - 2856 zł (4181). W sądach apelacyjnych asystent sędziego zarabia 3540 zł (4860 zł z dodatkami), a urzędnik - 3339 zł (5422).
"Różnice te wynikają z faktu, że na każdym szczeblu sądu obowiązują inne przepisy. Są widełki, rozpiętość jest dość znaczna. O wynagrodzeniu każdego pracownika w każdym sądzie decyduje jego prezes" - powiedział Węgrzyn.
Jak dodał, w sądach w całym kraju jest ponad 200 wakatów. "Chcielibyśmy, aby asystentami mogły zostać osoby, które ukończą studia prawnicze i w trakcie pracy na stanowisku asystenta będą odbywać aplikacje pod nadzorem Krajowej Szkoły Sądownictwa. Zajęcia praktyczne natomiast będą odbywały się w sądach apelacyjnych" - powiedział Węgrzyn.
Komentarze (34)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDobrze jest popisać bo jak widać człowiek ciągle czegos nowego o swojej pracy się dowiaduje...
czyli rozumiem że wg Ciebie gdyby był 1 asystent na 1 sędziego to całosc spraw asysten byłby w stanie zrobić ? Wpisac sprawę do systemu, powzywac wszytskie strony, wykonac ewentualne odezwy, pisma do innych sadów "o nadesłanie". A co z udzielaniem informacji co w innych sprawach zarówno telefonicznie jak i osbiscie w sekretariacie ? Udostępnianie akt... Aplikacja urzędnicza też istnieje i nie jest łatw do zdania...
Zbyt optymistyczne myslenie... za duzo nowych rzeczy byście musieli ogarnąć a do tego dochodzi nauka pisania wyroków postanowień... Tak to niezadziała.
asystent z IP: 95.48.239.* (2012-11-19 13:08)
zgadza sie. Osoby po aplikacjach to inna para kaloszy - inną perpektywę zawodową mają... Chodź znam dóch asytentów po aplikacji prokuratorskiej i do dzisiaj o nich zabawne historyjki się opowiada bo kompletnie nic potrafili, nawet szafy na akta nie potrafili otworzyć, o zdolnosciach intelektualnych nie wspomnę.
Nie ulega wątpliwości, że asystenci wykonują w zacznej mierze pracę umysłową, natomiast sekretarze to jedynie zaplecze techniczne, które protokołuje i wykonuje zarządzenia. Oczywiście, że bez sekretarzy wydziały sądów nie działałyby w ogóle, jednakże gdyby na każdego sędziego przypadał jeden asystent, to stanowisko sekretarzy byłoby "zbęde", zostałby jedynie kierownik sekretariatu. Wiec wniosek jest taki, że asystent to taki quasi - sekretarz, w więszkości przypadków z kwalifikacjami niezbędnymi do objęcia stanowiska sędziego.
Z Kolei dla sekretariatu pomoc asystentów jest znikoma, to że pójdą na salę - na ogół w sytuacji gdy sekretarze są np chorzy i brakuje rąk do pisania - nie jest żadną łaską. Poza tym protokól który napsiszą i tak wykonać musi sekretarz bo asytenci się brzydzą taką robotą, albo jej nie potrafią wykonać - od banalnych rzeczy typu wezwać swiadków aż po powązniejsze np ustalenie z biegłymi terminu do wydania opini - badania, jego zakresu, umówienia sie na przekazanie/wysłanie akt, odługa mecenasów. Patrzę egoistycznie na ten problem ale śmiem twierdzić że prawdziwy obraz przedstawiam. Wielu sędziów woli mnic dobrego sekretarza z kórym chodzą na każdą sprawę i wspólnie je "ogarniają" niż astystenta od drukowania postanowienień. W każdym razie przed nami kolejny rok bez zadnych podwyżek i nie wiadomo co w kolejnych...
CO ŁASKA CORAZ WIĘCEJ SK UR WYSYNÓW ZAJADAJĄCYCH SIĘ ZA PIENIĄDZE PODATNIKÓW.
W TYM TEMPIE, ZA 10 LAT ZOSTANĄ W POLSCE URZĘDNICY.
GRATULOWAĆ.