Obecność obserwatorów PKW w każdej komisji wyborczej podczas liczenia głosów, prawny zakaz wynoszenia kart do głosowania z lokali wyborczych oraz ich dostosowanie do potrzeb wyborców - to niektóre z poprawek, jakie na senackim etapie prac nad kodeksem wyborczym zgłosi PiS.

"Poprawki wynikają z doświadczeń, jakie my wszyscy mamy po ostatnich wyborach samorządowych" - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Dodał, że chodzi m.in. o bardzo dużą liczbę głosów nieważnych, a także o to, że sam proces głosowania jest bardzo skomplikowany.

Eurodeputowany PiS Janusz Wojciechowski, który przedstawił podczas konferencji szczegóły poprawek, powiedział, że mają one związek "z zafałszowanym wynikiem ostatnich wyborów samorządowych". Dodał, że można się spierać "na ile wybory były fałszowane, a na ile fałszowały się same". Wojciechowski zaznaczył jednak, że w wyborach było "ponad 3 mln nieważnych głosów".

"1 mln 744 tys. głosów nieważnych w wyborach do sejmików - 12 proc. nieważnych głosów jest to wielkie wypaczenie wyników wyborów, woli wyborców" - mówił Wojciechowski.

Dlatego, jak mówił, PiS chce m.in., by proces liczenia głosów był nadzorowany przez obserwatorów z mandatem Państwowej Komisji Wyborczej. Wojciechowski mówił, że tymi obserwatorami mogłyby być osoby wykonujące zawody zaufania publicznego - sędziowie, prokuratorzy, notariusze, adwokaci, radcowie prawni.

"Jak się patrzy na to, jak wyglądały komisje wyborcze i lokale, to przygotowane one są do głosowania w PRL-u, bez skreśleń"

"Jest bardzo wiele sygnałów, że podczas liczenia głosów może dochodzić do nadużyć" - mówił eurodeputowany. Ponadto - jak zaznaczył - obwodowe komisje wyborcze powinny być powoływane przez prezesów sądów rejonowych, a nie wójtów, o czym mówi kodeks wyborczy. "Wtedy nie byłoby sytuacji, że liczenie głosów, również w wyborach wójta, przeprowadza komisja przez tego wójta powołana" - powiedział Wojciechowski.

Poprawki PiS zakładają też dostosowanie lokali wyborczych do potrzeb wyborców. Wojciechowski tłumaczył, że chodzi o to, że pulpity w lokalach, na których wypełnia się karty wyborcze, mają bardzo małą powierzchnię, podczas gdy sama karta "to płachta, której nie ma gdzie rozłożyć".

"Jak się patrzy na to, jak wyglądały komisje wyborcze i lokale, to przygotowane one są do głosowania w PRL-u, bez skreśleń" - mówił Wojciechowski.

PiS proponuje też wprowadzenie prawnego zakazu wynoszenia kart do głosowania poza lokal wyborczy, by uniknąć ewentualnych fałszerstw. "Jeśli policja zostanie wezwana i znajdzie przy kimś kartę do głosowania poza lokalem wyborczym, będzie to podstawa do odpowiedzialności karnej" - tłumaczył eurodeputowany.



Politycy PiS krytycznie odnieśli się do przebiegu prac parlamentarnych nad kodeksem wyborczym

Politycy PiS krytycznie odnieśli się do przebiegu prac parlamentarnych nad kodeksem wyborczym. Obecny na konferencji senator PiS Stanisław Piotrowicz podkreślał, że kodeks wyborczy został przyjęty przez Sejm 3 grudnia. "7 grudnia trafił do Senatu, dziś ma być rozpatrzony przez Senat (...), czy w takim tempie można logicznie, rozsądnie i rozważnie debatować nad tak ważnym aktem prawnym?" - pytał.

Piotrowicz podkreślił, że Biuro Legislacyjne Senatu przedstawiło ponad 200 uwag do tej ustawy, "które pociągają za sobą konieczność wprowadzenia około 350 poprawek natury legislacyjnej".

Przyjęty na początku grudnia jednogłośnie przez Sejm kodeks wyborczy zawiera przepisy dotyczące wszystkich rodzajów wyborów. Senat ma zająć się kodeksem podczas rozpoczętego we wtorek posiedzenia.

W kodeksie znalazły się także nowe rozwiązania tj. możliwość dwudniowego głosowania we wszystkich wyborach, parytety na listach wyborczych oraz możliwość głosowania korespondencyjnego dla Polaków przebywających za granicą.

Kodeks reguluje też kwestie parytetów na listach wyborczych

W myśl przepisów o tym, czy wybory będą trwały jeden czy dwa dni, zadecyduje osoba je zarządzająca, czyli w przypadku wyborów samorządowych - premier, prezydenckich - marszałek Sejmu, parlamentarnych - prezydent.

Kodeks reguluje też kwestie parytetów na listach wyborczych. Przewiduje, że nie mniej niż 35 proc. kobiet i nie mniej niż 35 proc. mężczyzn musi znaleźć się na liście wyborczej, aby została ona zarejestrowana.

Kodeks wprowadza także nowe godziny głosowania we wszystkich rodzajach wyborów; lokale wyborcze będą otwarte w godz. 7-21. Nowością będą także specjalne karty do głosowania dla osób niewidzących przygotowane w języku Braille'a.

Ustawa wprowadzająca kodeks wyborczy zakłada, że wejdzie on w życie 1 lutego 2011 roku. Jeśli prezydent zarządzi wybory parlamentarne w sześć miesięcy po tym terminie, czyli po 1 sierpnia 2011 roku, przepisy kodeksu zostaną w tych wyborach zastosowane.