Rzecznik Seremeta Mateusz Martyniuk powiedział w środę PAP, że gdy uchwała wpłynie, prokurator generalny bez zbędnej zwłoki odwoła Majstrowicz ze stanowiska. Dodał, że od tej decyzji, która będzie jej dostarczona, nie ma trybu odwoławczego do sądu.
We wtorek wieczorem Rada w tajnym głosowaniu poparła wniosek Seremeta o odwołanie Majstrowicz. "Mamy do czynienia z całkowitym zaniechaniem realizowania nadzoru służbowego przez panią prokurator" - uzasadniał szef KRP, prok. Edward Zalewski.
Dodał, że wprawdzie decyzje o odmowie, a potem o umorzeniu śledztwa ws. Amber Gold zapadały, gdy Majstrowicz nie była jeszcze szefową tej prokuratury, ale - jak podkreślił - "po analizie można było uniknąć błędów, które potem popełniono". Tymczasem - przekonywał - Majstrowicz w sposób niepełny zapoznawała się z aktami sprawy; zabrakło też analizy zachowania prokuratora prowadzącego postępowanie ws. Amber Gold.
W sierpniu Seremet, przedstawiając działania prokuratury w sprawie Amber Gold zapowiedział, że zwróci się do Rady o wyrażenie zgody na odwołanie prokuratora rejonowego Gdańsk-Wrzeszcz "z powodu nienależytego wypełniania obowiązków służbowych". Decyzje prokuratury w sprawie Amber Gold w latach 2009-11 Seremet uznał za "nietrafne merytorycznie".
Jak mówił, wiele faktów świadczy o "niedoskonałości" pracy prokuratury w Gdańsku-Wrzeszczu. Najpierw odmówiła ona śledztwa, po uchyleniu tej decyzji przez sąd postępowanie umorzyła (to także zostało uchylone), a następnie zawieszono dochodzenie i zwlekano z jego odwieszeniem. Ostatecznie śledztwo w lipcu br. przejęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Szef prokuratury rejonowej odpowiada za nadzór nad pracami wszystkich prokuratorów z tej jednostki i za prawidłowość ich działań. Bez zgody KRP nie można odwołać prokuratora z funkcji przed upływem kadencji - wniosek Seremeta był precedensowy: kadencyjny prokurator nie był jeszcze nigdy odwoływany z pełnionej funkcji.