Jak podkreślił w liście do prezydenta prezes stowarzyszenia Maciej Strączyński, pracami nad nową ustawą zajęłoby się gremium składające się z przedstawicieli wszystkich, równorzędnych władz: ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, a także przedstawicieli nauk prawnych oraz wszystkich zawodów prawniczych stykających się z sądownictwem.
"Już w 1989 r., podczas historycznych obrad Okrągłego Stołu, dokonano ustalenia, że opracowana zostanie nowa ustawa ustrojowa dotycząca sądów. Nie zostało ono w pełni zrealizowane. Ustrój polskich sądów regulują różne ustawy, często niespójne i określające w różny sposób zarówno pozycję organizacyjną sądów, jak i status sędziów" - zaznaczył Strączyński.
Dodał, że również "równorzędność władzy sądowniczej w stosunku do dwóch pozostałych władz stała się fikcją". "Zwołany przez Krajową Radę Sądownictwa II Kongres Sędziów Polskich, który odbył się w 2008 roku, został potraktowany jak spotkanie mało istotnej grupy zawodowej. Tymczasem w pierwszym Kongresie, dziesięć lat wcześniej, zarówno Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, jak i Prezes Rady Ministrów osobiście uczestniczyli. Ukazuje to skalę obniżenia rangi władzy sądowniczej w tym okresie" - zaznaczył.
Podkreślił również, że każda kolejna koalicja rządząca próbuje modyfikować obowiązujące w tym zakresie prawo, co powoduje, że ustawa "stała się niespójna", a liczne zmiany "zostały po uchwaleniu uznane za niezgodne z Konstytucją RP".
Proponowane zmiany w Prawie o ustroju sądów powszechnych od kilkunastu miesięcy wywołują ożywione dyskusje w środowisku prawniczym
"Ostatnie lata pokazują, że podejmowanie decyzji dotyczących sądownictwa wyłącznie w gronie polityków reprezentujących powiązane ze sobą władze ustawodawczą i wykonawczą, a bez udziału sędziów, prowadzi do pogarszania sytuacji, a nawet zbędnych konfliktów. Dlatego wyrażamy pogląd, że konieczne jest zwołanie obrad Okrągłego Stołu dla Wymiaru Sprawiedliwości, przy którym przedstawiciele władzy wykonawczej i ustawodawczej zasiądą do rozmów z przedstawicielami władzy sądowniczej" - zaznaczył prezes "Iustitii".
Jak dodał, reprezentowane przez niego stowarzyszenie chce, by ustalenia dotyczyły m.in. przyjęcia założeń i planu nowej ustawy oraz opracowania stałych zasad udziału przedstawicieli władzy sądowniczej w procesie legislacyjnym "w taki sposób, aby wszystkie ustawy, które mają być stosowane w sądach, były uchwalane wyłącznie po uzyskaniu pozytywnej opinii przedstawicieli trzeciej władzy".
Tymczasem rządowy projekt kolejnej nowelizacji ustawy jest wciąż na etapie prac w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka; przez ostatnie tygodnie zajmowała się nim podkomisja kierowana przez Jerzego Kozdronia (PO).
Proponowane zmiany w Prawie o ustroju sądów powszechnych od kilkunastu miesięcy wywołują ożywione dyskusje w środowisku prawniczym. W styczniu na temat tego projektu odbyło się w Sejmie wysłuchanie publiczne. Resort sprawiedliwości liczy, że zmiany zostaną uchwalone do września.
Szczególne kontrowersje budzi m.in. kwestia wprowadzenia systemu ocen pracy sędziów i prokuratorów. Według resortu system ten ma pomóc słabszym sędziom poprawić orzecznictwo, a także wpłynąć na poprawę jakości funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Bartłomiej Przymusiński mówił już wcześniej o "narastającym sprzeciwie" w środowisku sędziów wobec rządowej propozycji noweli. W ocenie części sędziów zagraża ona niezawisłości sędziowskiej i niezależności organizacyjnej sądów.
Projekt przewiduje też m.in. zmiany w strukturze organizacyjnej sądów
Według pierwotnych zapisów projektu sędzia miał podczas wizytacji wydziału sądu otrzymywać następujące oceny swej pracy: pozytywną z wyróżnieniem, pozytywną, pozytywną z zastrzeżeniem bądź negatywną. Resort zmodyfikował jednak swoje plany. Zamiast planowanego stopniowalnego systemu ministerstwo chce ocen opisowych, które będą dołączane do protokołu powizytacyjnego. Zgodnie z planami sędzia niezgadzający się z oceną mógłby złożyć swoje uwagi wraz z uzasadnieniem.
Ponadto, aby uwolnić sędziów od obowiązków administracyjnych, resort chce powierzyć je dyrektorom sądów, którzy byliby powoływani z grona specjalistów od zarządzania. Menedżer-zarządca sądu, według propozycji resortu, ma odpowiadać za kadrę niesędziowską i infrastrukturę sądów. Zgodnie z planami przepisy o dyrektorach sądów miałyby wejść w życie dopiero od początku 2013 r. Rok 2012 miałby być natomiast poświęcony na przygotowanie się sądów do tych zmian - dyrektorzy sądów mogliby obejmować swe obowiązki w niektórych sądach przed 2013 r. na zasadzie pilotażowej, byłyby to jednak decyzje dobrowolne.
Projekt przewiduje też m.in. zmiany w strukturze organizacyjnej sądów. W sądach rejonowych i okręgowych obligatoryjnie funkcjonować mają jedynie wydziały karne i cywilne. Te ostatnie miałyby przejąć m.in. sprawy rodzinne. Według projektu nie jest jednak wykluczone istnienie innych wydziałów, jeśli będzie to uzasadnione liczbą wpływających spraw.