Projekt jest związany z zamrożeniem pensji w całej sferze budżetowej.
Podstawa ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego i prokuratora w 2012 r. miałaby wynosić 3197,85 zł. Wzrosłaby dopiero od 2013 r.
Skutki tego odczuliby sędziowie Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego, sądów powszechnych, Naczelnego Sądu Administracyjnego i sądów administracyjnych, prokuratorzy i asesorzy, prokuratorzy Prokuratury Generalnej, Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu oraz sędziowie i prokuratorzy w stanie spoczynku.
Na podwyżki nie mogliby też liczyć asesorzy prokuratorscy, referendarze sądowi, członkowie komisji i zespołów konkursowych i egzaminacyjnych.
Zamrożone zostałyby diety, dodatki i inne świadczenia, których wysokość jest powiązana z wynagrodzeniem sędziowskim lub prokuratorskim. Przykładowo nie wzrosłyby rekompensaty ławników, diety członków Krajowej Rady Sądownictwa ani wynagrodzenia członków Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego i Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego.
Rząd chce zaoszczędzić na zamrożeniu sędziowskich i prokuratorskich płac ok. 140 milionów złotych.
W projekcie ustawy budżetowej na 2012 r. przewidziano natomiast 526 tysięcy złotych na wynagrodzenia dla 12 dodatkowych etatów urzędników sądowych dla e-sądu w Lublinie, a także 2 miliony 426 tysiące złotych na wynagrodzenia dla dodatkowych 25 etatów sędziowskich i 822 tysiące złotych na 15 etatów urzędniczych, które zostaną przeznaczone na potrzeby Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy i Sądu Okręgowego w Warszawie.
Sędziowie mogą zaskarżyć do Trybunału brak podwyżek pensji
Jeżeli ustawa ws. zamrożenia pensji sędziów i prokuratorów zostanie przyjęta, KRS zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego, a sędziowie wniosą pozwy o wyrównanie wynagrodzeń - powiedział PAP prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Maciej Strączyński.
W piątek na stronie Ministerstwa Finansów został opublikowany projekt ustawy, z którego wynika, że w 2012 roku mają zostać zamrożone wynagrodzenia sędziów i prokuratorów.
"Pomysł zamrożenia w 2012 roku wynagrodzeń sędziów mogę określić jako skandaliczny" - powiedział PAP prezes Stowarzyszenia Iustitia.
"Jeżeli proponowana ustawa zostanie przyjęta, Krajowa Rada Sądownictwa, z tego co wiemy zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego, a sędziowie co najmniej wniosą pozwy o wyrównanie wynagrodzeń wywodząc, że jest to złamanie konstytucji. Czy będą podejmowali jakieś inne działania, trudno mi w tej chwili powiedzieć" - dodał sędzia Strączyński.
Na pytanie, czy w 2012 r. mogą być ogłoszone "dni bez wokandy" (rodzaj sędziowskiego protestu - PAP), prezes Stowarzyszenia powiedział: "Nie wiem, decyzja w tym zakresie będzie podjęta, ale wolałbym, aby władze polityczne przestały po raz kolejny prowokować sędziów do protestu."
"W 2009 roku władza wykonawcza i ustawodawcza zawarły z władzą sądowniczą rodzaj consensusu dotyczącego wynagrodzeń. Był on potrzebny dlatego, że od 1989 r., kiedy to wprowadzono +współczynnikowy system wynagradzania+ sędziów, wynagrodzenia te miały zależeć od średniej krajowej. Jednakże co roku, w rozmaitych ustawach, politycy manipulowali tą średnią tak, aby wynagrodzenie sędziów obniżyć. W efekcie w roku 2008 owa +średnia+ nosiła nazwę +kwota bazowa+ i dojechała już do połowy średniego wynagrodzenia w kraju. Zmiana uchwalona w 2009 r. była solennym zapewnieniem polityków, że tego typu manipulowanie wynagrodzeniami sędziów więcej się nie powtórzy. W zapewnieniach tych politycy wytrwali dwa i pół roku" - powiedział Maciej Strączyński.