Grzywna, a nawet areszt grożą kierowcy, który potrącił na drodze zwierzę i beztrosko pojechał dalej.
Grzywna, a nawet areszt grożą kierowcy, który potrącił na drodze zwierzę i beztrosko pojechał dalej.
Potrącone psy i koty leżące na poboczu lub na jezdni to widok, który co i raz przed oczami ma każdy kierowca. Niewiele osób jednak zdaje sobie sprawę, że jeżeli potrąci się czyjegoś pupila, a nawet dzikie zwierzę, to powinno się mu pomóc lub powiadomić odpowiednie służby.
Obowiązek ten wynika z przepisów ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz.U. z 2003 r. nr 106, poz. 100 ze zm.).
Zgodnie z tymi regulacjami, jeżeli kierowca nie jest w stanie pomóc zwierzęciu, a jest ono ranne, to powinien wezwać np. policję. Może też powiadomić o tym straż gminną (miejską). Jest to istotne, w przypadku gdy zajdzie konieczność uśmiercenia zwierzęcia w celu skrócenia jego cierpień. W takich sytuacjach można też wezwać lekarza weterynarii.
W przypadku zderzenia z dzikim zwierzęciem (sarna, łoś, dzik) można powiadomić o zdarzeniu członka Polskiego Związku Łowieckiego, pracownika Służby Leśnej lub Służby Parków Narodowych, strażnika Państwowej Straży Łowieckiej, strażnika łowieckiego lub strażnika Państwowej Straży Rybackiej. W przypadku gdy zwierzę jest ranne i nie ma szans na przeżycie, to podejmą oni decyzję o jego uśmierceniu.
Kierowca, który w takiej sytuacji nie zawiadomi o tym kogoś z wymienionych służb, naraża się na karę aresztu lub grzywny (do 5 tys. zł). Jeżeli sprawa znalazłaby finał w sądzie, to dodatkowo można orzec nawiązkę w wysokości do 1 tys. zł na cel związany z ochroną zwierząt.
Na drodze giną nie tylko zwierzęta. W 2010 roku było 149 wypadków z udziałem zwierząt, w których zginęło 11 osób, a 175 było rannych. Rok wcześniej takich zdarzeń było 177. Zginęło w nich nieco mniej osób – siedem. Rannych było jednak aż 217 osób.
Najpoważniejsze w skutkach są zderzenia z dużymi dzikimi zwierzętami na drogach przebiegających przez lay. Zderzenie z łosiem czy dzikiem jest niebezpieczne. W takiej sytuacji wezwanie na miejsce np. policji to także szansa na uzyskanie odszkodowania. Z tym że liczyć na nie mogą ci, którzy takie zderzenie mieli na drodze niebędącej odpowiednio oznakowanej (znak A 18b). Ponieważ znak taki nie musi być w każdym miejscu, dlatego uzyskanie odszkodowania nie jest łatwe.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama