17 tys. skazanych zostało dotychczas objętych e-dozorem
Posłowie PO chcą, aby dozór elektroniczny na stałe zapisał się w naszym systemie prawnym. Przekonują, że sprawdził się on w praktyce i przyniósł realne oszczędności. Proponują także rozszerzenie jego stosowania wobec kolejnych kategorii osób.
Posłowie PO chcą, aby dozór elektroniczny na stałe zapisał się w naszym systemie prawnym. Przekonują, że sprawdził się on w praktyce i przyniósł realne oszczędności. Proponują także rozszerzenie jego stosowania wobec kolejnych kategorii osób.
Takie zmiany przewiduje projekt nowelizacji ustawy o wykonywaniu kary pozbawienia wolności poza zakładem karnym w systemie dozoru elektronicznego (druk nr 1173). Dziś odbędzie się jego pierwsze czytanie w sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka.
Karę z elektroniczną bransoletą na nodze odbywają głównie złodzieje, pijani rowerzyści oraz osoby, które nie płacą alimentów. Takie możliwości daje ustawa o wykonywaniu kary pozbawienia wolności poza zakładem karnym w systemie dozoru elektronicznego (SDE) (Dz.U. z 2007 r. nr 191, poz. 1366 ze zm.). Problem w tym, że ma ona charakter czasowy i przestanie obowiązywać z końcem sierpnia 2014 r.
– System sprawdził się w praktyce i powinien funkcjonować nadal – przekonuje poseł Krzysztof Kwiatkowski (PO), były minister sprawiedliwości, współautor zmian. Wskazuje, że należy go stosować wobec sprawców, którzy nie stanowią zagrożenia dla zdrowia i życia innych obywateli.
„Niewielka liczba naruszeń oznacza, że skazani cenią sobie możliwość odbywania kary w systemie, który umożliwia im zachowanie więzi z rodziną i wykonywanie pracy zawodowej, toteż samodzielnie kontrolują swoje zachowania, dostosowując się do wymogów systemu” – potwierdzają autorzy projektu w uzasadnieniu.
Propozycja przewiduje, że możliwość odbywania kary z bransoletką poza zakładem karnym miałyby uzyskać kolejne grupy osób. Przede wszystkim te, wobec których orzeczono środki zapobiegawcze: dozór policyjny lub zakaz zbliżania się do ofiary.
Projektodawcy przekonują także, że sensowe byłoby wykorzystanie tych technologii również dla ochrony innych ofiar, także potencjalnych, np. poprzez zastosowanie kontroli miejsca pobytu wobec sprawców przestępstw pedofilskich przebywających na wolności podczas leczenia ambulatoryjnego.
Jak wskazują autorzy zmian, koszty odbywania kary w SDE są niższe od kosztów pobytu skazanego w więzieniu. Do końca 2011 r. miesięczny koszt wykonania kary w stosunku do jednego skazanego SDE wynosił tylko 40 zł. Średni koszt odbywania kary pozbawienia wolności w zakładzie karnym wynosi ok. 2,5 tys. zł miesięcznie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama