Przy zakupie telewizora, lodówki, pralki czy innego sprzętu zużywającego prąd nabywca powinien dowiedzieć się z etykiety energetycznej, jak wysoki będzie pobór prądu.

Państwa UE powinny od 20 lipca informować konsumentów o tym, ile prądu zużyje zakupione urządzenie gospodarstwa domowego. Takie obowiązki nakłada na producentów dyrektywa 2010/30/WE, która dotyczy etykietowania i przekazywania standardowych informacji o zużyciu energii m.in. przez pralki, lodówki, chłodziarki, zmywarki, piekarniki, wentylatory, urządzenia klimatyzacyjne i telewizory.

Nieprzypadkowe decyzje

Umożliwi to podjęcie świadomej decyzji o wyborze konkretnego egzemplarza.

Polska nie zdążyła dotrzymać tego terminu. Ministerstwo Gospodarki dopiero teraz przygotowuje projekt ustawy. Na podstawie – przyjętego już po konsultacjach międzyresortowych – projektu założeń do ustawy o etykietowaniu energetycznym produktów. Ustawa o etykietowaniu energetycznym produktów związanych z energią powiększy zatem sporą grupę – niegotowych a niezbędnych przepisów – którymi będzie musiał zająć się Sejm wybrany 9 października.

Przygotowywane przepisy nałożą na dostawców obowiązek sporządzenia etykiety energetycznej oraz dostarczenia jej bezpłatnie dystrybutorowi produktów. Natomiast sprzedawcy zostaną zobowiązani do umieszczania etykiet na produktach i eksponowania ich w sposób widoczny.

Przewiduje się, że charakterystyka techniczna musi być udostępniana użytkownikom przy zakupie. Będzie też dołączana przez dostawców do broszur dotyczących konkretnego produktu albo do innych dokumentów dostarczanych wraz z produktem.

Obowiązki dostawców

Autorzy projektu zaproponowali wprowadzenie odpowiedzialności dostawców za wiarygodność informacji zawartych w etykietach i charakterystyce technicznej produktu oraz zobowiązanie ich do wyrażenia zgody na upublicznianie zawartych tam informacji.

Zmiany dotyczyć będą także reklamowania produktów zużywających energię.

Oprócz ceny i zużycia energii przez produkt reklama musi dodatkowo informować o jego klasie energetycznej.