Do tej pory 2698 skazanych zostało objętych systemem dozoru elektronicznego, karę odbyły już 1263 osoby, obecnie dozór jest stosowany wobec 1435 osób - poinformował we wtorek resort sprawiedliwości. Dotąd tylko 192 osoby naruszyły warunki tego dozoru.

Elektroniczny dozór skazanych w Polsce ruszył we wrześniu 2009 r. Jest wprowadzany etapami. Obecnie działa w siedmiu apelacjach oraz w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Cały kraj ma zostać objęty systemem od początku 2012 r. - wtedy dołączą do niego: reszta apelacji łódzkiej oraz apelacje katowicka, szczecińska i wrocławska.

"Szacujemy, że kiedy system obejmie cały kraj, koszt wykonania jednego miesiąca kary wobec jednego skazanego wyniesie 564 zł. Oznacza to około 1,8 tys. zł oszczędności w przypadku każdej skazanej osoby" - powiedział dyrektor biura dozoru elektronicznego w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej, gen. Paweł Nasiłowski. Dodał, że koszt pobytu tego samego skazanego w więzieniu wynosi 2,3 tys. zł.

Nasiłowski zaznaczył także, że w przypadku dozoru elektronicznego dużo mniejsze są koszty społeczne - skazany nie traci pracy, a jego rodzina w związku z tym nie musi korzystać z pomocy opieki społecznej.

Według przepisów dozór elektroniczny można stosować wobec skazanych na karę do roku więzienia. Decyzję o tym podejmuje sąd penitencjarny, który przedtem analizuje cechy osobowościowe skazanego, a także rodzaj i charakter popełnionego przestępstwa. W sprawie udzielenia skazanemu zezwolenia na odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego sąd orzeka na wniosek skazanego lub na wniosek jego obrońcy, prokuratora, sądowego kuratora zawodowego lub dyrektora zakładu karnego.

System, dzięki specjalnemu nadajnikowi, umożliwia monitorowanie miejsca pobytu skazanego. Zakładana na nogę bransoleta monitorująca obecność skazanego w wyznaczonym obszarze (np. we własnym mieszkaniu) przypomina wyglądem duży zegarek. Umieszczony w niej nadajnik wysyła fale radiowe i komunikuje się z urządzeniem w domu osadzonego, które przekazuje sygnał do centrali.

Do tej pory - jak wynika z danych MS - naruszenie zasad dozoru odnotowano w ponad sześciu proc. spośród wszystkich zastosowanych przypadków. W takich sytuacjach sądy zdecydowały wobec 192 osób o dalszym odbywaniu kary w zakładzie zamkniętym. Tylko w dwóch przypadkach doszło do prób zniszczenia urządzeń.

Ministerstwo Sprawiedliwości zwraca jednak uwagę, że cały czas potrzebna jest lepsza znajomość nowych rozwiązań wśród osób mogących złożyć wniosek o zastosowanie takiego dozoru. Jak podał resort, spośród 8 tys. wniosków złożonych od początku 2011 r. ponad 2,7 tys. nie zostało uwzględnionych z powodu wad formalnych. Dlatego ministerstwo we wtorek uruchomiło stronę internetową www.dozorelektroniczny.gov.pl, na której umieszczono treści podstawowych aktów prawnych wprowadzających dozór elektroniczny oraz regulujących jego funkcjonowanie a także m.in. wzór wniosku do sądu o udzielenie zezwolenia na odbywanie kary w tym systemie i informator na jego temat.

Rozważane jest też połączenie systemu dozoru elektronicznego ze stosowaniem kar ograniczenia wolności

Oddzielna Ustawa o wykonywaniu kary w systemie dozoru elektronicznego ma obowiązywać do końca sierpnia 2014 r. Do tego czasu - jak zapowiedziało MS - przepisy odnośnie dozoru zostaną włączone do uregulowań kodeksowych.

Przygotowywane i wprowadzane są także zmiany prawne, które umożliwią szersze stosowanie dozoru elektronicznego wobec osób skazanych i podejrzanych. W ubiegłym tygodniu prezydent podpisał nowelizację ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych przewidującą m.in. od przyszłego roku e-dozór chuliganów, wobec których orzeczono zakazy stadionowe. Planowane jest objęcie takim monitoringiem osób skazanych za przestępstwa pedofilskie. System ma być także wykorzystany przy wprowadzeniu do polskiego prawa nowego środka zapobiegawczego w postaci aresztu domowego.

Rozważane jest też połączenie systemu dozoru elektronicznego ze stosowaniem kar ograniczenia wolności. W poniedziałek wiceminister sprawiedliwości Stanisław Chmielewski deklarował, że resort chciałby zwiększenia liczby stosowanych wyroków ograniczenia wolności o 25-30 proc., bo kara taka pozwala na zatrudnienie skazanego przez samorząd i jego pracę na rzecz lokalnej społeczności. Zmniejszyć, zdaniem MS, powinna się natomiast liczba kar więzienia w zawieszeniu.

Według danych dotyczących kar orzekanych w sądach rejonowych w ub. roku 58,6 proc. spośród nich stanowiły kary więzienia w zawieszeniu, 20,6 proc. kary grzywny, 9 proc. kary bezwzględnego więzienia i tylko 11,8 proc. kary ograniczenia wolności.