Dostęp do danych telekomunikacyjnych powinien odbywać się pod kontrolą sądów – postuluje Krajowa Rada Sądownictwa. Uważa ona, że nowelizacja ustawy – Prawo telekomunikacyjne powinna wprowadzić kontrolę sądową nad udostępnianiem organom ścigania danych telekomunikacyjnych.
„Wprowadzenie kontroli sądowej udostępniania danych jest bezwzględnie konieczne z uwagi na ich podstawowe znaczenie dla zachowania konstytucyjnych zasad: zasady ochrony prawnej życia prywatnego oraz zasady proporcjonalności stosowanych przez państwo środków” – przekonuje KRS.
Chociaż bezpośrednio dotyczy ona co prawda projektu poselskiego, który sprowadza się jedynie do skrócenia okresu retencji danych, to można ją odnieść także do przedstawionych w poniedziałek założeń szerszych zmian w prawie. Mają one doprowadzić do nowelizacji aż 15 ustaw.
Chociaż rządowe założenia wspominają o wprowadzeniu pewnej kontroli, to nie przewidują oddania jej w ręce sądów.
Z jednej strony mają się tym zająć pełnomocnicy ds. ochrony danych osobowych i telekomunikacyjnych, powoływani w każdej ze służb mających dostęp do billingów.
Będą im przekazywane informacje o wykorzystaniu danych retencyjnych, a oni sami dostaną uprawnienia do kontroli procesu pozyskiwania takich informacji.
Z drugiej strony nadzór sprawować mają także prokuratorzy. Przekazując materiał dowodowy, służby byłyby zobowiązane do informowania ich o wszystkich przypadkach występowania o dane telekomunikacyjne. Prokuratorzy sprawdzą, czy pozyskiwano je zgodnie z prawem.
Zarówno projekt przygotowany przez PSL, jak i rządowy, zakładają skrócenie okresu przechowywania danych z obecnych dwóch lat. Posłowie chcieliby skrócić ten okres do 6 miesięcy, rząd proponuje rok.
Co na to sędziowie?
„KRS co do zasady popiera skrócenie okresu retencji danych, jednakże zwraca uwagę, że zmiana ta może mieć negatywny wpływ na prawidłowy przebieg wielu postępowań karnych” – napisano w opinii.