Nie wykluczył, że rządowa propozycja w tej sprawie będzie w sierpniu przedstawiona w Sejmie.
Będziemy rozmawiali, mając świadomość, że ewentualne zniesienie abonamentu nie może być zastąpione nowym podatkiem, a trzeba będzie media publiczne finansować - powiedział szef rządu w Katowicach, pytany o uregulowania w tym zakresie.
Tusk wyraził przekonanie, że "będzie o czym dyskutować". "Raczej będziemy szli w stronę: ograniczone finansowanie ze środków publicznych w miejsce abonamentu i takie zmiany w mediach publicznych, szczególnie w telewizji publicznej, które uczynią tę telewizję tańszą i bardziej misyjną, a mniej komercyjną" - zapowiedział.
"Zawsze mówiłem: ograniczmy media publiczne do misji. Czyńmy je tańszymi i finansujmy to. To z grubsza moja idea. Do takiego rozwiązania niekoniecznie palą się media publiczne, które chciałyby (...) mieć i reklamy, i komercję" - ocenił.
Premier zapewnił, że wraz z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim oraz ministrem administracji i cyfryzacji Michałem Bonim "będą starali się jak najszybciej osiągnąć finał".
Ma nim być zbudowanie takiego systemu finansowania, który pozwoli na zmianę, na którą tak długo czekamy, i którą miałem ambicję przeprowadzić szybciej. Czyli bezpieczne finansowanie - może nie na takim poziomie, jaką dawałby abonament ściągany w 100 procentach, ale bezpieczne finansowanie ze środków publicznych i odejście od abonamentu, który jest przestarzały i dokuczliwy dla ludzi - powiedział Tusk, zapowiadając, że "to kwestia najbliższych kilku tygodni".
"Na posiedzeniu sierpniowym Sejmu być może będziemy mieli propozycję rządu w tej sprawie" - dodał.
Premier powiedział, że "nie potwierdza rewelacji, iż urzędy skarbowe dostały polecenie, by angażować się w egzekucję abonamentu".
Rok 2011 TVP zamknęła stratą w wysokości 88 mln zł, a plan na ten rok przewiduje stratę rzędu 60 mln zł. Przychody spółki z abonamentu z roku na rok maleją - w 2007 r. było to 515 mln zł, w roku ubiegłym - 205 mln zł (to tylko 13 proc. budżetu telewizji). W podobnej sytuacji jest Polskie Radio, które w ub.r. z abonamentu otrzymało 131,7 mln zł (52,7 proc. przychodów spółki); to o ponad 25 mln zł mniej niż w roku 2010 i o ponad 40 mln zł mniej niż w roku 2009. Prezes PR Andrzej Siezieniewski w maju na posiedzeniu senackiej komisji kultury i środków przekazu szacował, że ten rok spółka zamknie stratą w wysokości 25 mln zł, a przyszły nawet 40 mln zł, co może skutkować utratą płynności finansowej.
O podjęcie skutecznych działań w sprawie finansowania TVP ze środków publicznych apelowali do ministrów: finansów - Jacka Rostowskiego i skarbu państwa - Mikołaja Budzanowskiego prezes TVP Juliusz Braun i przewodniczący rady nadzorczej spółki Stanisław Jekiełek. W tym tygodniu telewizja poinformowała, że w odpowiedzi na ten apel wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz powiadomił TVP o podjęciu działań zmierzających do przyspieszenia egzekucji zaległych opłat abonamentowych.
MF skierowało też w ostatnich dniach do dyrektorów wszystkich izb skarbowych w kraju pismo, w którym znalazły się szczegółowe wytyczne dotyczące jednolitych zasad egzekucji zaległości abonamentowych. W piśmie poinformowano też, że stanowisko resortu w tej sprawie z 2006 r. należy uznać za nieaktualne. MF argumentował wówczas m.in., że przepisy ustawy o opłatach abonamentowych są niewystarczające do dochodzenia tych należności w trybie egzekucji administracyjnej.
W piśmie do "skarbówek" MF przywołało wyrok Trybunału Konstytucyjnego z marca 2010 r., który uznał wówczas, że egzekucja należności z tytułu zaległego abonamentu jest dopuszczalna i z punktu widzenia obowiązującego prawa możliwa.
W marcu tego roku szef resortu administracji i cyfryzacji Michał Boni zadeklarował, że do końca sierpnia powstanie projekt nowej ustawy medialnej. Jak mówił, będzie to projekt nowych rozwiązań, a nie nowelizacji obecnej ustawy o radiofonii i telewizji.