Zatrzymanie auta przez policję musi odbywać się według procedur. Zawsze i wszędzie może nas zatrzymać umundurowany funkcjonariusz. Nie musi przy tym używać lizaka – wystarczy, że da nam znać ręką.
Zatrzymanie auta przez policję musi odbywać się według procedur. Zawsze i wszędzie może nas zatrzymać umundurowany funkcjonariusz. Nie musi przy tym używać lizaka – wystarczy, że da nam znać ręką.
Choć nie jest to określone w przepisach, wewnętrzne instrukcje policji zalecają, by podczas kontroli przeprowadzonej w nocy, w dodatku poza terenem zabudowanym, dobrze widoczny był radiowóz z podświetlonym na dachu napisem „Policja”.
Co innego gdy zatrzymać nas chce funkcjonariusz w cywilu. Jeśli macha tylko ręką, nie różni się od zwykłego autostopowicza i tak też możemy go potraktować. Natomiast jeśli używa lizaka, to może to robić tylko w obszarze zabudowanym.
Jeśli osoba w cywilu macha lizakiem poza obszarem zabudowanym, w dodatku w nocy, nie tylko nie trzeba się zatrzymywać, ale ze względów bezpieczeństwa wręcz robić się tego nie powinno.
Po zatrzymaniu spokojnie czekamy na stróża prawa, nie wysiadając z pojazdu, z rękoma na kierownicy. Standardowo wymaganych dokumentów (prawo jazdy, dowód rejestracyjny oraz potwierdzenie ubezpieczenia OC) szukamy dopiero po prośbie ich okazania.
Policjant zaś powinien podać na początku swój stopień, imię i nazwisko, jednostkę i powód zatrzymania.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama