Z powodu ambicji politycznych prezydentów i burmistrzów samorządy nie chcą współtworzyć związków metropolitalnych. Choć to ułatwiłoby im rozwój.
Współpraca samorządów w ramach obszarów metropolitalnych przypomina to, co dzieje się w parlamencie na Wiejskiej. Zamiast jednoczenia się w imię wspólnych interesów mamy do czynienia z politycznymi przepychankami.
Samorządy nie chcą tworzyć związków metropolitalnych, bo ważniejsze od działania pod jednym sztandarem okazują się ambicje polityczne ich włodarzy. Sytuacji nie zmienią nawet nowe przepisy szykowane przez Kancelarię Prezydenta, które mają przynajmniej w niewielkim stopniu ułatwić tworzenie związków metropolitalnych.