"W tym momencie powstaje roszczenie cywilno-prawne na rzecz spółki. Sprawdzimy czy zarząd spółki wykonał to zalecenie, jeśli nie, zastanowimy się na sformułowaniem właściwego wniosku do właściwych organów" - powiedział na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa Kościelniak. Chodzi o kwotę przekroczenia płac o 608 tys. zł.
Komisja zajmowała się w czwartek raportem NIK dotyczącym państwowej spółki Elewarr, która zajmuje się obrotem i handlem zbożami. Została powołana w 1992 r. i przejęła pozostałości po Państwowych Zakładach Zbożowych. Spółka w 100 proc. należy do Agencji Rynku Rolnego. Posiada 12 elewatorów zbożowych i pięć magazynów o łącznej powierzchni tzw. przechowalniczej ok. 650 tys. ton.
Była to kontrola planowana, przeprowadzona z inicjatywy NIK. Miała ocenić sytuację finansową spółki oraz sposób gospodarowania jej majątkiem, a także nadzór właścicielski - poinformował wiceszef NIK. Dodał, że kontrola objęła centralę ARR, Elewarr i cztery jej oddziały, dotyczyła okresu od 1 stycznia 2008 r. do 30 czerwca 2010 r.
Izba stwierdziła, że pogorszeniu uległy wyniki finansowe spółki, dekapitalizacji uległ jej majątek, zmalała rola Elewarru w przechowywaniu zapasów interwencyjnych UE. "W toku kontroli stwierdzono rażące naruszenia tzw. ustawy kominowej, a łączna kwota nienależnie pobranych wynagrodzeń wyniosła ok. 1 mln 400 tys. zł" - mówił Kościelniak. Ponadto NIK negatywnie oceniła sprawowanie przez prezesa Agencji Rynku Rolnego nadzoru właścicielskiego nad spółką Elewarr.
Kontrola wykazała, że zysk spadł w 2008 r. o ponad 80 proc. w stosunku do 2007, a w 2009 r. o kolejne 20 proc., wobec poprzedniego roku. Prawie 10-krotnie zmniejszyła się rentowność spółki - podkreślił wiceprezes NIK. Zaznaczył, że firma osiągała jednak zysk, ale głównie dzięki innym działaniom niezwiązanym z obrotem zbożem i jego przechowywaniem.
Dodał, że choć Izba nie stwierdziła wystąpienia nieprawidłowości w gospodarowaniu majątkiem trwałym, to uległ on dekapitalizacji. Wartość aktywów trwałych zmniejszyła się ze 100 do 80 mln zł, a poziom zużycia środków trwałych osiągnął 50 proc., zaś maszyn i urządzeń - 75 proc.
Głównym powodem negatywnej oceny nadzoru właścicielskiego, był brak reakcji na "rażące naruszenia prawa" w spółce oraz pasywna postawa ARR, wobec strategicznego planowania w spółce. W Elewarrze takich planów nie było, a działalność prowadzono w oparciu o plany roczne - poinformował Kościelniak.
Izba ma też zastrzeżenia do wysokości wynagrodzeń członków zarządu i głównego księgowego. Płace te były ustalone w kwotach przekraczających maksymalną wysokość miesięcznego wynagrodzenia określonego w tzw. ustawie kominowej. Ponadto Rada Nadzorcza przyznała członkom zarządu kwartalne premie w łącznej wysokości ponad 793 tys. zł, choć ustawa kominowa nie przewidywała takiej możliwości - tłumaczył wiceprezes Izby.
Stwierdził, że prezesa spółki powołano (w listopadzie 2007 r.) bez przeprowadzenia postępowania kwalifikacyjnego, co naruszyło przepisy ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. Dopiero w kwietniu 2008 r. prezes został powołany zgodnie z przepisami - napisano w raporcie. Chodzi o powołanie na to stanowisko Andrzeja Śmietanko.
Kościelniak podał, że do raportu i ustaleń pokontrolnych wniesiono zastrzeżenia, które rozpatrywało kolegium NIK. Gremium to zastrzeżenia w całości odrzuciło.
Wiceprezes ARR Lucjan Zwolak, odnosząc się do zarzutów NIK, powiedział, że zasady wynagrodzeń w Elewarrze obowiązują od 2000 r. i od tego czasu nie było zmian. Ponieważ wcześniej nie było zarzutów dotyczących systemu wynagradzania, nie było też przesłanek, by dokonywać takich zmian. Dodał, że od 2000 r. zmieniło się kilku prezesów Elewarru i ARR oraz składy rad nadzorczych.
Zwolak nie zgodził się także z zarzutami NIK dotyczącymi słabych wyników Elewarru. Jak zauważył, kondycja finansowa tej spółki zależy w dużym stopniu od sytuacji na rynku zbóż. Podkreślił, że osiągnęła ona lepsze wyniki, niż średnio uzyskiwano w branży. Poinformował, że zysk w całym 2008 r. wyniósł 780 tys. zł, a 2010 r. 4,2 mln zł, a w pierwszym półroczu 2011 r. 13 mln zł.
Krytycznej opinii NIK o działalności Elewarru nie podziela także ministerstwo rolnictwa. "Negatywną ocenę NIK należy uznać za nieadekwatną w stosunku do ustaleń dokonanych w trakcie przeprowadzonej kontroli" - powiedział wiceminister rolnictwa Andrzej Butra.
Zaznaczył, że resort wykonuje nadzór nad ARR, ale tylko w zakresie zgodności z prawem działania Agencji, "natomiast do kompetencji ministra nie należy podejmowanie czynności należących do obowiązków właściwych organów spółki".
Butra ustosunkowując się do zarzutów o naruszenie przez zarząd Elewarru przepisów ustawy kominowej powiedział, że na podstawie opinii prawnych należy stwierdzić, że "Elewarr nie jest państwową jednostką organizacyjną" - powiedział wiceminister. Oznacza to, że spółki nie obowiązuje tzw. ustawa kominowa.
Wobec tego, że oceny działalności Elewarru przez NIK i ARR oraz resort rolnictwa są krańcowo różne, posłowie Romuald Ajchler (SLD), Wojciech Zarzycki (PiS), Zbigniew Babalski (PiS) i Henryk Kowalczyk (PiS) sugerowali, by Najwyższa Izba Kontroli skierowała sprawę do prokuratury, która rozstrzygnie ten spór.