Przy braku sankcji ustawowej za niedopełnienie obowiązku meldunkowego skutek będzie taki, że dysponent lokalu zadecyduje ostatecznie, czy ktoś zostanie „u niego” zameldowany, czy nie. Po prostu nie podpisze formularza.
Sejmowa Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych kończy prace nad rządowym projektem ustawy o ewidencji ludności, który zgodnie z deklaracją premiera miał doprowadzić do likwidacji obowiązku meldunkowego.

Ustawowy obowiązek

Niestety, deklaracja premiera w toku prac nad projektem ustawy w parlamencie została tak naprawdę zredukowana do zniesienia sankcji karnych za niedopełnienie obowiązku meldunkowego. Zniesienie sankcji karnych przewidzianych w ustawie z 10 kwietnia 1974 r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych (t.j. Dz.U. z 2006 r. nr 139, poz. 993 z późn. zm.) wydaje się być uzasadnione.
Anachroniczność przepisu nie jest oczywiście wystarczającym powodem niestosowania go przez urzędy administracji publicznej czy policję.
Skoro już w chwili obecnej obowiązek meldunkowy realizowany jest niechętnie, to po całkowitym zniesieniu kar stanie się wyłącznie pobożnym życzeniem. Dlatego jeżeli meldunek nie zostanie zniesiony, muszą też obowiązywać sankcje karne, ale dotyczyć wyłącznie osób, które nie realizują zapisanych w ustawie obowiązków. W innym przypadku zadanie nałożone na administrację samorządową (realizowane przez 5–7 proc. ogółu pracowników urzędów gminnych) polegające na śledzeniu ruchu migracyjnego ludności może stać się niewykonalne.
W przygotowanym projekcie ustawy o ewidencji ludności nowe zasady meldowania się obywateli gwarantują pozostawienie meldunku na niemal niezmienionych zasadach. Twórcy projektu nie pokusili się nawet o nową definicję meldunku, poprzestając na dziwacznej modyfikacji zapisów dotychczasowej ustawy. „Zameldowanie na pobyt stały lub czasowy służy wyłącznie celom ewidencyjnym i ma na celu potwierdzenie faktu pobytu osoby w miejscu, w którym się zameldowała” (art. 28 ust. 4 projektu). Dualistyczne określenie celu, raz w znaczeniu „odnotowania w ewidencji”, a drugi raz jako potwierdzenie, że rzeczywiście przebywamy pod adresem, pod którym się zameldowaliśmy, jest po prostu nielogiczne. Meldujemy się, aby potwierdzić, że przebywamy w miejscu, w którym się zameldowaliśmy!?



Meldunek czasowy

Tłumaczenie się ustawodawcy, w jakim celu nakłada obowiązek dokonania określonych czynności administracyjnej, nigdy nie służyło jakości norm prawnych. W przepisach wystarczy zapisać, na czym czynność administracyjna, której dokonać ma adresat normy prawnej, polega.
Dowodem, że twórcy projektu ustawy nie podeszli z należytą starannością do deklaracji premiera, jest propozycja utrzymania obowiązku meldowania się i wymeldowania w miejscu pobytu czasowego. Ze swej istoty to każdy meldunek jest czasowy. Ponadto brak sankcji za niedopełnienie obowiązku zameldowania się na okres czasowy spowoduje jego powszechne ignorowanie ze szkodą dla autorytetu państwa.

Potwierdzenie pobytu

Kolejnym przepisem zasługującym na zwrócenie uwagi posłom jest zapisany w art. 28 ust. 2 projektu wymóg, według którego obywatel dokonujący zameldowania przedstawia potwierdzenie pobytu w lokalu, dokonane przez właściciela lub inny podmiot dysponujący tytułem prawnym do lokalu na formularzu zgłoszenia pobytu oraz do wglądu, dokument potwierdzający tytuł prawny do lokalu tego właściciela lub podmiotu. Przy braku sankcji za niedopełnienie obowiązku meldunkowego skutek będzie taki, że dysponent lokalu będzie decydował, czy ktoś zostanie „u niego” zameldowany, czy nie. Po prostu nie podpisze formularza.
Zaproponowane rozwiązanie o tyle dziwi, że powstało równolegle obok inicjatywy Nadzwyczajnej Komisji Przyjazne Państwo zmierzającej do ograniczenia roli zaświadczenia na korzyść oświadczenia. Żądanie potwierdzenia pobytu przez dysponenta lokalu, jak również okazania dokumentu potwierdzającego tytuł prawny do lokalu nosi znamiona klasycznego zaświadczenia.
Obowiązek meldunkowy
Zgodnie z rządowym projektem – jeszcze do końca roku będą ważne przepisy, według których właściciele lub inne osoby dysponujące tytułem prawnym do lokalu mają obowiązek niezwłocznego, tzn. zgodnie z art. 10 ustawy, po upływie czwartej doby, licząc od dnia przybycia, zawiadamiania organu gminy o pobycie w ich lokalach osób, które tego nie dopełniły.