- Nasze stanowisko jest stabilne. Kolegium w różnych składach już w co najmniej kilkunastu sprawach uznało, że opłaty sprzed 2005 roku się przedawniły - powiedział gazecieprawnej.pl radca prawny Tomasz Podlejski, wiceprezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Np. rozpoznając sprawę dotyczącą opłat z 2004 roku, uchyliliśmy postanowienie prezydenta Warszawy w części, w której nie uwzględnił zarzutu przedawniania, co skutkowało przedawnieniem się roszczenia. W uzasadnieniu postanowienia SKO stwierdził, że nowelizacja ustawy o drogach publicznych z 29 lipca 2005 roku, która weszła w życie 4 października 2005 roku, a wprowadzająca do ustawy terminy przedawniania, dotyczy również stanów faktycznych i prawnych sprzed 4 października. Dlaczego? Bo ustawa nowelizująca nic nie mówi, że do stanów poprzednich należy stosować poprzednie przepisy czyli zgodnie z zasadą legalizmu organ administracji w postaci SKO z urzędu musiał uwzględnić pięcioletni okres przedawnienia. Postanowienie jest prawomocne, bo żadna skarga do WSA nie poszła.
- Nie ma żadnego powodu, by różnicować sytuacje prawną osób sprzed nowelizacji i po nowelizacji – podkreśla wiceprezes SKO Tomasz Podlejski.
Zarząd Dróg Miejskich ściga za stare mandaty
Po raz pierwszy wielki spór prawny wokół tego tematu wybuchł latem ubiegłego roku, kiedy to stołeczny ZDM nagle wysłał ok. 60 tysięcy wezwań do zapłaty zaległych tzw. mandatów za parkowanie. Pomógł w tym program komputerowy, który m.in. wyszukał zaległe opłaty z lat 2002-2004. Te dodatkowe opłaty - zwykle 50 złotych za każdy nieopłacone parkowanie lub przekroczony czas postoju samochodu w strefie płatnego parkowania - przedawniają się po pięciu latach od końca roku kalendarzowego, w którym opłaty lub kary powinny zostać uiszczone. Zasadę przedawnienia wprowadziła nowelizacja ustawy o drogach publicznych (art. 40d ust. 3), z dnia 29 lipca 2005 r., która weszła w życie 4 października 2005 r.
ZDM zinterpretował to tak, że pięcioletnie przedawnienie dotyczy tylko tych mandatów, które zostały wystawione już po wejściu w życie nowelizacji, a wcześniejsze wcale się przedawniają się:
- Przed 4 października 2005 r. okres przedawniania roszczenia o opłatę dodatkową nie był ustawowo określony. Niemożliwym było także zgodnie ze stanowiskiem Ministra Finansów zastosowanie 5-letniego okresu przedawnienia określonego ordynacją. – pisze ZDM w jednym ze standardowych pism wysyłanych do kierowców. I dodaje: „Niestety ustawodawca nie zamieścił w cytowanej nowelizacji jakichkolwiek przepisów przejściowych dotyczących stosowania przedawnienia (…). Dlatego też, mając na uwadze generalną zasadę obowiązującą w naszym porządku prawnym, iż zakazane jest stosowanie prawa wstecz („Lex retro non agit”), nie można zapisów o przedawnieniu stosować do należności powstałych przed dniem 4 października 2005 roku. Możliwym to byłoby tylko i wyłącznie w przypadku gdyby ustawodawca wprost przewidział taką możliwość i zapisał ją w ustawie nowelizującej (…).”
Podzielone zdania prawników
Prawnicy, których pytaliśmy o tę kwestię różnili się co do interpretacji tych przepisów. Zdaniem jednych rację ma ZDM, a ustawodawca jest odpowiedzialny za „dziurę w prawie” i trzeba płacić. Inni – np. publicznie wypowiedziała się w tej kwestii Aneta Wrona, prawnik z Kancelarii Prawnej M. Szulikowski i Partnerzy – uważali, że te roszczenia jednak już się przedawniły, co potwierdzają wyroki sądów korzystne dla kierowców. Jako przykład, przywoła m.in. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy, (sygnatura I SA/Bd 452/2009), który rozpoznając sprawę dotyczącą opłaty z 2002 roku uznał jednoznacznie, że regulacje dotyczące przedawniania odnoszą się również do dodatkowych opłat i kar sprzed nowelizacji. WSA stwierdził, że nie można przyjąć, by mandaty sprzed 2005 roku nie przedawniały się nigdy, a brak jest podstaw, by stosować do nich przepisy Kodeksu cywilnego, regulujących przedawniania zobowiązań cywilnoprawnych (dziesięcioletni okres przedawnienia). Podobne stanowisko sąd zajął WSA w Bydgoszczy w wyrokach dotyczących analogicznych spraw o sygnaturach SA/Bd 218/2008 i ISA/Bd 488/2008.
W Warszawie wykładnia tych przepisów nie była jednoznaczna, a kierowcy nadal otrzymują wezwania do zapłaty z lat 2002-2004.
Opłata dodatkowa zwana mandatem
Z art. 40d ust. 2 ustawy o drogach publicznych wynika, że opłaty i kary nieuiszczone w terminie podlegają wraz z odsetkami za zwłokę przymusowemu ściągnięciu w trybie określonym w przepisach ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. - o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Przepis ten stanowi generalną, aczkolwiek uzupełniającą podstawę do prowadzenia egzekucji administracyjnej należności pieniężnych, o których mowa w ustawie o drogach publicznych. Dopuszczalność egzekucji administracyjnej opłaty dodatkowej za parkowanie w strefie płatnego parkowania uzależniona jest od wymagalności tego świadczenia. Bardzo często kierowcy ignorują zawiadomienie o konieczności uiszczenia opłaty dodatkowej wetknięte np. za wycieraczkę samochodu. Nie dostosowanie się do zawiadomienia skutkuje wystawieniem upomnienia, będącego wezwaniem do zapłaty. Przychodzi ono zwykle listem poleconym, choć zdarza się, że dopiero po upływie kilku lat. Brak zapłaty wynikającej z upomnienia powoduje wszczęcie postępowania egzekucyjnego, czyli wystawienie tytułu wykonawczego. Właściciel pojazdu po otrzymaniu upomnienia ma możliwość uwolnienia się od opłaty dodatkowej, wiarygodnie wskazując użytkownika pojazdu, który w danym dniu i godzinie z niego korzystał. Ma on też prawo (lub wskazany przez niego użytkownik pojazdu) do wyjaśnień na etapie postępowania egzekucyjnego - przez odwołanie się od tytułu egzekucyjnego do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.