Nowy szef resortu sprawiedliwości urodził się 4 grudnia 1961 w Krakowie. Jest polskim publicystą, senatorem VI kadencji, oraz posłem na Sejm VI i VII kadencji z ramienia Platformy Obywatelskiej. Do polityki wszedł po „Aferze Rywina”, w 2005 roku.
Gowin nie ma wykształcenia prawniczego. Ukończył studia z zakresu historii filozofii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Był stypendystą Cambridge. Uzyskał stopień naukowy doktora. Jest autorem książek, w tym opracowania na temat Kościoła katolickiego w Polsce po transformacji ustrojowej. Przez wiele lat współpracował z miesięcznikiem „Znak”, a przez ponad dekadę był jego redaktorem naczelnym.
Jak pisze na swojej stronie internetowej pierwszą szkołę polityczną odebrał w rodzinnym domu. Podaje, iż jego rodzice byli w WiN-ie (Wolność i Niezawisłość). – Nigdy w domu nie rozmawiali o polityce, a mimo to, jakoś podświadomie, dokonał się tajemniczy przekaz myśli, wartościowań. To było dla mnie od początku, już w latach siedemdziesiątych, motorem zaangażowania politycznego – wspomina Gowin.
Nowy szef resortu sprawiedliwości pisze sam o sobie: Jestem patriotą głęboko przywiązanym do Ojczyzny.
Seremet: Będzie musiał pokonać wiele przeszkód
Kiedy pojawiły się pierwsze pogłoski o tym, że Gowin może objąć tekę ministra sprawiedliwości, kandydatura ta spotkała się z różnymi komentarzami.
- Potrafię zrozumieć ten wybór – mówił w Radiu Zet doradca prezydenta, prof. Tomasz Nałęcz, który przypomniał że po raz pierwszy od czasów PRL mamy do czynienia z sytuacją, w której nieprawnik może być ministrem sprawiedliwości. - Jak patrzę na zachowania niektórych prawników w Sejmie, np. świetnych niby panów prokuratorów, którzy nie znają konstytucji i nie wiedzą, że mandatu posła nie można łączyć z urzędem prokuratora, to nawet trochę mi się marzy nieprawnik ministrem sprawiedliwości – stwierdził Nałęcz.
W TOK FM o kandydaturze Gowina wypowiedział się były minister infrastruktury, Cezary Grabarczyk (PO). – Był moment że Gowin był i ekspertem w sprawach kolei, ale sądzę że poradzi sobie dobrze w roli ministra sprawiedliwości – komentował Grabarczyk.
O Gowinie w TOK FM mówił też prokurator generalny Andrzej Seremet, który odniósł się do faktu, iż przyszły minister nie jest z wykształcenia prawnikiem. – Wykształcenie prawnicze, albo chociaż pewna wiedza o specyfice tego środowiska byłaby handicapem – ocenił Seremet. - Jeśli ta wiadomość się potwierdzi, minister będzie musiał pokonać wiele przeszkód, a nieznajomość tego środowiska będzie sporym utrudnieniem – dodał.
Według Polskiej Agencji Prasowej Gowin miał otrzymać propozycję szefowania polskiemu wymiarowi sprawiedliwości dwa tygodnie temu. Według informacji PAP "jest zwolennikiem radykalnych reform, a poza tym nie jest prawnikiem, więc nie wiąże go lojalność wobec żadnej z prawniczych korporacji".
Tusk: Ma "pozytywną szajbę", nie da rady, poszukamy następnego
Podczas czwartkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk powiedział, że Jarosław Gowin jest bardzo dobrze przygotowany do tego, by objąć funkcję ministra sprawiedliwości. Jego zdaniem, to że Gowin nie ma wykształcenia prawniczego, jest jego zaletą, a nie wadą.
Nie da rady, poszukamy następnego
"Wobec Jarosława Gowina mam bardzo precyzyjne oczekiwania. Starał się je realizować, ale z pozycji, która nie dawała mu większych szans. On ma w sobie gigantyczny zapał, taką determinację, pozytywną szajbę, jeśli chodzi o deregulację" - powiedział cytowany przez Polską Agencją Prasową Tusk.
Dodał, że prawdziwa deregulacja, która może skutecznie odblokować polską gospodarkę, to jest właśnie deregulacja w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości.
Tusk podkreślił, że fakt, iż Gowin nie jest z korporacji i nie jest prawnikiem uważa za zaletę, a nie wadę. "Żeby odblokować Polskę od tych - powiedziałbym - zaszłości, pewnej rutyny, ale także złych przepisów, trzeba będzie umieć stanąć wobec całego środowiska prawniczego i nie poddać się" - podkreślił Tusk.
W ocenie premiera, Gowin zdaje sobie sprawę, jak wielkie zadanie bierze na siebie. "Nie da rady, poszukamy następnego" - zaznaczył.