Ministerstwo Sprawiedliwości ostrzega: na rynku pojawiły się podmioty, które przybrały nazwy podobne do Monitora Sądowego i Gospodarczego. Próbują one wyłudzać pieniądze od przedsiębiorców, wysyłając do nich pisma sugerujące, że mają obowiązek wnieść kilkusetzłotową opłatę za zamieszczenie danych w ich publikatorach.
Jak informuje resort, tego typu wezwania pochodzące od prywatnych podmiotów gospodarczych należy ignorować. Do uiszczenia opłaty za ogłoszenie w MSiG może bowiem wzywać jedynie sąd rejestrowy. Co więcej, w internecie jak grzyby po deszczu powstają strony prowadzone także przez prywatne firmy, na których publikowane są ogłoszenia drukowane przez MSiG.

Nieuczciwe wezwania

Monitor Sądowy i Gospodarczy to ogólnopolski dziennik wydawany przez Ministerstwo Sprawiedliwości, w którym publikowane są ogłoszenia na temat m.in. spółek prawa handlowego. Obowiązek dokonywania takich ogłoszeń nakłada na przedsiębiorców ustawa o Krajowym Rejestrze Sądowym. Na rynku pojawiły się jednak prywatne firmy o nazwach łudząco podobnych do Monitora Sądowego i Gospodarczego, które wysyłają do przedsiębiorców wezwania do zapłaty za umieszczanie w swoich publikatorach informacji na temat danej firmy. Przed działaniami takich podmiotów ostrzega resort sprawiedliwości, do którego wpływają w tej sprawie skargi.
– Nie współpracujemy z Internetowym Rejestrem Ogłoszeń Monitora Sądowego i Gospodarczego ani z Centralnym Rejestrem Ogłoszeń Monitora Sądowego i Gospodarczego, który podaje adres: ul. Czerniakowska 100, 00-454 Warszawa, oraz żadnymi innymi komercyjnymi publikatorami, a publikowane na tej stronie ogłoszenia nie pochodzą od wydawcy Monitora Sądowego i Gospodarczego – mówi Jolanta Zaborska, dyrektor biura do spraw wydawania Monitora Sądowego i Gospodarczego w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Przedsiębiorcy mają ustawowy obowiązek ogłaszania danych firmowych, a jedynym organem, w którym należy je publikować, jest Monitor Sądowy i Gospodarczy. Opłaty za ogłoszenia w tym dzienniku dokonuje się tylko i wyłącznie na rachunek sądu prowadzącego Krajowy Rejestr Sądowy.

Zagrożenia dla firm

– Należy również pamiętać, iż jeśli ustawa wymaga od przedsiębiorcy dokonania ogłoszenia np. w MSiG, to zamieszczenie informacji na prywatnym portalu nie zastępuje takiego ogłoszenia, a przedsiębiorca naraża się na konsekwencje niewypełnienia prawnego obowiązku – tłumaczy Katarzyna Stabińska, prawnik z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Ślązak, Zapiór i Wspólnicy.
Tak więc działalność firm podszywających się pod Monitor Sądowy i Gospodarczy może mieć jeszcze inne negatywne skutki niż tylko straty poniesione przez przedsiębiorców, którzy zostali wprowadzeni w błąd i uiścili kilkusetzłotowe opłaty.
– Tylko dane pochodzące ze zbiorów prowadzonych przez wskazane ustawowo podmioty dają pewność ich rzetelności, a w przypadku rozbieżności między stanem rzeczywistym a istniejącym wpisem gwarantują, iż osoba powołująca się na dany wpis lub ogłoszenie nie ponosi odpowiedzialności za brak jego aktualności – wyjaśnia Katarzyna Stabińska.
Inaczej natomiast jest w przypadku danych udostępnianych przez prywatne portale.
– W przypadku braku zgodności tych informacji z zawartymi w oficjalnych rejestrach lub publikatorach osoba powołująca się na takie dane nie może – ani wobec organów państwowych, ani wobec osób prywatnych – zasłaniać się np. wprowadzeniem w błąd przez portal lub nierzetelnością publikowanych na stronie internetowej danych – wyjaśnia Katarzyna Stabińska.
Tymczasem w sieci istnieje kilka prywatnych stron internetowych, na których publikowane są firmowe dane.
– Biuro Monitora nie współpracuje z podmiotami publikującymi w internecie ogłoszenia drukowane w MSiG. Nie posiadamy informacji, czy publikowane są tam wszystkie wpisy do rejestru przedsiębiorców podlegające ogłoszeniu w Monitorze – informuje Jolanta Zaborska.
I ostrzega, że ogłoszenia wpisów do rejestru przedsiębiorców publikowane w internecie nie pochodzą od wydawcy MSiG i nie wywołują skutków prawnych.



