W poniedziałek odbyło się coroczne Zgromadzenie Ogólne Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Prezydent podkreślił rosnącą liczbę poprawnych wyroków i wzrost efektywności działania sądów administracyjnych. Jednocześnie jednak zwrócił uwagę na problem egzekwowania wydanych już wyroków.
"Największą bolączką naszej procedury sądowoadministracyjnej jest czas oczekiwania obywateli na dopełnienie się sprawiedliwości" - mówił Komorowski.
Obecną sytuację porównał z efektem jo-jo. "Chodzi o sytuację, w której sprawa zaczyna krążyć między instytucjami administracyjnymi i sądowymi, może to trwać nie tylko długie miesiące, ale i całe lata" - wyjaśnił.
"Obywatel, trzymając w ręku prawomocny wyrok sądu administracyjnego, zbyt często postawiony jest w roli bezsilnego obserwatora w swojej własnej sprawie. Jest to poważna rysa na wizerunku naszego państwa prawnego" - dodał Komorowski.
Prezydent podkreślił, że dziś sąd nie może merytorycznie wydać decyzji w danej sprawie zamiast organu administracyjnego. Dlatego zaapelował do sędziów NSA o włączenie się do dyskusji na temat modelu sądowoadministracyjnego. Przypomniał, że sądy administracyjne w wielu państwach są uprawnione do częściowo merytorycznego rozstrzygania spraw. "Tego typu rozstrzygnięcia, określane jako reformatoryjne, bywają niejednokrotnie poprzedzone postępowaniem dowodowym" - wyjaśnił.
Zdaniem prezydenta, orzekanie reformatoryjne nie powinno być zasadą, ale powinno być dopuszczalne w określonym zakresie. "Już sama możliwość wydawania orzeczenie merytorycznego może pełnić funkcję prewencyjną i dyscyplinować organy administracji publicznej, które nie wykonują prawomocnych wyroków sądowych" - powiedział.
Prezydent zadeklarował swoje poparcie dla propozycji wzmacniającej skuteczność sądownictwa administracyjnego i skorzystanie z inicjatywy legislacyjnej w tym zakresie.
Podczas Zgromadzenia prezes NSA Roman Hauser poinformował, że w 2011 r. do wojewódzkich sądów administracyjnych wpłynęło ponad 66 tys. skarg na akty i czynności organów oraz ponad 3,8 tys. skarg na bezczynność organów. To o prawie 2,6 proc. więcej niż w 2010 r. - powiedział Hauser.
W terminie do trzech miesięcy sądy pierwszej instancji rozpatrzyły ponad 50 proc. skarg na akty i czynności organów i ponad 70 proc. skarg na bezczynność organów, a w terminie do sześciu miesięcy - ponad 80 proc. skarg. Zdaniem prezesa NSA taki wynik stawia polskie sądy administracyjne w czołówce europejskiej pod względem szybkości rozpatrywania spraw.
Z kolei do NSA wpłynęło w ubiegłym roku 14 669 skarg kasacyjnych, o 20 proc. więcej niż w 2010 r. W terminie do 12 miesięcy zostało rozpatrzonych ponad 56 proc. spraw. To także - zdaniem prezesa NSA - bardzo dobry wynik. Prawie jedna trzecia skarg kasacyjnych dotyczyła spraw podatkowych. Ok. 9 proc. skarg dotyczyło prawa budowlanego.
NSA wydał w ubiegłym roku 20 uchwał, z tego dziewięć zapadło w Izbie Ogólnoadministracyjnej, osiem w Izbie Finansowej i trzy w Izbie Gospodarczej.
Na Zgromadzenie przybyło 69 sędziów NSA, prezesi wojewódzkich sądów administracyjnych oraz wielu reprezentantów innych sądów i urzędów.