Generalny inspektor ochrony danych osobowych nie nakazuje usunięcia uchybień i nie kieruje sprawy do organów ścigania, jeżeli firma wcześniej przywróciła stan zgodny z prawem.
Klient zrezygnował z usług jednego z banków. Mimo to po jakimś czasie dostał od niego nową ofertę handlową. Tak się stało, mimo że klient, nawet gdy miał rachunek w tym banku, nie życzył sobie, by jego dane osobowe były wykorzystywane do celów marketingowych.
W związku z tym zwrócił się do generalnego inspektora ochrony danych osobowych o przeprowadzenie kontroli i nakazanie przywrócenia stanu zgodnego z prawem. Domagał się również ewentualnego skierowania zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do organów ścigania.
W wyniku kontroli dr Wojciech Wiewiórowski, generalny inspektor ochrony danych osobowych, stwierdził jednak, że bank w wyniku pomyłki przetwarzał do celów marketingowych dane swojego klienta. Przeprosił on byłego klienta i sam zaprzestał przetwarzania jego danych w tym celu. Dlatego GIODO w swojej decyzji wskazał, że nie miał podstaw, by nakazywać np. przywrócenie stanu zgodnego z prawem.
Jednak na wniosek osoby skarżącej GIODO ponownie musiał się zająć sprawą. Były klient banku twierdził, że po tym, jak nie miał już konta, bank nie powinien przetwarzać jego danych. GIODO podtrzymał wcześniejsze stanowisko w sprawie oraz wskazał, że bank miał jednak prawo trzymać w swojej bazie dane swojego byłego klienta (choć nie mógł wykorzystywać ich do celów marketingowych). Zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy o ochronie danych osobowych przetwarzanie danych jest dopuszczalne, gdy jest to niezbędne do zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa. W tym przypadku podstawą do przetwarzania przez bank danych osobowych skarżącego jest art. 74 ust. 2 pkt 4 ustawy o rachunkowości, zgodnie z którym dowody księgowe dotyczące m.in. pożyczek, kredytów oraz umów handlowych podlegają przechowywaniu przez okres 5 lat.
Kiedy GIODO wyjaśnił też, w jakiej sytuacji zawiadamia organy ścigania w przypadku, gdy łamane jest prawo. Prawo daje możliwość zawiadomienia policji lub prokuratury z urzędu, ale nie na wniosek osoby, która powiadomiła GIODO. Ponadto skorzystanie z takiego uprawnienia możliwe jest, gdy kontrola wykaże, iż doszło do popełnienia przestępstwa.
Ważne!
GIODO zawiadamia organy ścigania z urzędu, a nie na wniosek osoby pokrzywdzonej