Trybunał Konstytucyjny konsekwentnie likwiduje nierówności stron w obrocie cywilnym. Sędziowie zaczęli rozprawę z przywilejami instytucji finansowych od bankowego tytułu egzekucyjnego (BTE). W 2005 roku zwiększyli obowiązki informacyjne banków wystawiających BTE. Od tamtej pory bank składając do sądu wniosek o nadanie klauzuli wykonalności BTE musi wskazać konkretną czynność bankową, z której wynika dochodzone przez niego roszczenie. Nie wystarcza już wskazanie, że zadłużenie dłużnika wynika z opisanej w BTE umowy ramowej i transakcji zawieranych na jej podstawie.
Kolejnym krokiem było stwierdzenie niekonsytutcyjności przepisów, które nadawały bankowym księgom rachunkowym moc dokumentów urzędowych (marzec 2011 r.). Trybunał uzasadniając swoją decyzję stwierdził, że moc prawna dokumentów urzędowych może być związana z wykonywaniem zadań publicznych, a nie z księgami rachunkowymi prywatnych banków. Dlatego zdaniem sędziów zmuszanie klientów do udowadniania, że nie są dłużnikami tego wszystkiego, co zapisane w księgach rachunkowych, jest reliktem gospodarki nakazowo-rozdzielczej.