Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 11 października 2012 r., sygn. akt SK 18/10.
Ustawodawca mógł swobodnie określić termin na dochodzenie odszkodowania i zadośćuczynienia od państwa za niesłuszne aresztowanie. Roczny termin wskazany w kodeksie postępowania karnego jest więc zgodny z konstytucją – orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny.
Ustawodawca mógł swobodnie określić termin na dochodzenie odszkodowania i zadośćuczynienia od państwa za niesłuszne aresztowanie. Roczny termin wskazany w kodeksie postępowania karnego jest więc zgodny z konstytucją – orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny.
Henryk C. został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. W tym czasie sąd uchylił areszt i oddał go pod dozór policji. Był pozbawiony wolności przez 21 dni. Następnie sąd rejonowy skazał go za przestępstwo. Sąd okręgowy jednak go uniewinnił.
Na skutek aresztowania Henryka C. jego przedsiębiorstwo popadło w kłopoty finansowe. W 2006 r. złożył więc pozew o odszkodowanie i zadośćuczynienie od Skarbu Państwa. W toku postępowania prokurator podniósł jednak zarzut przedawnienia.
Wskazał, że zgodnie z art. 555 kodeksu postępowania karnego roszczenie odszkodowawcze przedawnia się po roku od daty uprawomocnienia się orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie.
Henryk C. przekonywał, że wniósł pozew po terminie, bo sądził, iż ma na to 3 lata. Sąd okręgowy oddalił pozew, Henryk C. wniósł apelację, jednak i tu nie wygrał.
Jego pełnomocnik napisał skargę konstytucyjną. Przed TK przekonywał, że rok to zbyt krótki okres przedawnienia dochodzenia roszczenia od SP za niewątpliwie niesłuszne aresztowanie. I wskazywał przepisy kodeksu cywilnego, które w przypadku szkody wyrządzonej przez państwo przewidują minimum trzyletni termin przedawnienia.
TK orzekł jednak, że przepis jest zgodny z ustawą zasadniczą. Wskazał, że prawo do odszkodowania za niesłuszne aresztowanie nie ma charakteru absolutnego, a zatem ustawodawca mógł ograniczyć korzystanie z niego. Zdaniem sędziów trybunału roczny termin przedawnienia nie jest nadmiernie uciążliwy.
TK przypomniał także, że zarzut przedawnienia nie jest podnoszony z urzędu, lecz na wniosek prokuratora, który musi wykazać, że żądanie odszkodowania po upływie terminu stoi w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego.
– Gdy wymagają tego zasady współżycia społecznego, a zatem wówczas gdy złożenie wniosku następuje po terminie, odszkodowanie może zostać przyznane ze względu na szczególne okoliczności. Okolicznością taką nie może być jednak fakt nieznajomości prawa – podsumował sędzia sprawozdawca Mirosław Granat.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama