Zdaniem autorów projektu osoby pomówione powinny dochodzić swoich 
praw na drodze cywilnej. „W demokratycznym państwie taka droga jest bardziej odpowiednia niż droga karna, która stygmatyzuje oskarżonego już przez to, że zasiada on na ławie oskarżonych” – czytamy w uzasadnieniu do projektu.
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
Osoby pomówione powinny dochodzić praw na drodze cywilnej
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Jak twierdzi Krzysztof Kosiński z PSL, pod koniec tego tygodnia projekt trafi do Sejmu. – To pierwszy tak konkretny projekt w tej sprawie. Wcześniej kończyło się na apelach i konferencjach prasowych – dodaje.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Tym razem inicjatywa może mieć szczęśliwy finał, bo, jak udało się nam ustalić, popierają ją inne partie. – Pracowaliśmy nad naszym projektem, ale skoro PSL już wyszło z własną propozycją, poprzemy ją – deklaruje Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Pomysł ludowców wzbudza też zainteresowanie SLD. – Nie mówimy „nie”, na pewno bardzo poważnie potraktujemy ten projekt – zapewnia Dariusz Joński z Sojuszu.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Idea PSL może też liczyć na poparcie przynajmniej części posłów PO. Z kolei PiS już w maju nawoływało do likwidacji art. 212 
kodeksu karnego dotyczącego zniesławienia, więc niemal pewne jest, że podpisze się pod pomysłem Stronnictwa.
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Zdaniem Adama Bodnara z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka nadeszła pora, aby politycy zaczęli w końcu realizować obietnice złożone w czasie kampanii wyborczej. Ale walka nie będzie łatwa.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        – Niestety stanowisko wiceministra sprawiedliwości Michała Królikowskiego w sprawie wykreślenia art. 212 z kodeksu karnego daje jasno do zrozumienia, że o zmiany będzie trudno – mówi.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Chodzi o pismo skierowane do HFPC przez Królikowskiego w kwietniu br. Sprzeciwia się w nim wykreślaniu przestępstwa zniesławienia. – Uciążliwość uczestniczenia w procesie dotyczy niestety każdego przestępstwa. Nie może więc stanowić argumentu przemawiającego za dekryminalizacją danego zachowania, bezprawnie i karygodnie uderzającego w dobra innej osoby – stwierdza wiceminister.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
                            
                        
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Sporo miejsca poświęca też jakości pracy dziennikarzy, którzy często stają przed sądami właśnie na mocy art. 212. Zdaniem Królikowskiego „w przekazie dziennikarskim nie powinno być miejsca na informacje niesprawdzone, słowa obraźliwe czy też obelgi. Ustawodawca nie może ułatwiać niepożądanych praktyk poprzez usunięcie danego przestępstwa z systemu”.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Takie stanowisko MS spotkało się z natychmiastową krytyką OBWE. Dunja Mijatović, przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów, stwierdziła wręcz, że pozostawiając przestępstwo zniesławienia w kodeksie karnym, Polska jest na arenie międzynarodowej równie wiarygodna jak Białoruś, gdzie niedawno za zniesławienie prezydenta Aleksandra Łukaszenki do więzienia trafił dziennikarz Andrzej Poczobut.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Jeśli politycy przegłosują zmiany, pozbawią się chętnie wykorzystywanej broni szczególnie przeciwko dziennikarzom. Pytanie, czy – tak jak we wszystkich poprzednich podejściach to tej sprawy – nie zmienią zdania w ostatniej chwili.
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
    
    
        
    
        Historia politycznej walki ze zniesławieniem
    
    
 
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
Listopad 2005 – gdański sąd rejonowy zwraca się do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem prawnym, czy przepisy kodeksu karnego dotyczące zniesławienia są zgodne z konstytucyjnymi gwarancjami wolności słowa i wolności prasy (pytanie ma związek ze sprawą dziennikarzy „Polityki” i „Gazety Wyborczej”, Bianki Mikołajewskiej i Macieja Samcika)
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
Październik 2006 – Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że przepisy kodeksu karnego, które chronią przed pomówieniem, są zgodne z konstytucyjną zasadą wolności słowa i prasy
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
2008 – minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski zapowiada, że chce wyeliminować z kodeksu karnego karę pozbawienia wolności za zniesławienie
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
Maj 2010 – ówczesny minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski przedstawia projekt nowelizujący kodeks karny, który ma na celu zmniejszenie restrykcji z art. 212 k.k.
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
Wrzesień 2011 – rusza kampania „Wykreśl 212 k.k.”, której organizatorami są Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Izba Wydawców Prasy oraz Stowarzyszenie Gazet Lokalnych
    
                            
                        
                    
                    
                    
                        
                    
                    
                    
                        
                        
    
    
    
    
    
                    
                
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                    
                          
                            
                            
                            
                            
                            
                                
                                    
                                
                                
    
    
    
    
        
        
            
        
        
Luty 2012 – z apelem o wykreślenie art. 212 k.k. do ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina wystąpiły: Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Stowarzyszenie Gazet Lokalnych oraz Izba Wydawców Prasy