Raz na cztery lata każdy sędzia będzie oceniany z jakości swojej pracy. Organizacja pracy i zarządzanie sądami będzie obowiązkiem dyrektora sądu. Nowych kandydatów do Temidy będzie oceniała specjalna komisja konkursowa.
Do konsultacji międzyresortowych trafił rządowy projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych. Wprowadza on zmiany, które pozwolą na okresową ocenę pracy sędziów i prokuratorów, a także kandydatów do Temidy. Przeciwko ich wprowadzeniu protestuje jednak środowisko sędziowskie. Swój sprzeciw w specjalnej uchwale wyraziło ostatnio Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia.

Okresowe oceny

Członkowie stowarzyszenia zarzucają ministerstwu iluzoryczną formę konsultacji treści projektowanych przepisów.
– Przedstawiliśmy około 130 uwag krytycznych do projektu. Ministerialni projektodawcy uwzględnili zaledwie kilka. Jakby mało tego było, projekt z 12 października zawiera kilkadziesiąt nowych zmian. Nie były one konsultowane z nikim. Są wśród nich zupełnie nowe zmiany i takie, które poprzednio akceptowaliśmy, a w nowym brzmieniu są nie do przyjęcia – informuje sędzia Maciej Strączyński, wiceprezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich.
Najwięcej kontrowersji wzbudza obowiązkowa okresowa ocena pracy sędziego. Jej celem będzie m.in. analiza sprawności podejmowanych czynności, kierowania postępowaniem czy podnoszenia kwalifikacji. Zgodnie z projektem kontrola pracy sędziego zostanie przeprowadzona raz na cztery lata w trakcie wizytacji danego wydziału. Nowe pomysły resortu nie podobają się samym zainteresowanym. Zdaniem Rafała Puchalskiego, sędziego z Sądu Rejonowego w Jarosławiu, główną wadą ocen okresowych jest poddawanie sędziów presji szybkiego rozpatrywania spraw. To z kolei przy braku jakichkolwiek przepisów regulujących czas pracy sędziów czy ich nierównomiernego obciążenia będzie stanowiło jedynie formę nacisku.
– Obowiązkiem sędziego jest rzetelne rozpoznanie sprawy, a nie orzekanie z nadzieją na uzyskanie pozytywnej oceny jego pracy. Sędziów źle pracujących można dyscyplinować na gruncie obecnych przepisów. Nie ma potrzeby wprowadzać nowych, które ewidentnie godzą w niezawisłość – podkreśla Rafał Puchalski.
W wyniku kontroli sędzia będzie mógł uzyskać cztery oceny. Od pozytywnej z wyróżnieniem do negatywnej. Zdaniem sędziego Macieja Strączyńskiego oceny uczynią z sędziów wiecznych asesorów, którzy będą myśleć o tym, jak ocenią ich przełożeni, i będą się starali orzekać pod wizytatorów.
– Pozytywna ocena to możliwość awansu, a negatywna obniżenie wynagrodzenia – tłumaczy sędzia Maciej Strączyński. Dodaje, że Trybunał Konstytucyjny zakwestionował orzekanie przez asesorów, bo nie byli oni niezawiśli i myśleli o tym, jak zostaną ocenieni.
Innym efektem wdrożenia ocen będzie zaangażowanie znacznej liczby sędziów w wykonywanie obowiązków pozaorzeczniczych oraz obciążenie orzekaniem pozostałych sędziów. W opinii Stanisława Dąbrowskiego, przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, zmiana ta nie będzie sprzyjać sprawnemu funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości i rozpoznawaniu spraw w rozsądnym terminie.
– Może to doprowadzić do zanegowania prawa obywatela do sądu zagwarantowanego w art. 45 konstytucji – przestrzega Stanisław Dąbrowski. Dodaje, że skomplikowany system okresowych ocen spowoduje spowolnienie pracy sądów ze względu na konieczność zaangażowania znacznej liczby wizytatorów spośród najlepszych sędziów.



Komisja konkursowa

Nowelizacja zakłada też powołanie tzw. komisji konkursowej. Jej zadaniem będzie uchwalanie listy kandydatów na wolne stanowisko sędziowskie oraz liczby porządkowej wskazującej ich miejsce na liście. Tak przygotowane zestawienie pod uwagę będzie musiała brać Krajowa Rada Sądownictwa przy rozpatrywaniu kandydatur na stanowisko sędziowskie. Sędziowie nie mają wątpliwości, że komisja umniejszy i wkroczy w ten sposób w kompetencje rady. Zdaniem członków KRS wprowadzenie do procesu oceny kandydatów na stanowiska sędziowskie uprzywilejowanej listy rankingowej ustalanej przez komisję konkursową wkracza w jej konstytucyjne kompetencje.
– Tego typu regulacja może naruszać zasadę samorządności sędziowskiej, bo opinie zgromadzeń ogólnych staną się jedynie formalnością – tłumaczy Stanisław Dąbrowski.

Kompetencje prezesa

Poza wprowadzeniem oceny pracy sędziów i prokuratorów nowelizacja zmienia podział dotychczasowych kompetencji prezesa i dyrektora sądu. Ten pierwszy będzie sprawował nadzór nad szeroko rozumianą działalnością orzeczniczą. Z kolei dyrektor sądu zajmie się sprawami administracyjnymi. Inna będzie również struktura sądów. Z małych sądów znikną wydziały gospodarcze, pracy czy rodzinne. Sprawy dotychczas tam rozpoznawane trafią do wydziałów cywilnych. Zlikwidowane zostaną też sądy grodzkie, które będą wchłonięte przez wydziały karne.
– Rozwiązanie takie niekorzystnie wpłynie na funkcjonowanie sądów, powodując powstanie w dużych sądach ogromnych, trudnych do prowadzenia i nadzoru wydziałów, w których funkcjonalnie będą prowadzone sprawy z różnorodnych dziedzin prawa materialnego – mówi sędzia Stanisław Dąbrowski.
130 uwag krytycznych do rządowego projektu nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych zgłosili członkowie Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia
OPINIA
JACEK CZAJA
wiceminister sprawiedliwości
Ideą projektu jest takie ukształtowanie trybu awansu zawodowego sędziów i prokuratorów, aby gwarantował on całkowicie publiczną i przejrzystą procedurę konkursową. Temu służyć ma powołanie komisji konkursowej, na której prace żadnego wpływu nie będzie miał minister sprawiedliwości. Nawet nie będzie miał tam swojego przedstawiciela. Nie mniej istotnym zagadnieniem jest wprowadzenie nowoczesnych metod zarządzania sądami, a do tego potrzebni są profesjonalni menedżerowie. Od nich można będzie wymagać, aby wymiar sprawiedliwości – służebny wobec obywateli – był tak zorganizowany i zarządzany, aby ta funkcja służebna była w jak najszerszym zakresie realizowana. Wówczas także sędziowie staną się beneficjentami tych rozwiązań, zostaną bowiem zwolnieni z obowiązku zajmowania się sprawami niemającymi związku z wymierzaniem sprawiedliwości.
DGP