Plan ochrony infrastruktury krytycznej na szesnastu opracował tylko jeden wojewoda.
Plan ochrony infrastruktury krytycznej na szesnastu opracował tylko jeden wojewoda.
Eksperci Najwyższej Izby Kontroli odkryli, że do dziś Rządowe Centrum Bezpieczeństwa nie potrafiło stworzyć dokumentu o fundamentalnym znaczeniu, czyli Krajowego Planu Zarządzania Kryzysowego. Stało się tak, mimo że ustawowy termin upłynął we wrześniu 2010 r.
– Główną przyczyną było niezakończenie prac nad raportem o zagrożeniach bezpieczeństwa narodowego, którego wnioski miały stanowić ważny element Krajowego Planu – napisali kontrolerzy w raporcie, który trafił właśnie do Sejmu. Wytknęli również, że szef RCB dopiero 30 września (a powinien kilka miesięcy wcześniej, gdy było wiadomo, że nie zdąży) poinformował premiera Donalda Tuska o występujących problemach.
RCB nie potrafiło również stworzyć listy obiektów, instalacji i urządzeń najważniejszych dla bezpieczeństwa państwa: od zbiorników z zapasami paliw po elektrownie i najistotniejsze odcinki wałów przeciwpowodziowych. – Na szesnastu wojewodów plan ochrony infrastruktury krytycznej opracował tylko jeden, wojewoda łódzki. Stwierdziliśmy również duże zaniechania w zakresie szkoleń osób zaangażowanych w zarządzanie kryzysowe. Najgorzej radziły sobie pod tym względem gminy – wylicza rzecznik NIK Paweł Biedziak.
Kontrolerzy nie mają wątpliwości, że jako całość system funkcjonuje fatalnie, ale dostrzegli w nim również kilka pozytywów. Pierwszy to całodobowo monitorujące sytuację w kraju centrum antykryzysowe działające w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa. Równie dobrze oceniono działania ministra spraw wewnętrznych i administracji podejmowane podczas powodzi, które nawiedziły południe kraju w 2010 roku. – NIK zwróciła uwagę, że często z powodu braku finansów administracja nie wywiązuje się w pełni z zadań przeciwpowodziowych, a później państwo wydaje wielomilionowe kwoty na usuwanie skutków powodzi – napisali w raporcie kontrolerzy. – Naszym zdaniem pilnego rozwiązania wymaga problem niedofinansowania infrastruktury przeciwpowodziowej. O jej złym stanie technicznym i narastających potrzebach modernizacji informowali nas marszałkowie poszczególnych województw – zauważa Paweł Biedziak.
PRAWO
Jak państwo powinno reagować na kryzys
System zarządzania kryzysowego został po raz pierwszy uregulowany specjalną ustawą z 2007 roku. Odtąd prawo jasno określa np. obowiązek podjęcia działań przez organ, który pierwszy uzyskał informacje o niebezpieczeństwie, i drogę, jaką powinna wędrować informacja. Równocześnie wprowadzona została zasada, że decyzje na bieżąco podejmuje minister spraw wewnętrznych, a zostają one rozpatrzone dopiero na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów. Ustawa powołała również do życia Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, które wypełnia wiele zadań związanych z koordynowaniem działań w przypadku sytuacji kryzysowej.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama