Posłowie PO, Lewicy i PSL opowiedzieli się podczas środowej debaty w Sejmie za odrzuceniem weta prezydenta Lecha Kaczyńskiego do noweli ustawy o prokuraturze, rozdzielającej funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Za utrzymaniem weta jest klub PiS.

Głosowanie nad wetem prezydenta odbędzie się jeszcze podczas bieżącego posiedzenia Sejmu.

W opinii Wojciecha Wilka (PO), nowelizacja ustawy o prokuraturze stwarza realne warunki do wzmocnienia prokuratury i zmierza do poprawy tej instytucji.

Ryszard Kalisz (Lewica) wskazał, że zmiana jest próbą sprawienia, aby prokuratorzy w większym stopniu mieli świadomość swojej niezależności i działali zgodnie z prawem. Jak zaznaczył po zmianie nie będzie takiej sytuacji, że minister i rząd nie będą mieli wpływu na walkę z przestępczością. "Będą mieli wpływ, tylko nie będzie to wpływ na konkretne sprawy" - dodał.

"Podzielam pogląd, że samo rozdzielenie nie rozwiąże wszystkich problemów, ale mimo zastrzeżeń PSL będzie za ponownym przyjęciem ustawy" - powiedział z kolei Józef Zych (PSL). Wskazał, iż przyszły prokurator generalny musi być człowiekiem "o głębokich zasadach" i dużym doświadczeniu. Zwrócił też uwagę, że rozstrzygnięcia wymaga nadal kwestia odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. "Minister sprawiedliwości jako prokurator generalny podlega odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, czy po rozdzieleniu prokurator generalny będzie podlegał takiej odpowiedzialności" - pytał.

Zbigniew Wassermann (PiS) wskazał natomiast, że proponowana reforma jest pozorna i w pewnych punktach może być niekonstytucyjna. "Myślę, że prezydent ma rację, trzeba reformować prokuraturę (...) ale ta propozycja takich gwarancji nie daje" - powiedział.

Wassermann zgodził się też z przedstawiającym stanowisko Lecha Kaczyńskiego ministrem w Kancelarii Prezydenta Andrzejem Dudą, który zaznaczył m.in., iż wskazywanie kandydatów na prokuratora generalnego przez Krajową Radę Sądownictwa - co przewiduje ustawa - jest rozwiązaniem wadliwym.

Uzasadniając weto Duda powiedział ponadto, iż rozdzielenie funkcji ministra od prokuratura generalnego uwolni rząd od odpowiedzialności w kwestiach zwalczania przestępczości. Zaznaczył też, iż przesądzona w ustawie likwidacja Prokuratury Krajowej nie zawiera jasnych kryteriów odnośnie prokuratorów w niej pracujących. Dodał, że mogą oni trafić do dowolnych prokuratur apelacyjnych lub okręgowych.

"Ustawa nie tworzy warunków dla rzeczywistego podniesienia jakości działania prokuratury, co gorsze sprowadza nowe zagrożenia" - podkreślił Duda.

Wyraził jednocześnie żal, że Lech Kaczyński sam nie może poinformować o tym posłów. Przypomniał, że prezydent skierował do marszałka Sejmu pismo, w którym informował, że rozważa udział w posiedzeniu izby podczas rozpatrywania tego punktu. "Niestety prezydent nie otrzymał od marszałka żadnej odpowiedzi" - zaznaczył Duda, podkreślając że w środę Lech Kaczyński przebywa z oficjalną wizytą w Rumunii.

Marszałek Bronisław Komorowski w odpowiedzi zaznaczył, że spełnił prośbę prezydenta i przesunął już raz termin debaty nad wetem. "Prezydent w Sejmie zawsze bywa kiedy chce i jest mile widziany na każdym posiedzeniu" - dodał. "Pewne standardy komunikacji na tym poziomie powinny być zachowane" - odpowiedział Duda. Debata nad wetem została przeniesiona z wrześniowego posiedzenia (prezydent przebywał wtedy w Nowym Jorku) na październik.

Minister sprawiedliwości Andrzej Czuma uzasadniając potrzebę ponownego uchwalenia ustawy zaznaczył, że wprowadza ona przejrzyste kryteria awansu prokuratorskiego. Jak dodał, prokuratura ma być w służbie obywateli a nie polityków. "Ktoś kto przygotowywał uzasadnienie weta podsunął panu prezydentowi tekst, w którym są błędy, których nie popełniłby student trzeciego roku studiów" - dodał Czuma.

Głosowanie za ponownym uchwaleniem ustawy zapowiedziało Demokratyczne Koło Poselskie, natomiast za stanowiskiem prezydenta jest koło Polska XXI.

Nowelizacja rozdziela funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego

Nowelizacja ustawy o prokuraturze rozdziela funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Miałaby ona wejść w życie 31 marca przyszłego roku. Na mocy ustawy prokurator generalny byłby od 2010 r. powoływany przez prezydenta na jedną sześcioletnią kadencję, spośród dwóch kandydatów. Mają ich wskazywać Krajowa Rada Sądownictwa i nowe ciało - Krajowa Rada Prokuratorów. Kandydatem mógłby być prokurator lub sędzia z co najmniej 10-letnim stażem pracy.

Nowela zakłada, że prezydent może odwołać prokuratora generalnego przed końcem kadencji, m.in. gdyby został on skazany lub złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. Prokuratora generalnego może również odwołać Sejm na wniosek premiera, większością 2/3 głosów - gdyby premier odrzucił jego roczne sprawozdanie lub gdyby "sprzeniewierzył się on złożonemu ślubowaniu".

Nowelizacja przewiduje też likwidację Prokuratury Krajowej i wprowadzenie w jej miejsce Prokuratury Generalnej.