Opóźnienia w rozpatrywaniu spraw, brak uzasadnienia, z jakiego powodu rozprawa musi być niejawna, czy nawet trudność w dostępie do toalet w sądach – z raportu przygotowanego przez Fundację Court Watch Polska (związanej z Fundacją Batorego) wyłania się obraz sądownictwa, które wciąż nie jest przyjazne dla obywateli.
Ponad 500 wolontariuszy odwiedziło 113 sądów, w których obserwowali ponad 5 tysięcy rozpraw i posiedzeń sądowych. Okazuje się, że jednym z największych utrudnień dla uczestników rozpraw są nagminne opóźnienia w rozpoznawaniu spraw z wokandy.
Tylko 46 proc. z tych zbadanych rozpoczęło się punktualnie. Przyczyny są przeróżne – od spraw banalnych, jak przedłużenie się poprzedniej sprawy, po spóźnienia pełnomocników stron, ale czasami także spóźnienia sędziego.