O odbywaniu kary w systemie dozoru elektronicznego od dziś będą mogli ubiegać się skazani na karę do roku pozbawienia wolności, a nie, jak dotychczas, do sześciu miesięcy.
O odbywaniu kary w systemie dozoru elektronicznego od dziś będą mogli ubiegać się skazani na karę do roku pozbawienia wolności, a nie, jak dotychczas, do sześciu miesięcy.
Z możliwości odbycia kary w domu mogą od dziś korzystać osoby skazane m.in. za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu oraz za niepłacenie alimentów lub grzywien. Od początku czerwca odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego możliwe jest nie tylko w apelacji warszawskiej, ale także w apelacjach białostockiej, krakowskiej oraz lubelskiej. Po dołączeniu kolejnych apelacji i wejściu w życie wyżej omówionej zmiany, liczba skazanych, którzy będą mogli założyć elektroniczną bransoletę wyniesie 11 400 osób.
System dozoru elektronicznego, jako jeden ze sposobów na zmniejszenie liczby skazanych osadzonych więzieniach, został pozytywnie oceniony przez Najwyższą Izbę Kontroli. NIK dobrze ocenił również działanie Ministerstwa Sprawiedliwości, które ustaliło przyczyny niskiego wykorzystania systemu dozoru elektronicznego (na koniec 2009 roku elektroniczne bransolety założyły 32 osoby) i podjęło odpowiednie działania. Chodzi tu oczywiście o umożliwienie odbywania kary w domu osobom skazanym na karę do roku pozbawienia wolności. Sygnał, który emitowany jest ze stacjonarnych urządzeń monitorujących skazanego, odbierany jest w Centrali Monitorowania w Warszawie. – Wszystkie warunki wykonania kary, jakie sędzia penitencjarny z danej apelacji zawrze w postanowieniu, wprowadzone są do systemu. Każde naruszenie, choćby spóźnienie 30 sekund czy próba manipulacji przy urządzeniu, natychmiast jest rejestrowana. – tłumaczy gen. Paweł Nasiłowski, pełnomocnik Ministra Sprawiedliwości ds. wdrażania systemu dozoru elektronicznego.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama