Nie jest prawdą, że podpisana przez prezydenta Komorowskiego ustawa okołobudżetowa przewiduje zamrożenie wynagrodzeń sędziów. Ta ustawa po prostu je obniża.
W trakcie dyskusji nad ustawą okołobudżetową w parlamencie zgłaszano liczne zastrzeżenia co do zgodności z przepisami Konstytucji RP proponowanych rozwiązań. Niestety kwestie te znalazły wyraz tylko w bardzo zdawkowej dyskusji nad projektem, która odbyła się podczas obrad sejmowej komisji finansów publicznych. Zamienne jest przy tym, że na temat zmian dotyczących ustawy ustrojowej sądów nie wypowiadała się wbrew regulaminowi Sejmu komisja sprawiedliwości i praw człowieka, zaś w trakcie obrad plenarnych nad projektem ustawy okołobudżetowej kwestie te poruszone były zupełnie marginalnie. Wcześniej projekt ustawy nie został w odpowiednim trybie przedłożony celem zaopiniowania Krajowej Radzie Sądownictwa, co wynika wprost z treści uchwały tego organu z 16 listopada 2011 r.
Przepis art. 178 ust. 2 Konstytucji RP mówi, że sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenia odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków. W trakcie prac nad projektem ustawy w kontekście braku podstaw do stwierdzenia naruszenia tego przepisu projektodawcy podnieśli następujące argumenty. Po pierwsze wskazano, że jego sformułowania są bardzo ogólne, po drugie, że skoro wynagrodzenia sędziów w chwili ich ustalania dwa lata temu odpowiadały godności urzędu oraz zakresowi obowiązków, to nie wydaje się, żeby w sytuacji kryzysowej niezwiększanie tego wynagrodzenia naruszało konstytucję. Po trzecie powołano się na to, że Trybunał Konstytucyjny nie kwestionował konstytucyjności podejścia właśnie przy zamrożeniu rocznym, czego dowodem było to, że prezes Trybunału Konstytucyjnego przesłał do ministra finansów nowy plan finansowy, na rok 2012, gdzie weryfikuje wynagrodzenia sędziów TK, zamrażając je na poziomie roku 2011.
Argumenty powyższe nie są jednak przekonujące. Sięgając do stenogramów obrad sejmowych z 2009 r. nad zmianami, które wprowadzały obecne uregulowania uposażeń sędziów, znajdziemy stwierdzenia przesądzające jednoznacznie o tym, iż ustawodawca już w tamtym czasie nie uważał, aby nowo wprowadzane przepisy dotyczące sędziowskich wynagrodzeń wypełniały normę konstytucyjną. Posłowie wskazywali, że wprowadzana zmiana tylko zbliża wynagrodzenia sędziów do wymogów konstytucyjnych, a efekt zgodności z konstytucją zostanie osiągnięty w przyszłości poprzez podwyższenie mnożników wynagrodzeń.
Odnosząc się do kolejnego z argumentów, wskazać należy, że udzielając opinii ministrowi finansów Trybunał Konstytucyjny działał wyłącznie jako organ opiniodawczy, co nie miało żadnego związku z orzekaniem o zgodności tych przepisów z konstytucją. Jak się wydaje na tym etapie legislacyjnym zastrzeżenia zgłoszone w drodze opiniowania aktu prawnego dotyczyć mogły przepisów ewidentnie niezgodnych z konstytucją. Takie zastrzeżenia zostały zgłoszone przez TK, co skutkowało istotną modyfikacją pierwotnego projektu. Ocena konstytucyjności konkretnych rozwiązań zostanie natomiast dokonana przez Trybunał Konstytucyjny, dopiero gdy właściwy podmiot wystąpi z wnioskiem do TK o sprawdzenie zgodności art. 20 – 23 ustawy okołobudżetowej z Konstytucją RP. Trudno też uznać, aby o zgodności z konstytucją zapisów ustawy miało przesądzić dostosowanie planu finansowego TK do wymogów projektu, na który to argument powoływano się w Senacie.
Nie jest też uprawnione stwierdzenie, że ze względu na ogólnikowość art. 178 ust. 2 konstytucji RP niemożliwa jest ocena konstytucyjności uchwalonych przepisów. Pierwszy prezes SN Stanisław Dąbrowski w trakcie dyskusji nad projektem ustawy okołobudżetowej na posiedzeniu sejmowej komisji finansów wyraził pogląd, że swoboda ustawodawcy we wprowadzaniu ograniczeń do realizacji zobowiązań konstytucyjnych wynikających z art. 178 ust. 2 konstytucji nie jest nieograniczona. Według niego ograniczeń należy szukać w Konstytucji RP. Ograniczenia takie można znaleźć tylko w rozdziale X Konstytucji RP, konkretnie w art. 216 ust. 5 wprowadzającym próg oszczędnościowy w przypadku przekroczenia dwóch trzecich, 60 proc. PKB przez dług publiczny, dlatego w innych sytuacjach z punktu widzenia konstytucyjnego nie ma uzasadnionych podstaw do wprowadzenia ograniczeń w zakresie wynagrodzeń sędziów.
