Jeśli zamawiający wymaga, aby dokumenty potwierdzające wniesienie wadium trafiły do konkretnego pokoju, to nie wystarczy wysłać ich na ogólny adres jego siedziby – stwierdziła Krajowa Izba Odwoławcza.
Jeśli zamawiający wymaga, aby dokumenty potwierdzające wniesienie wadium trafiły do konkretnego pokoju, to nie wystarczy wysłać ich na ogólny adres jego siedziby – stwierdziła Krajowa Izba Odwoławcza.
Szpital specjalistyczny w Rybniku ogłosił przetarg na dostawę odczynników do badań. W specyfikacji wskazano, że dokumenty potwierdzające wniesienie wadium należy w oryginale dostarczyć do kasy szpitala. Ale oferty wystarczyło wysłać na ogólny adres placówki. Tak też zrobił jeden z oferentów. Przekazał kurierowi przesyłkę, zawierającą dwie koperty: jedną z ofertą, drugą z oryginałem gwarancji bankowej, bo w tej formie postanowiła wnieść wadium. W liście przewozowym zaznaczono, że przesyłka zawiera dokument wadialny.
Zamawiający wykluczył firmę z przetargu, twierdząc, że nie dotarł do niego oryginał gwarancji bankowej, a jedynie jego kopia dołączona do oferty. Wykonawca odwołał się od tej decyzji, przekonując, że skoro przesyłka zawierała dwie koperty, to zamawiający musiał otrzymać również dokument potwierdzający wniesienie wadium.
KIO oddaliła odwołanie, uznając, że firma nie udowodniła przekazania gwarancji bankowej. Skład orzekający zwrócił uwagę, że w specyfikacji wyraźnie wskazano kasę szpitala jako miejsce złożenia tego dokumentu.
– Jako miejsce dostarczenia przesyłki w liście przewozowym wskazano jednoznacznie sekretariat zamawiającego, budynek administracji, i jest to oznaczenie tożsame z miejscem składania ofert opisanym w rozdziale X. Natomiast w postanowieniach rozdziału IX specyfikacji jako miejsce złożenia oryginału dokumentu wadialnego wskazano kasę zamawiającego w jego siedzibie na I piętrze. To miejsce docelowe nie zostało jednak dodatkowo wskazane w liście przewozowym – podkreślił w uzasadnieniu wyroku przewodniczący Andrzej Niwicki.
Wykonawca, chociaż dowodził, że zamawiający musiał otrzymać oryginał, jednocześnie argumentował, że nawet jego kopia stanowi gwarancję wypłacenia pieniędzy. Potwierdził to zresztą sam bank, który udzielił gwarancji.
KIO zgodziła się, że co do zasady kopia dokumentów może wystarczyć do otrzymania pieniędzy. Niemniej jednak w treści tej konkretnej gwarancji zaznaczono, że wygasa ona w razie zwrócenia wystawcy oryginału gwarancji przed upływem terminu jej ważności.
– Oznacza to, że w razie niedysponowania dokumentem w oryginale, beneficjent nie ma pewności co do ważności gwarancji – zauważył przewodniczący.
Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej, sygn. akt KIO 2568/11.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama