W tym roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów udowodnił nadużywanie monopolistycznej pozycji na lokalnych rynkach już 27 gminom. Ostatnie decyzje dotyczyły nieuczciwych praktyk związanych ze świadczeniem usług wodno-kanalizacyjnych. Samorządy starały się przerzucić na mieszkańców część kosztów budowy infrastruktury i wprowadzić wygórowane kary za uszkodzenie wodomierzy.
– Najbardziej bolesne dla osób korzystających z tego rodzaju usług jest to, że mimo krzywdzących warunków są one w dalszym ciągu skazane na przedsiębiorstwo komunalne. Nie mogą zmienić dostawcy, bo na rynku nie ma żadnej konkurencji – mówi Jarosław Król, prawnik z Kancelarii Adwokackiej Małecki & Rychłowski sp.j.
Dlatego w obronie konsumentów staje UOKiK.

Nieuzasadniona kara

Gmina Krasnobród (woj. lubelskie), chcąc nakłonić swoich mieszkańców do szczególnej dbałości o stan techniczny wodomierzy, zastrzegała sobie w umowach prawo do naliczenia niebotycznych rachunków w razie uszkodzenia sprzętu. Każda zawiniona przez odbiorcę kradzież lub uszkodzenie wodomierza miały skutkować tym, że opłata będzie naliczana na podstawie maksymalnej ilości wody, jaką mógł zużyć odbiorca w okresie od ostatniego odczytu. W zeszłym tygodniu UOKiK kazał gminie zmienić umowy, zobowiązać w nich odbiorców do niezwłocznego zawiadamiania o usterkach i w razie ich wystąpienia uzależnić naliczanie opłat od średniego zużycia wody.
Gminy wykorzystują swoją pozycję także przy realizacji inwestycji wodno-kanalizacyjnych. Pod koniec sierpnia prezes UOKiK nałożyła ponad 7 tys. zł kary na przedsiębiorstwo Gospodarka Komunalna sp. z o.o. z siedzibą w Boguchwale (woj. podkarpackie). Narzucało ono uciążliwe i przynoszące nieuzasadnione korzyści warunki przyłączenia nowych odbiorców usług do sieci.

Najczęstsze praktyki

Inną praktykę monopolistyczną stosowała gmina Mrągowo (woj. warmińsko-mazurskie). Decydowała się na tworzenie społecznych komitetów budowy sieci wodociągowo-kanalizacyjnej. Ich zadaniem było zbieranie od mieszkańców pieniędzy na projekty inwestycji, które następnie były przekazywane gminie. Ta wieś, która najszybciej sprostała zadaniu, miała pierwszeństwo przy realizacji budowy. Mieszkańcy zostali też zobowiązani do przekazania średnio 1 tys. zł zryczałtowanego kosztu budowy przyłącza wodociągowego. Kwoty były jednak w części przypadków zawyżone.
– Do pokrycia kosztów budowy sieci wodno-kanalizacyjnej (w tym także jej projektu) jest zobowiązana gmina. Mieszkańcy mają obowiązek zapłacić tylko za rzeczywiste koszty budowy przyłącza do ich nieruchomości – tłumaczy Piotr Dorawa, radca prawny w Delegaturze UOKiK w Bydgoszczy.
Innymi, do tej pory najczęściej kwestionowanymi przez UOKiK, praktykami są stosowanie zapisów pozwalających gminie na uchylenie się od odpowiedzialności za przerwy w świadczeniu usług lub ich obniżoną jakość, pobieranie opłat nieuwzględnionych w przyjętych taryfach, czy stosowanie kar, np. w postaci natychmiastowego odcięcia wody za nieterminowe płacenie faktur.

Wysokie kary

Na gminę stosującą krzywdzące mieszkańców praktyki monopolistyczne może zostać nałożona kara finansowa w wysokości do 10 proc. przychodu osiągniętego w roku poprzedzającym ten, w którym dopuszczono się nadużyć. Samorządy są karane najczęściej kwotami rzędu kilku lub kilkudziesięciu tysięcy złotych.
– Teoretycznie kary mogą być bardzo duże. Takie są jednak nakładane wyjątkowo. Ma to miejsce w razie wykazania drastycznych, długotrwałych naruszeń, które godzą w zasady konkurencji i szkodzą konsumentom. Celem urzędu nie jest przecież niszczenie budżetów gmin, ale doprowadzenie to tego, aby zaniechały one nieuczciwych praktyk i unikały ich na przyszłość – mówi Piotr Dorawa.

Jak się bronić

Konsumenci, którzy mają wątpliwości co do legalności umów zawartych z gminą, powinni skierować pierwsze kroki do powiatowego (miejskiego) rzecznika konsumentów. Ten przeanalizuje sprawę.
– Może on również złożyć zawiadomienie bezpośrednio do UOKiK – tłumaczy Radosław Buchowski, prawnik z kancelarii Masiota – Adwokaci i Radcowie Prawni z Poznania.
Koszty nieuczciwych praktyk ponoszą lokalne społeczności
Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel | prezes UOKiK

Samorządy naruszają przepisy antymonopolowe nie tylko w sferze usług wodno-kanalizacyjnych, ale także komunikacyjnych czy cmentarnych. Czy jest to efekt zwykłej nieznajomości prawa czy celowe działania?

Monopol kojarzony jest zwykle z dużymi spółkami energetycznymi czy kolejowymi. Tymczasem silną pozycję rynkową posiadają również gminy, które pełnią rolę lokalnych organizatorów usług użyteczności publicznej. Jednocześnie, zgodnie z prawem antymonopolowym, posiadają one status przedsiębiorcy, co oznacza, że muszą przestrzegać zasad konkurencji – zakazujących m.in. nadużywania pozycji dominującej. Niestety, gminy i kontrolowane przez nie spółki komunalne często o tym zapominają. Wynika to w dużej mierze z wciąż niskiej świadomości prawnej tych podmiotów. Ma to swoje odzwierciedlenie w orzecznictwie urzędu. Tylko od początku tego roku wydaliśmy 38 rozstrzygnięć dotyczących gmin i spółek komunalnych.

Czy urząd podejmuje jakieś działania prewencyjne?

Rozpoczynamy właśnie akcję edukacyjną skierowaną do gmin. Chcemy podzielić się naszą wiedzą i doświadczeniem, aby przybliżyć im podstawowe zasady prawa antymonopolowego. Ponadto od kilku miesięcy informujemy o wydawanych przez urząd decyzjach na rynkach lokalnych, wysyłając do wszystkich gmin informacje na temat tych rozstrzygnięć.

Na czym będzie więc polegała akcja informacyjna skierowana do gmin? Jakiego rodzaju będą to informacje.

Będziemy wysyłać do gmin listy i materiały edukacyjne, które w sposób przystępny tłumaczą przepisy prawa ochrony konkurencji z podziałem na poszczególne naruszenia – nadużywanie pozycji dominującej, zmowy cenowe czy zmowy przetargowe. Znajdują się w nich również przykłady z naszego orzecznictwa, które pozwalają zrozumieć, jakie działania mogą skutkować interwencją UOKiK. Wierzymy, że dzięki podejmowanym przez nas działaniom wiedza lokalnych podmiotów będzie wzrastać z korzyścią dla całego rynku i wszystkich jego uczestników.