Według szacunków prywatnych firm uwolnienie rynku usług pocztowych może przynieść oszczędności rzędu 30 proc.
Konkurencja jest już możliwa
Chociaż udzielanie z wolnej ręki zamówień na przesyłki do 50 g nie budziło dotychczas większych kontrowersji, to niedawno pojawił się pierwszy wyrok Krajowej Izby Odwoławczej, w którym zakwestionowano taką praktykę. Skład orzekający uznał w nim, że chociaż przepisy stawiają Pocztę Polską w uprzywilejowanej sytuacji, to nie usprawiedliwia to jednak zastosowania wolnej ręki. Konkurencyjne firmy, chociaż muszą proponować ceny wyższe od publicznego operatora, to jednak mają prawo zaoferować dostarczanie lekkich przesyłek listowych, a więc konkurencja – przynajmniej teoretycznie – jest możliwa (sgn. akt KIO 293/12).