Antykonkurencyjne porozumienia przyjmujące postać zmów przetargowych najczęściej polegają na uzgadnianiu przez przedsiębiorców przystępujących do przetargu warunków składanych ofert, w szczególności zakresu prac lub ceny. Wykazanie istnienia zmowy przetargowej bywa trudne dowodowo, dlatego jej zawarcie oceniane jest po „rezultatach, przesłankach i całokształcie okoliczności sprawy” (por. wyrok SOKiK z 17 kwietnia 2008 r., sygn. akt XVII AmA 117/05).
Znajomość pewnych podstawowych okoliczności, które mogą stanowić dowody pośrednie i, w szczególności gdy występują łącznie, przesądzać o istnieniu zmowy, ułatwia wykrycie zakazanego porozumienia już na wczesnym etapie. Podmiotami, które są zdecydowanie najlepiej uplasowane do wykrycia zmowy przetargowej, są te, które jednocześnie mogą być jej pierwszymi ofiarami, a więc zamawiający, organizatorzy przetargów, lub ich pozostali, uczciwi uczestnicy.

Rynki podatne na zmowy

Pewne cechy rynku właściwego, na którym działają uczestnicy przetargu, ułatwiają zawieranie zmów. Zmowy przetargowe są bardziej prawdopodobne, jeśli rynek charakteryzuje się typowymi cechami oligopolu.
Szczególnie uważnie należy badać oferty składane na rynku, na którym działa niewielka liczba przedsiębiorców, pomiędzy którymi występują częste stosunki handlowe, zawierane są umowy np. dotyczące podwykonawstwa lub którzy spotykają się w stowarzyszeniach branżowych.
Praktyka zmów przetargowych może być stosowana w każdym sektorze gospodarki, istnieją jednak branże wyjątkowo na nią narażone – budownictwo, transport – ze względu na to, iż przetargi są w nich typowymi formami zawierania kontraktów.

Między wierszami

Organizatorzy przetargów powinni badać i porównywać treść napływających ofert, także w kontekście rynkowym i historycznym.
O zmowie może świadczyć to, że oferenci złożyli jednakowe oferty, tak samo wyznaczyli poszczególne parametry albo też przyjęli określony sposób kalkulacji.
Taka okoliczność została przykładowo wykryta w decyzji prezesa UOKiK z 16 lipca 2007 r. nr RKT-22/2007, w której stwierdzono, że aż 345 z 374 cen jednego uczestnika było wyższych dokładnie o 10,28 proc. od cen drugiego przedsiębiorcy, typowanego na zwycięzcę danego przetargu.
Ponadto jeśli ceny niektórych uczestników znacznie przewyższają te zwyczajowo przez nich oferowane, może świadczyć to, że ich oferty stanowią jedynie oferty podkładowe, komplementarne. Podobnie podejrzenie budzić mogą mało szczegółowe pozorne oferty złożone przez określone firmy i wyraźnie bardziej dokładna oferta przedstawiona przez przedsiębiorcę typowanego na wygrywającego przetarg.

Pomyłki kartelistów

Forma i sposób składania ofert również mogą mieć znaczenie dla wykrycia zmowy. O tym, że padliśmy ofiarą zmowy, świadczyć mogą jednakowe błędy obliczeniowe, ale również ortograficzne czy stylistyczne zawarte w ofertach lub pismach, ten sam charakter pisma, takie same fragmenty pism do zamawiającego, jednakowy wygląd graficzny ofert czy ich opakowań (por. decyzja prezesa UOKiK z 6 września 2011 r. nr RKT-25/2011).

Sonia Jóźwiak, LL.M, starszy specjalista, departament ochrony konkurencji UOKiK