Bez ochrony

Jednak Ministerstwo Sprawiedliwości nie może interweniować, jeżeli firmy prowadzące takie strony internetowe nie pobierają żadnych opłat za korzystanie ze swoich zasobów lub za umieszczanie na nich wpisów.
– Ogłoszenia wpisów do rejestru publikowane w Monitorze Sądowym i Gospodarczym są jawne i nie podlegają ochronie na podstawie prawa autorskiego – wyjaśnia Jolanta Zaborska.
Dlatego też każdy może dane zawarte w MSiG powielać i publikować. Nie oznacza to jednak, że firmy prowadzące tego typu strony internetowe nie ponoszą żadnej odpowiedzialności.

Odpowiedzialność za szkodę

– Jeśli poniesiemy szkodę na skutek skorzystania z informacji zawartych na prywatnej stronie internetowej, możemy wystąpić z roszczeniami wobec danego portalu o odszkodowanie – tłumaczy Katarzyna Stabińska.
Ostrzega jednak, że wykazanie, iż szkoda wynika z nieprawdziwości danych zamieszczonych na stronie oraz że odpowiedzialność za to ponosi osoba je udostępniająca, jest niezwykle trudne, a postępowanie długotrwałe.
Dlatego też osoby opierające się na danych zamieszczanych na prywatnych portalach powinny wiedzieć, iż informacje tam zawarte nie są weryfikowane przez organy państwowe, a ewentualne negatywne skutki powoływania się na wadliwe wpisy obciążają korzystających z takich publikatorów.
Firmy muszą mieć pewność, kiedy mają obowiązek uiszczania opłat
Problem prywatnych firm o nazwach zbliżonych do Monitora Sądowego i Gospodarczego Ministerstwa Sprawiedliwości, próbujących wyłudzać pieniądze od podmiotów gospodarczych mających obowiązek dokonywać wpisów do Monitora pojawił się kilka tygodni temu. Zauważyliśmy go i niezwłocznie zareagowaliśmy. Dotarły do nas także sygnały od zaniepokojonych przedsiębiorców. Wielu pytało, dlaczego resort żąda dodatkowych opłat za opublikowanie danych firmowych, skoro uiścili już te opłaty na konto sądu. To nieprawda. Każde wezwanie wysłane przez sąd opatrzone jest sygnaturą sądową oraz opieczętowane pieczęciami sądowymi. Niemniej nie można wykluczyć, że niektórzy przedsiębiorcy dadzą lub niestety już dali się wprowadzić w błąd. Na naszej stronie internetowej zamieściliśmy informację na temat tego niepokojącego zjawiska. Ponadto po przeprowadzeniu analiz doszliśmy do wniosku, że takie działania mogą skutkować odpowiedzialnością karną. Dlatego też 5 stycznia 2011 r. do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście skierowaliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w tej sprawie. Przedsiębiorcy muszą mieć pewność, gdzie i na czyją rzecz mają obowiązek uiszczać opłaty za ogłoszenia.
Obowiązki spółek handlowych / DGP