Projekty odnoszą się m.in. do przepisu mówiącego obecnie, że "kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do trzech lat".
Ponadto, zmienić miałby się przepis o stosowaniu przemocy lub groźby bezprawnej wobec tych grup, co zagrożone jest karą do pięciu lat więzienia, a także zapis o szerzeniu z takich powodów nienawiści lub propagowaniu ustroju faszystowskiego, za co grozi kara do dwóch lat więzienia.
Na mocy proponowanych nowelizacji do wymienionych w tych przepisach powodów znieważeń lub gróźb dodane zostałyby: płeć, tożsamość płciowa, wiek, niepełnosprawność bądź orientacja seksualna. Wymiary kar, które groziłyby za tego typu przestępstwa, nie uległyby zmianie w porównaniu z aktualnymi zapisami kodeksowymi.
"Są to projekty przygotowane przez organizacje pozarządowe, chodzi o dopisanie do wymienionych przepisów pewnych cech, które mogą być powodem znieważeń; najwyższy czas, aby te kwestie uregulować i żeby już nie było wymówki dla organów ścigania, iż nie ma podstaw prawnych do walki z takimi negatywnymi zjawiskami" - powiedział PAP Robert Biedroń z Ruchu Palikota, który będzie prezentował podczas debaty sejmowej jeden z projektów.
Według Biedronia oba projekty powinny spotkać się z przychylnym przyjęciem w Sejmie. "Propozycje mają poparcie ekspertów i mam nadzieję, że będzie także konsensus wśród posłów" - dodał. Zaznaczył, że oba projekty w dużym stopniu się pokrywają, zaś w ich przygotowaniu i opiniowaniu uczestniczyły m.in.: Kampania Przeciw Homofobii, Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Stowarzyszenie "Otwarta Rzeczpospolita".
"Regulacje karne powinny zostać dostosowane do nowych zjawisk i problemów społecznych poprzez wprowadzenie szczególnej ochrony osób homoseksualnych, a także transseksualnych" - podkreślała rok temu Fundacja Helsińska dodając, że kwestia ta jest tym bardziej istotna, bo "aż w 12 państwach UE prawo karne zawiera regulacje zakazujące nawoływania do nienawiści, przemocy oraz dyskryminacji ze względu na orientację seksualną".
Projekt zaproponowany przez SLD odnosi się ponadto do przepisów dotyczących obrazy uczuć religijnych. Sojusz chce, by obraza tych uczuć ścigana była z oskarżenia prywatnego, a nie - jak obecnie - publicznego, złagodzony miałby być też maksymalny wymiar kary grożący za ten czyn - z dwóch lat do pół roku.
W projekcie sprecyzowano również m.in., że znieważenie publiczne "przedmiotu czci religijnej" miałoby być karalne, jeśli przedmiot ten znajdowałby się w miejscu przeznaczonym do wykonywania obrzędów religijnych.
"W dotychczasowym brzmieniu przepis kodeksu jest wykorzystywany przez jednostki lub grupy bigoteryjne do eliminacji utworów artystycznych kolidujących z ich przekonaniami, a tym samym jest instrumentem cenzurowania treści utworów, co jednoznacznie narusza gwarancje wolności artystycznej" - zaznaczono w uzasadnieniu propozycji SLD.
Projekt takich zmian - bez modyfikacji przepisów o obrazie uczuć religijnych - był już rozpatrywany w Sejmie poprzedniej kadencji.
Wówczas PiS chciało jego odrzucenia w pierwszym czytaniu. W lipcu ubiegłego roku Sejm opowiedział się jednak nad skierowaniem propozycji do prac w sejmowej komisji. Prace te nie zostały wtedy ukończone z powodu zakończenia kadencji Sejmu.