Tylko osoby, które wpłaciły pieniądze na budowę bloku, będą mogły wykupić mieszkania, natomiast sprzedaż będzie prowadzona po cenach rynkowych, a nie za przysłowiową złotówkę.
Najpóźniej na koniec I kwartału przyszłego roku najemcy mieszkań w TBS-ach będą mogli wykupić je na
własność. Taką deklarację w rozmowie z „DGP” złożyło Ministerstwo Infrastruktury. Właśnie zakończyły się konsultacje społeczne projektu ustawy, który umożliwi wykup. Teraz zostanie on przesłany do konsultacji pozostałym resortom.
Nadzieje lokatorów
Możliwość posiadania aktu notarialnego z tytułem własności wynajmowanych do tej pory mieszkań to długo oczekiwana wiadomość dla kilkuset tysięcy lokatorów TBS-ów. Od dawna mają oni nadzieję nie tylko na to, że zostaną właścicielami, ale także że obniżą się ich koszty utrzymania. Obecnie płacą oni bowiem bardzo wysokie czynsze. Za
mieszkanie 50-metrowe wynoszą one powyżej 1 tys. zł.
– W czynszu zawarta jest spłata kredytu zaciągniętego na wybudowanie osiedla. Dlatego też najemcy płacą dziś wysokie czynsze. Na osiedlu, na którym mieszkam, za 60-metrowe
mieszkanie to kwota prawie 1400 zł miesięcznie – mówi jedna z mieszkanek warszawskiego TBS-u przy ul. Kowalczyka.
– Wpłaciłam już 30 proc. wartości swojego lokalu. W związku z tym chciałabym mieć pewność, że po pewnym czasie zostanę właścicielką mieszkania – dodaje.
Nie wszyscy skorzystają
Deklaracja resortu infrastruktury o dopuszczeniu do obrotu mieszkań w TBS-ach nie oznacza jednak, że wszystkie osoby zamieszkujące w takich blokach będą mogły zostać właścicielami lokali. Duża część z nich może się mocno rozczarować. Ministerstwo chce bowiem, aby mieszkania na
własność mogły wykupić jedynie osoby, które wniosły tzw. partycypację, czyli uczestniczyły w kosztach budowy mieszkania. Dodatkowo uprawnienie to będzie przysługiwało jedynie tym, którzy zamieszkują w blokach wybudowanych co najmniej 10 lat temu.
– W wielu gminach najemcy
mieszkań w TBS-ach byli zobowiązani do wniesienia 25 – 30 proc. udziału. Były jednak i takie gminy, które w całości pokrywały udział. Sytuacja najemców mieszkań w TBS-ach jest zatem bardzo różna – wyjaśnia Piotr Mync, prezes TBS-u w Stargardzie Szczecińskim.
Przedstawiciele TBS-ów sprzeciwiają się takim rozwiązaniom. Ich zdaniem prawo do wykupu mieszkań powinni mieć wszyscy.
– Chcemy, aby wykup na własność mieszkań w TBS-ach był możliwy bez względu na to, czy są to TBS-y gminne, prywatne czy spółdzielni mieszkaniowych. Prawo do wykupu powinien mieć każdy lokator danego budynku bez względu na to, jak długo w nim zamieszkuje, i bez względu na to, czy jest on partycypantem, czy tylko najemcą – uważa Krzysztof Oksiuta, prezes Stowarzyszenia Budownictwa Społecznego.
W żadnym wypadku jednak lokatorzy nie będą podejmowali decyzji, czy wykupić mieszkanie na własność. Zawsze inicjatywa będzie należała do właściciela TBS-u – czyli gminy, dewelopera lub spółdzielni mieszkaniowej.
Po cenach rynkowych
Rozczarowanie mieszkańców TBS-ów może być tym większe, że wykup mieszkań będzie prowadzony po cenach rynkowych, a nie za złotówkę, jak było w przypadku wykupu mieszkań od spółdzielni. Lokatorzy liczyli, że także oni będą mogli się uwłaszczyć za taką kwotę. Dodatkowo ich zdaniem mieszkania te powinny być dużo tańsze, bowiem mają niższy standard.
– Z całą pewnością ceny wykupu nie mogą być wygórowane, bowiem mieszkania te są budowane w standardzie ekonomicznym – argumentuje mieszkanka warszawskiego TBS-u.
Resort infrastruktury chce jednak, aby mieszkania były sprzedawane po rynkowych cenach. Wyceny tej wartości miałby dokonywać niezależny rzeczoznawca.
– Mieszkania powinny być sprzedawane minimalnie za kwotę, która pokryje wysokość państwowego wsparcia przyznanego na budowę mieszkania, a więc np. spłatę zaciągniętego w BGK kredytu oraz inne koszty związane z podziałem działki i wydzieleniem samodzielnych lokali. Maksymalnie cena sprzedaży nie powinna natomiast przekroczyć wartości rynkowej mieszkania – wyjaśnia Krzysztof Oksiuta.
Nowe inwestycje
Rząd liczy na to, że na sprzedaży mieszkań skorzystają nie tylko ich lokatorzy, ale przede wszystkim gminy i deweloperzy. Otrzymają oni bowiem środki finansowe, które będą mogły być przeznaczone na tworzenie nowego zasobu mieszkaniowego.
– W wyniku zmiany ustawy można uzyskać około 1 mld zł na budowę kolejnych mieszkań – szacuje prezes Stowarzyszenia Budownictwa Społecznego.
Możliwość sprzedaży mieszkań w TBS-ach może także przyczynić się do poprawy ich stanu technicznego. Wiele z bloków ma bowiem ponad 10 lat i jest już w opłakanym stanie. Dewastacja sięga często 20 proc. kosztów eksploatacyjnych. Obecnie ograniczenia czynszowe powodują, że środki zgromadzone na funduszach remontowych nie są wystarczające na pokrycie kosztów remontów.
84 620 mieszkań pod wynajem wybudowano w latach 1995 – 2009 przy wsparciu Krajowego Funduszu Mieszkaniowego
Piotr Styczeń, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny m.in. za mieszkalnictwo
Chcemy, aby ustawa umożliwiająca wykup mieszkań w TBS-ach na własność, weszła w życie najpóźniej do końca I kwartału 2011 roku. Trzeba dopuścić wykup mieszkań w TBS-ach, ale wyłącznie dla partycypantów. W każdym jednak przypadku to nie najemcy mieszkań będą decydowali o tym, czy wykupić mieszkanie na własność, ale właściciel TBS-u. Dopiero jeżeli właściciel zdecyduje się na taki krok, najemcy będą mogli z tego prawa skorzystać. Przy wykupie trzeba będzie jednak zwrócić wszystkie środki przekazane na TBS z budżetu państwa. Po rozliczeniu wszystkich dopłat i odsetek ceny sprzedawanych mieszkań w zasobach TBS będą zbliżone do rynkowych cen lokali. Będą one jedynie niższe o koszty budowy, które w ostatnich latach wzrosły. To niezależny rzeczoznawca powinien jednak określać wartość mieszkań.