W razie ataku hakerów na instytucję państwową prezydent będzie mógł wprowadzić stan wojenny.

Głowa państwa będzie miała prawo ogłosić stany wyjątkowy, klęski żywiołowej lub wojenny, jeśli zagrożenie będzie mieć źródło w cyberprzestrzeni. Przewiduje to nowelizacja ustawy o stanie wojennym oraz o kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych. Wczoraj nowe przepisy uchwalił Sejm. Zgodne z nimi prezydent będzie mógł podjąć decyzję o wprowadzeniu jednego z wymienionych wyżej stanów nadzwyczajnych, jeśli zagrożenie zostanie zidentyfikowane także w cyberprzestrzeni, a Rada Ministrów podejmie odpowiednią uchwałę. Na jej podstawie prezydent ogłosi stan nadzwyczajny.

Jak mówią nowe regulacje, cyberprzestrzeń to miejsce, w którym są przetwarzane i wymieniane informacje. Nie można bagatelizować roli, jaką ona odgrywa w dzisiejszych czasach. Zdarzenia, które mają tu miejsce (np. ataki hakerów), mogą mieć bardzo poważne konsekwencje.

Stan wojenny będzie mógł zostać wprowadzony, jeśli w takiej przestrzeni zastaną zidentyfikowane zewnętrzne zagrożenia, np. działania o charakterze terrorystycznym. Będzie to możliwe również wtedy, gdy poczynania hakerów zagrożą niepodległości naszego kraju i niepodzielności terytorium Polski.

Stan wyjątkowy zostanie wprowadzony przez prezydenta, jeśli hakerzy zagrażają porządkowi publicznemu lub bezpieczeństwu obywateli. Uchwalona przez Sejm ustawa trafi teraz pod obrady Senatu.