W co czwartej polskiej szkole są zamontowane kamery. Po korytarzach dużych wielkomiejskich placówek chodzą ochroniarze w mundurach i cywile z grup operacyjnych. Ale niemal połowa rodziców uważa, że to jeszcze za mało
Rodzice domagają się wprowadzania coraz ostrzejszych środków bezpieczeństwa w szkołach. Chcą, by były kontrolowane przez firmy ochroniarskie.
Z badań agencji Guarana Comunications przeprowadzonej na próbie tysiąca rodziców wynika, że aż 67 proc. z nich nie ma nic przeciwko kamerom i monitoringowi w szkołach. 61 proc. twierdzi, że dzisiejsza szkoła nie zapewnia dzieciom bezpieczeństwa. Blisko połowa zapytanych chciałaby, aby o bezpieczeństwo dziecka dbała profesjonalna ochrona, a nie nauczyciel i woźny.
Takie postulaty to reakcja na wzrost ujawnionych przypadków przestępstw w szkołach. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w ubiegłym roku tylko na terenie szkół podstawowych i gimnazjów ujawniono aż 26 197 przestępstw. To o blisko 25 proc. więcej niż w 2009 r. Policja twierdzi jednak, że tych ujawnionych przestępstw jest coraz więcej, bo coraz lepiej układa się współpraca ze szkołami czy rodzicami.
– Jednak bez wątpienia monitoring wizyjny to bardzo dobre narzędzie prewencyjne, a nagranie z niego może stanowić niezbity dowód przed sądem – mówi nadkomisarz Krzysztof Hajdas z biura prasowego KGP.
Potwierdzają to wyniki badań, jakie w jednym z katowickich gimnazjów przeprowadzili naukowcy z katedry zarządzania środowiskiem i bezpieczeństwem Politechniki Śląskiej. Przepytali kadrę pedagogiczną uczącą w tej szkole, co zmieniło się po zainstalowaniu monitoringu. 97 proc. wskazało, że wpłynął na poprawę dyscypliny uczniów. 88 proc. zauważyło, że szkoła jest rzadziej dewastowana, 75 proc., sądzi, że ograniczył agresję wśród uczniów, a połowa uznała, że jest skuteczną formą walki z kradzieżami. Monitoring wpływa też na wykrywalność sprawców przestępstw popełnionych na terenie szkoły. W ubiegłym roku policja wykryła ich aż 93 proc.
Jednak rodzice nadal niepokoją się o bezpieczeństwo dzieci w szkole i domagają się profesjonalnej ochrony. Zatrudnienia firm ochroniarskich przez szkoły chce 47 proc. rodziców uczniów z gimnazjum i 44 proc. tych, którzy uczęszczają do szkół podstawowych.
Jak zauważa Tomasz Komora, specjalista ds. ochrony zakładów usługowych „EZT”, ochroniarz na terenie szkoły już nikogo nie dziwi. – W dużych miastach, zwłaszcza w szkołach, do których chodzi ponad tysiąc dzieci, działa monitoring wizyjny z systemem kamer przemysłowych, a obok tego pracuje grupa ochroniarzy w mundurach oraz grupa operacyjna. W mniejszych i biedniejszych szkołach jest to system kamer, często atrap, oraz jeden ochroniarz pilnujący wejścia i monitorujący korytarze – opowiada Komora.
Ale niekiedy prewencyjne działania szkoły zaczynają budzić kontrowersje. Szczególnie wtedy, gdy kamery pojawiają się w szkolnych łazienkach. Tak było m.in. w Lublinie, w Gimnazjum nr 16. Za każdym razem dyrektorzy tych szkół asekurują się, że było to konsultowane z rodzicami, a kamery rozmieszczone są tak, by nie naruszać intymności uczniów.
Jednak zdaniem pedagoga z jednej z warszawskich poradni psychologiczno-pedagogicznych monitoring oraz kupowanie zewnętrznych usług z dziedziny ochrony może prowadzić do patologii, bo w przekonaniu niektórych nauczycieli zwalnia ich to z ustawowego obowiązku dbałości o bezpieczeństwo uczniów w szkole. Nie czują wtedy potrzeby, żeby na przerwie wychodzić z pokoju nauczycielskiego i zaglądać do miejsc, w których coś może się dziać. – Tyle że wścibskie oko kamery problemu nie rozwiązuje, bo jak ktoś postanowi narozrabiać, to gwarantuję, że znajdzie sposób – mówi nasz rozmówca.
Według ostatnich dostępnych danych kamery są już w co czwartej polskiej szkole.
PRAWO
Monitorowane szkoły pod opieką policji
Nie ma prawa mówiącego, w jaki sposób i gdzie mają być instalowane kamery monitorujące w szkole. Pośrednio odnosi się do tego tematu rozporządzenie Rady Ministrów z 6 września 2007 r. w sprawie form i zakresu finansowego wspierania organów prowadzących w zapewnieniu bezpiecznych warunków nauki, wychowania i opieki w publicznych szkołach i placówkach. Czytamy w nim, iż w latach 2007 – 2009 udziela się wsparcia finansowego z budżetu państwa w zapewnieniu bezpiecznych warunków nauki, wychowania i opieki. Mogły z niego skorzystać organy prowadzące m.in. publiczne szkoły podstawowe, gimnazja, szkoły ponadgimnazjalne, na zakup i instalację bądź modernizację zestawów do monitoringu wizyjnego.
W sprawozdaniu z realizacji tego programu resort edukacji zalecił szkołom oznaczenie budynków szkolnych tabliczkami informacyjnymi z napisem „obiekt monitorowany”, zgłoszenie systemu monitoringu do najbliższej komendy policji oraz umieszczenie w statutach szkolnych zapisów o objęciu budynków i terenu szkolnego nadzorem kamer.