O zapowiedzi podpisania przez Radę Ministrów konwencji poinformowała we wtorek PAP pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.
"Chciałabym wyrazić ogromną satysfakcję, że premier Donald Tusk zdecydował się na podpisanie konwencji przeciw przemocy" - oświadczyła Nowicka na środowej konferencji prasowej. "Bardzo się cieszymy, że ten pierwszy krok został wykonany" - dodała.
Jak zaznaczyła jednak, "od podpisania do ratyfikacji może być długa droga". "W związku z tym Ruch Palikota chciałby zaapelować do pana premiera o to, aby ta ratyfikacja nastąpiła jak najszybciej. Wiemy o tym, że w rządzie pan premier ma pewne problemy ze swoimi ministrami, którzy mogą być przeciwni tej ratyfikacji, ale mam nadzieję, że pan premier rozumie, że ten pierwszy krok nas zadowala, ale już jutro oczywiście będziemy naciskać, żeby ta ratyfikacja nastąpiła jak najszybciej" - powiedziała wicemarszałek Sejmu.
Nowicka oceniła również, że zapowiedź złożenia przez rząd podpisu pod konwencją Rady Europy to "w dużej mierze sukces Ruchu Palikota". Przypomniała, że sama w tej sprawie składała dwie interpelacje do Tuska.
Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Nakłada na państwa-strony takie obowiązki jak: zapewnienie oficjalnej infolinii dla ofiar przemocy działającej 24 godziny na dobę oraz portalu z informacjami, a także odpowiedniej liczby schronisk oraz ośrodków wsparcia; przygotowanie procedur przesłuchań policyjnych chroniących przed wtórną wiktymizacją; monitorowanie, zbieranie danych na temat przestępstw z uwzględnieniem płci; prowadzenie akcji informacyjnych w zakresie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet, w tym szkoleń i informacji dla chłopców i mężczyzn.
Konwencja została przedstawiona do podpisu w maju 2011 r. w Turcji. Do 10 lipca podpisało ją 21 z 47 państw Rady Europy (w tym 11 państw członkowskich UE). Jedno państwo ratyfikowało konwencję - Turcja. Do wejścia w życie konwencji konieczne jest jej ratyfikowanie, przyjęcie lub zatwierdzenie przez 10 sygnatariuszy, w tym przynajmniej przez 8 państw Rady Europy. Stroną konwencji może stać się Unia Europejska.
W dotychczasowej dyskusji o konwencji doszło do sporu pomiędzy Kozłowską-Rajewicz, która uważa, że dokument należy jak najszybciej ratyfikować, a ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, który widzi w nim "wyraz ideologii feministycznej", służący "zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych". Zdaniem ministra niektóre zapisy konwencji są sprzeczne z konstytucją.
Konwencję skrytykowało też m.in. prezydium Episkopatu. Według biskupów dokument w definicji płci pomija naturalne różnice biologiczne pomiędzy kobietą i mężczyzną, niepokój hierarchów wzbudził też "obowiązek edukacji i promowania m.in. "niestereotypowych ról płci", a więc homoseksualizmu i transseksualizmu".