Co ważne, w czasie trwania przerwy technicznej możliwe będzie składanie wszelkich pism procesowych i środków zaskarżenia (skargi, zażalenia, sprzeciwy) - za wyjątkiem składania nowych pozwów (oraz paczek nowych pozwów).
Pozwy w tym okresie mogą być kierowane do sądów właściwości ogólnej (w postaci papierowej).
Ponadto, od piątku (18 lutego 2011 r.) do poniedziałku (20 lutego 2011 r.), w związku z nowelizacją ustawy o księgach wieczystych i hipotece, nastąpi przerwa w dostępie do przeglądarki ksiąg wieczystych ekw.ms.gov.pl. Konieczne jest bowiem dokonanie w tym czasie zmian w systemie informatycznym Nowa Księga Wieczysta.
Jednocześnie uprzejmie informuję, że w piątek (18 lutego 2011 r.) Centralna Informacja Ksiąg Wieczystych nie będzie wydawać odpisów ksiąg wieczystych i zaświadczeń o zamknięciu ksiąg wieczystych.
Przepraszamy za utrudnienia.
Joanna Dębek rzecznik prasowy ministra sprawiedliwości
UWAGA: Komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Nadawca komunikatu ponosi wyłączną i pełną odpowiedzialność za jego treść.(PAP)
Komentarze (6)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeEfekt - sąd zalany pozwami, szukanie na gwałt pracowników dla obsługi. Przy okazji "wzmacniania kadrowego" i podziału lubelskiego sądu odebrano etaty innym wydziałom i przerzucono do "elektrycznego". Bo to, że zawali się wydział karny czy rodzinny to żaden problem, a nawet lepiej bo wtedy pan minister będzie mógł powiedzieć do prasy że obiecuje wziąć się za leniwych sędziów i zagonić ich do roboty. Ale elektroniczny zawalić się nie może bo wtedy dziennikarze napiszą, że sztandarowa reforma pana ministra zakończyła się klapą.
A ta "przerwa techniczna"? To nie jest żadna przerwa techniczna, tylko próba "opanowania wpływu" nowatorskimi metodami. Jak się zamknie na dwa tygodnie przyjmowanie pozwów to przez ten czas będzie można nadgonić zaległości. Szkoda tylko że w normalnych sądach, gdy wpływ przekracza możliwości "przerobowe" sędziów to wdraża się "program zwalczania zaległości". Polega on na ochrzanieniu sędziów przez prezesów że za mało pracują i ta zaległość to jest ich wina, wydaniu poleceń, by wyznaczyć więcej rozpraw, wprowadzeniu "kontroli zasadności odroczeń", nałożeniu na sędziów obowiązku przygotowywania sprawozdań z tego co w danej sprawie zrobili i dlaczego jeszcze jej nie skończyli.
Raz uczestniczyłem w takim "programie"... (jeszcze jako asesor) i szczerze współczuję tym, których sprawy były wówczas rozpoznawane bo z wymierzaniem sprawiedliwości nie miało to nic wspólnego. Dziś pewnie bym się postawił i odmówił udziału w tym cyrku, ale wtedy moja dalsza kariera zależała od decyzji osób wydających te polecenia. Niestety te czasy wkrótce chyba wrócą, po wprowadzeniu planowanych przez ministerstwo "ocen okresowych sędziów". I znowu sędzia będzie musiał stać przed wyborem czy odroczyć sprawę i narazić się nadzorowi, czy może zakończyć i odebrać podsądnemu szansę na korzystne rozwiązanie sprawy.