- osoba, która stwierdzi w trakcie wyjazdu, że hotel ma niższy standard, albo pokój jest bez balkonu, lub wyżywienie nie jest pełne, powinna o tym od razu zawiadomić organizatora imprezy i domagać się zmiany. W umowie turystycznej powinna być zresztą zamieszczona klauzula przypominająca o tym klientowi,
- gdyby rezydent odrzucił prośbę o zmianę, należy złożyć na jego ręce pisemną reklamację zachowując potwierdzenie jej przyjęcia. Można ją też przesłać do biura podróży, które w taj sytuacji ma obowiązek ustosunkowania się do niej w ciągu 30 dni od zakończenia imprezy. Jeśli tego nie zrobi w tym terminie, to uważa się, że uznaje reklamację za uzasadnioną,
- reklamację można także złożyć po powrocie z wycieczki w biurze podróży, w terminie 30 dni. Organizator musi na nią pisemnie odpowiedzieć również w ciągu 30 dni. Reklamację w kraju trzeba poprzeć zebranym materiałem dowodowym, jak rachunek za korzystanie z telewizora, który miał być cenie, zdjęciem widoku z okna, który zamiast na morze był na ścianę innego hotelu,
- jeśli skarga zostanie odrzucona lub nie będziemy usatysfakcjonowani z jej rozpatrzeniem, możemy dochodzić praw przed sądem cywilnym. Innym rozwiązaniem jest złożenie skargi do Urzędu Marszałkowskiego w województwie, w którym znajduje się siedziba przedsiębiorcy. O nieprawidłowościach można także poinformować Polska Izbę Turystyki, jeśli touroperator jest w niej zrzeszony oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Podstawa prawna:
Ustawa z 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (Dz.U. z 2004 r. nr 223, poz. 2268 z późn. zm.)
Już jutro w "Dzienniku Gazecie Prawnej": Biura podróży chcą stworzyć kodeks dobrych praktyk, czy to się uda?
Działania UOKiK oraz samych turystów zmuszają branżę do podnoszenia jakości, a w najbliższym czasie być może zaowocują stworzeniem kodeksu dobrych praktyk, zakładającego m.in. możliwość składania reklamacji jeszcze w trakcie pobytu na wakacjach, standaryzację gwiazdek hotelowych czy nieretuszowanie zdjęć w folderach. Dowiedz się więcej z jutrzejszego wydania DGP.