Od wyroku pozwany wniósł apelację. Z kolei sąd apelacyjny powziął wątpliwości, czy powodowi przysługuje roszczenie o naprawienie szkody obejmujące utratę spodziewanych korzyści w wysokości rynkowej wartości lokalu, skoro do ustanowienia i przeniesienia odrębnej własności lokalu zobowiązał się tylko w zwykłej umowie pisemnej, a roszczenie nabywcy nie zostało wpisane do księgi wieczystej. Dlatego zwrócił się z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego.
Po rozpoznaniu sprawy SN podjął uchwałę, w której stwierdził, że niewykonanie lub niewłaściwe wykonanie pisemnej umowy deweloperskiej daje kontrahentowi możliwość dochodzenia roszczeń odszkodowawczych na podstawie art. 471 k.c. W uzasadnieniu zwrócił uwagę na spór w doktrynie i na niejednolite orzecznictwo SN. Przypomniał, że przeważa pogląd, że umowa deweloperska zawarta w formie pisemnej jest ważna, chociaż nie może wywołać skutków prawnych co do powstania odrębnej własności lokali. SN w składzie rozstrzygającym zagadnienie prawne przekazane przez sąd apelacyjny podzielił ten pogląd. Jego zdaniem umowa deweloperska ma charakter umowy właściwej, a nie przedwstępnej. Brak formy aktu notarialnego nie powoduje jej nieważności, ale pozbawia kontrahenta dewelopera roszczeń rzeczowych oraz możliwości wdrożenia ochrony z art. 8 ust. 3 ustawy o własności lokali. Oznacza to, że w razie wykonywania umowy w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową na wniosek każdego nabywcy sąd może powierzyć w trybie postępowania nieprocesowego dalsze wykonywanie umowy innemu wykonawcy na koszt i niebezpieczeństwo właściciela gruntu. Jednocześnie kontrahent zachowuje roszczenie odszkodowawcze na podstawie art. 471 k.c. zgodnie z zasadą pełnego wyrównania szkody.
Uchwała SN z 9 grudnia 2010 r., sygn. akt III CZP 104/10.
ikona lupy />
Bez aktu notarialnego nie ma roszczenia o wydanie nieruchomości
Stanisław Rachelski | radca prawny Rachelski i Wspólnicy
Sąd Najwyższy, przytaczając swoje wcześniejsze orzeczenia, podkreślił, że treść, a nie forma decyduje o tym, czy umowa może być uznana za deweloperską. Oznacza to, że jeżeli strony określą choćby w zwykłej formie pisemnej postanowienia, które pozwalają na realizację procesu inwestycyjnego (m.in. wybór i podział gruntu, uzyskanie pozwolenia na budowę, przygotowanie miejsc postojowych), to umowa jest deweloperska, a nie przedwstępna. Tym samym odpowiedzialność stron nie może być ograniczona przez art. 390 k.c. znajdujący zastosowanie do umów przedwstępnych. W konsekwencji w przypadku braku wykonania umowy przez dewelopera jest on zobowiązany do odszkodowania na podstawie art. 471 k.c. Brak formy notarialnej pozbawia potencjalnego nabywcę jedynie roszczeń rzeczowych i roszczenia o wydanie tej nieruchomości, a nie ogranicza dochodzenia szkody w zakresie utraconych korzyści obejmujących wzrost cen nieruchomości.