To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w e-wydaniu Dziennika Gazety Prawnej: Czy sędziom trzeba będzie zwracać wynagrodzenia.
Rafał Krawczyk, sędzia Sądu Okręgowego w Toruniu
Komentarze (91)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeNa sali sądowej widzę krzywdzonych ludzi na rozprawach które można nazwać farsą. Ale też doświadczyłem w 2011 roku bardzo dobrej pracy sądów (kilku) w sprawach mnie nie dotyczących oczywiście.
Widzę też ludzi nie potrafiących się wysłowić, a co za tym idzie i bronić. Jest to nieraz skrzętnie wykorzystywane, chociaż są niewinni.
Natomiast skazywania na nakazy zapłaty za wręcz kłamliwy materiał dowodowy ze strony powodów i z ostrzeżeniem, że jak się zaraz nie przedstawi dowodów, to mogą być pominięte, uważam za skrajne bezprawie i to się musi skończyć źle. Uważam, że ci sędziowie nie mają czystego sumienia. mam zbyt wiele udokumentowanych przypadków, które z chęcią bym pokazał. natomiast na tym forum, jak ktoś mieni się sędzią i nie potrafi uczciwie powiedzieć, czy skazał by petenta na podstawie wyniku namnożonego DNA, lub nie wie jak przenieść sędziego z miasta do miasta gdy ci posiadają uczciwie postawione domu, to mówi samo za siebie.
Serdecznie pozdrawiam.
Wstąpiłam w szeregi sędziów pod koniec lat 90, gdy perspektywy ( w tym pensje) były niezłe. Ja i moi koledzy mieliśmy podobne ideały do tych przedstawionych powyżej. Zgodzisz się jednak ze mną , że będzie to możliwe tylko wówczas, gdy warunki pracy oraz pensja sędziego będą znacząco wyższe niż sekretarki w korporacji ( z całym szacunkiem dla tego zawodu).
Mam wysokie kwalifikacje, rzetelną wiedzę i wieloletnią praktykę. Pracuję ok. 70 godzin tygodniowo. Uważam , że moja płaca jest za niska i nie chcę żebrać o podwyżkę rzędu 100 zł miesięcznie. W ciągu najbliższych kilku miesięcy rezygnuję więc i otwieram własną działaność gospodarczą. Tak pewnie uczynią w niedalekiej przyszłości inni najlepsi. I kto wtedy pozostanie w służbie, aby obsądzić Twoje sprawy?
I dla refleksji: tak jak wielu innych sędziów nie zasługuję na Twoje zniewagi. Moje statystyki wyglądają następująco: prawo zaczynało 200 osób skończyło 60. O przyjęcie na aplikację sądową ubiegało się 300 osób, zostało przyjętych 16 (ja na 5 miejscu). Z tych 16 osób egzamin sędziowski zdało 11 (ja na 2 miejscu). Z tych 11 osób asesurę otrzymało 5 osób, tylko te z wynikiem dobrym lub b.dobrym. Z tych 5 osób nominacje sędziowskie po pozytywnych wynikach wizytacji otrzymały 3 osoby. Załatwiam ponad 3.000 spraw rocznie. Niektóre z nich dotyczą bardzo wysokich roszczeń. Uzasadnienia sporządzam terminowo. Stabliność moich orzeczeń jest b. wysoka. Nigdy nikogo nie wyprosiłam z sali rozpraw w czasie jawnej rozprawy, pytam takie osoby o stosunek do sprawy żeby upewnić się czy osoby te nie będa przesłuchiwane jako świadkowie. Nigdy nikt nie wpłynął na treść mojej decyzji. Czasem warto zastanowić się nad treścią dalszych wpisów. Pozdrawiam
śpij dobrze.
Narzekaj dalej.
Czy tu biją, czy ... tylko jeszcze internetowy magiel ?
Ależ ja się nie obrażam.
Po prostu narzekam na administratora, który najwyraźniej nie stosuje reguł, które sam ustanowił.
Tego, o którym mowa można i faktycznie należy po prostu ignorować - tak, jakby te jego bluzgi nie istniały.
To i tak lepiej niż w realu, gdzie na każdą skargę takiego gościa (nawet utrzymaną w takim stylu, w jakim tutaj pisze) trzeba odpowiedzieć - zamiast od razu wywalić do kosza.
nie ma się co obrażać. Nie takie rzeczy ludzie z psychiatryków piszą. Lepiej jak człowiek pisze niż lata z nożem po ulicy.
To jest też niestety rola Sądów. Postępowania sądowe, w tym związane z nimi wszelkiej maści postępowania skargowe, służą między innymi kanalizowaniu negatywnych emocji. Trzeba się z tym pogodzić, że jest to po prostu element naszej pracy.
:)
Od kiedy PSYCHIATRA I PROKURATOR MOGĄ WYSTĘPOWAĆ W JEDNEJ OSOBIE ?
Od kiedy sędzia załatwia podsądnego na sali sądowej procedurą ?
Od kiedy sędziego siłowo można przenieść z Suwałk do Jeleniej Góry ?
Od kiedy wam się należą podwyżki, a ludziom z waszej strony nie należy się uczciwość ?
