Urząd Zamówień Publicznych szykuje zalecenia dotyczące przetargów na samochody.
– Przeprowadzone przez nas kontrole pokazują, że wymagania stawiane w tych przetargach w znaczny sposób ograniczają konkurencję czy wręcz wskazują na konkretne modele aut – mówi Jacek Sadowy, prezes Urzędu Zamówień Publicznych. Jego zdaniem błędy te powtarzają się na tyle często, że świadczą o problemie natury systemowej.
– Dlatego postanowiliśmy wydać zalecenia, które mają pomóc w opisywaniu przedmiotu zamówienia w sposób zgodny z prawem – dodaje Jacek Sadowy.
Ostatnia taka kontrola dotyczyła zakupu limuzyny dla prezydenta Torunia. Opinia biegłego powołanego przez UZP była jednoznaczna: zestawienie parametrów technicznych dotyczących świateł, wyposażenia wnętrza i pojemności bagażnika wykluczało wszystkie inne modele poza Skodą Superb II. Miasto wniosło zastrzeżenia do wyników kontroli, ale Krajowa Izba Odwoławcza ich nie uwzględniła. UZP przygotowywało się do złożenia pozwu o stwierdzenie nieważności umowy, ale Toruń podjął niedawno decyzję o rozwiązaniu umowy z dealerem. Pozew byłby więc bezprzedmiotowy.

Fordy wracają do garażu

Toruński magistrat był w o tyle dobrej sytuacji, że samochód nie został jeszcze przekazany. Dużo większy problem ma Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego. Niedawno Sąd Apelacyjny w Szczecinie oddalił jego apelację dotyczącą stwierdzenia nieważności umowy na zakup dwóch fordów mondeo. W efekcie musi oddać pojazdy, które użytkował przez trzy lata, i w jakiś sposób rozliczyć się ze sprzedawcą.
– To skomplikowana sprawa ze względu na konieczność rozliczenia świadczeń. W tej chwili nie mamy jeszcze gotowego rozwiązania. Czekamy na uzasadnienie wyroku i przygotowujemy się do negocjacji z firmą, od której kupiliśmy samochody – wyjaśnia Gabriela Wiatr, rzecznik prasowy UMWZ. – Zaraz po ogłoszeniu wyroku przestaliśmy użytkować pojazdy i wstawiliśmy je do garażu, gdzie będą czekać na odebranie przez sprzedawcę – dodaje. Wzajemne rozliczenia mogą nastręczyć sporych problemów i z pewnością będą oznaczać konieczność wyceny aut przez rzeczoznawcę.
W tym przetargu zamawiający również wprowadził szereg wymagań wobec pojazdów, które zamierzał kupić. Kluczowe okazały się dwa: posiadanie co najmniej 7 poduszek powietrznych i zbiornika paliwa o pojemności co najmniej 70 l. Biegły uznał, że tylko określony model Forda Mondeo mógł sprostać tym oczekiwaniom. Po kontroli przeprowadzonej przez UZP pracownik odpowiedzialny za przeprowadzenie tego przetargu został zwolniony z pracy.

Parametry na miarę

Najczęstszym sposobem na eliminowanie konkurencji z przetargów jest manipulowanie parametrami. Robi się to na dwa sposoby: albo tak, że jedno z wymagań spełnia tylko dany model, albo przez zestawienie wielu parametrów, które pojedynczo nie dyskwalifikują innych marek, ale ich połączenie wskazuje na konkretny pojazd. Dlatego też UZP w przygotowywanym dokumencie zamierza położyć nacisk na pozacenowe kryteria oceny ofert.
– Dziś najczęściej liczy się tylko cena, a zamawiający stawia wymagania w opisie przedmiotu zamówienia, ograniczając w ten sposób konkurencję. Tymczasem wymagania te mogą stanowić kryteria oceny ofert, co umożliwi start w przetargach większej grupie zainteresowanych, a jednocześnie pozwoli wybrać auto o najlepszym stosunku ceny do jakości – tłumaczy Sadowy.

139 tys. zł miała kosztować Skoda Superb II dla prezydenta Torunia