"Niestety, stare wraca. Minister Ćwiąkalski jest gwarancją tych egoistycznych interesów korporacyjnych. Gwarantując widać to, co jest mu bliskie, za nic ma zobowiązania wobec tysięcy młodych ludzi, którzy liczyli na szersze otwarcie, a spotkali się z barierą nie do przejścia" - powiedział na konferencji prasowej w Krakowie Ziobro.
W opinii byłego ministra sprawiedliwości przeprowadzony w tym roku test "służył nie temu, żeby weryfikować wiedzę młodych ludzi, ale temu, aby eliminować ich z możliwości rozpoczęcia aplikacji adwokackiej".
Jego zdaniem pełną odpowiedzialność za wynik testów ponosi minister Ćwiąkalski, a w sensie politycznym rząd Donalda Tuska, który - zdaniem posła PiS - nie spełnił obietnic danych młodym ludziom w kampanii wyborczej na otwarcie dostępu do zawodów prawniczych.
Ziobro: minister sprawiedliwości ma wpływ, jaki charakter mają pytania przygotowane przez powołane przez ministerstwo komisje
Zaznaczył, że choć minister sprawiedliwości nie jest od formułowania konkretnych pytań, ma wpływ na to, czy będą to pytania badające wiedzę zdobytą przez młodych ludzi podczas 5- letnich studiów, czy takie, które mają wyeliminować kandydatów do aplikacji.
Na uwagę, że w komisji układającej pytania byli przedstawiciele Naczelnej Rady Adwokackiej, minister powiedział, że nawet jeśli byli tam przedstawiciele korporacji, to nie zmienia faktu, że jest to egzamin państwowy.
Według byłego ministra sprawiedliwości trudno zgodzić się, że przygniatająca część młodych ludzi po studiach prawniczych jest nieprzygotowana do tego stopnia, żeby nie mogła nawet rozpocząć aplikacji.
Test na aplikacje prawnicze składał się z 250 pytań; aby go zdać, należało uzyskać 190 punktów
W sobotę do egzaminów na aplikacje: adwokacką, radcowską, notarialną i komorniczą przystąpiło ok. 13 tys. kandydatów w Polsce. Wyniki mają być znane w przyszłym tygodniu.
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Joanna Agacka-Indecka w oświadczeniu podała, że według wstępnych informacji w przypadku egzaminu na aplikację adwokacką, w niektórych regionach liczba osób, które pozytywnie zaliczyły test, nie przekroczyła kilku procent, a w skali kraju, jak się szacuje, liczba kandydatów, którzy nie zdali egzaminu może sięgnąć nawet 85 proc. Agacka-Indecka zapowiedziała, że samorząd adwokacki "z należną uwagą" przeanalizuje wyniki egzaminu.
Komentarze (159)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszewww.ms.gov.pl
ale jeśli prawo łowieckie było w wykazie ustaw, należało się spodziewać takiego pytania. i ile było pytań z łowieckiego w tym teście ?
do wpisu powyżej - ja zdawałem egzamin w starych czasach, miałem gorzej niż ci obecnie, bo nie pochodzę z prawniczej rodziny.
może dlatego jestem gorącym zwolennikiem egzaminów testowych na aplikację, byleby te testy były trudne (bo niby czemu każdy ma być adwokatem, niech będą to tylko najlepsi) i sprawiedliwie i uczciwie oceniane.
jeśli ma być tak jak w tym roku, to jestem bardzo za.
dewizowego - bywało częściej, zwłaszcza przy obsłudze
byleby był to materiał z zakresu prawa i by zakres materiału był znany wszystkim zdającym przed egzaminem.
jeśli nie rozumiesz, że otwarcie zawodów, to nie znaczy, dostęp dla wszystkich, którzy chcą, ale dostęp dla wszystkich, którzy mają odpowiednią wiedzę, tak by ta wiedza była jedynym kryterium przyjęcia na aplikację, to chyba rzeczywiście nie bardzo nadajesz się do wykonywania zawodu radcy/adwokata
Kiedy państwo miało wpływ na egzamin WYŁĄCZNIE WSTĘPNY to pytania były tak układane, że zdał każdy, bo przecież wasze były kolokwia i egzaminy końćowe. Teraz korporacje odzyskały wpływ na wstępny i mamy powrót do przeszłości. Ciekawe czemu tak było? I czemu nasuwa mi się powiedzenie: tak czy owak rządzi Nowak?