Chcecie mnie straszyć w oparciu o co, że miałbym się Was bać. Chyba chorzy jesteście. Dobrze radzę wam poczytać orzecznictwo Sądu najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego, dowiecie się dla kogo są sądy, i po co.
macie nasrana jak mało kto. Podszywanie się i straszenie oraz kompletna IMPOTENCJA na argumenty merytoryczne nie przyniosą wam szacunku ani podwyżek.
ALE, mogą spowodować, że więcej będziecie kontrolowani i będziecie mieli mniejsze pole manewru. W tym i na sprawach, gdzie gnoicie ludzi ze względu na procedury nie dochodząc do prawdy.
Nie ma takiej MOŻLIWOŚCI aby normalni ludzie nie przyznali mi racji.
Nie ośmieszaj się. A wzmożonej kontroli sędziów nie radziłbym ci lekceważyć.
Spoko, nie spoko, ale w końcu mają tutaj coś, co zatytułowali "Regulamin forum w serwisach internetowych GW INFOR SA" (link poniżej).
No i regulacja ta stanowi m.in.:
"§4.
Niedopuszczalne jest umieszczanie przez Uczestników na łamach Forum treści sprzecznych z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej, czy też propagujących przemoc w świecie rzeczywistym.
§5.
Niedopuszczalne jest umieszczanie przez Uczestników na łamach Forum treści uznanych powszechnie za naganne moralnie, społecznie niewłaściwych, będących pomówieniami czy też celowo obraźliwych dla wywołania kłótni (tzw. trolling)."
Zamieszczane tu komentarze ukazują się z 10-minutowym opóźnieniem, a więc rozumiem, że służy to ich monitorowaniu.
I w tej sytuacji nie za bardzo rozumiem dlaczego wpisy takie, jak zamieszczanie przez tego osobnika są tu akceptowane przez administratora.
spoko. To jest artykuł o naszych zarobkach. Jak ludzie sobie poczytają z kim mamy doczynienia na codzień (a taka przecież jest rzeczywistość, że w sądach i prokuraturach kanalizują swoje negatywne emocje przeróżne indywidua), to może więcej ludzi dojdzie do przekonania, że jednak należą się nam te podwyżki. Choćby za samą konieczność codziennego użerania się z takimi modelami.
:)
Może i ktoś przyznałby Ci rację w czymkolwiek, ale sposób w jaki odnosisz się do innych osób powoduje, że nikt przy zdrowych zmysłach nie stanie w Twojej obronie. Obrażasz ludzi, którzy mają odmienne od Twoich poglądy, wypowiadasz się na tematy, o których nie masz większego pojęcia, a wszelkie próby wyjaśnienia na czym polega system wymiaru sprawiedliwości po prostu troll'ujesz. Zastanów się nad sobą, bo jeżeli w realu jesteś taki sam jak na forach internetowych to nie dziw się człowieku, że tak prawnicy, jak i psychiatrzy obchodzą Cię z daleka. Dużo zdrowia w Nowym Roku życzę
To dobrze, że tacy ludzie jak Ty piszą na forum bo:
1. jesteś żywym dowodem na konieczność utrzymania zakazu posiadania broni.
2. każdy zdrowo myślący człowiek czytając Twoje posty dobrze się zastanowi czy wspierać tego rodzaju poglądy.
I współczuję przegranej sprawy. Naprawdę. Ale z tego co piszesz sam jesteś sobie winny, bo działałeś bez pomocy prawnika.
Sędzia nie jest od tego, aby Ci pomóc, ale od tego, aby osądzić Twoją sprawę.
I to nie tylko w Polsce. Jest to zasada procesu cywilnego na całym cywilizowanym świecie. Krótko mówiąc w sprawie cywilnej można mieć rację i przegrać jeżeli się nie zna przepisów prawa - szczególnie proceduralnych. Polacy skrzywieni przez komunę tego niestety jeszcze czasem nie rozumieją. Jak Polakowi zepsuje się telwizor za 1.000 zł to sam go nie naprawia tylko wzywa fachowca. Ale jak trzeba się sądzić o majątek po rozwodzie wart pół miliona, czy nieruchomość, to się to robi samemu. I potem boli. Kafelkarzowi bez mrugnięcia okiem płacimy 5 tys., ale płacić adwokatowi?!
Od udzielania pomocy są adwokaci, radcowie prawni, doradcy prawni, rzecznicy patentowi, doradcy podatkowi, a wyjątkowo - prokuratorzy i notariusze. Nigdy sędziowie.
I na tym kończę tę "polemikę", bo to nie mój poziom. W przyszłości jak chcesz z kimś dyskutować to proponuję zawierać w postach mniej inwektyw, a więcej treści.
:-P
Słowem słabszy, beż adwokata jest gorzej traktowany na sali sądowej. Jest jeszcze coś: jeżeli ktoś (nikt) przyjdzie na salę sądową i sędzia go nie zna, a ten pokaże, że zna przepisy: ma przesrane. Sędziowie tego nie akceptują i tworzy się wtedy urzędowa antypatia, i tak dalej, i tym podobnie...