Możliwy będzie zakup lokalu lub działki na licytacji komorniczej bez wychodzenia z domu. To jedna ze zmian w projekcie nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego.
Możliwy będzie zakup lokalu lub działki na licytacji komorniczej bez wychodzenia z domu. To jedna ze zmian w projekcie nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego.
/>
Obecnie system e-licytacji komorniczych umożliwia sprzedaż w tej formie ruchomości, a także nieruchomości, ale tylko w trybie uproszczonym. A to oznacza, że tą drogą można przeprowadzić licytację niezabudowanej nieruchomości gruntowej albo takiej, na której posadowiony jest budynek mieszkalny lub gospodarczy, ale co do którego nadzór budowlany nie wydał zezwolenia na użytkowanie.
Tymczasem w projekcie nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, którym miała się zająć wczoraj Rada Ministrów, wprowadza się możliwość przeprowadzania w ten sposób także licytacji pozostałych nieruchomości.
„Rozwiązania takie powinny znacząco przyczynić się do przyspieszenia egzekucji z nieruchomości, która, ze względu na wielość podmiotów w niej uczestniczących, jest szczególnie długotrwała. Poprawią zarazem transparentność odbywających się w jej toku przetargów. Dostrzegany jest bowiem niejednokrotnie problem zmów między licytantami w celu obniżenia ceny nabycia, co nie będzie możliwe w toku licytacji odbywających się za pośrednictwem systemu teleinformatycznego” – czytamy w uzasadnieniu projektu przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
O wprowadzenie zmiany postulowała Krajowa Rada Komornicza.
– To rzadka sytuacja, bo w zasadzie dla wszystkich stron postępowania ta instytucja przyniesie plusy. Dłużnik uzyska wyższą cenę z nieruchomości, dzięki czemu albo uwolni się całkowicie od długu, albo dostanie więcej pieniędzy, jeśli osiągnięta podczas licytacji cena będzie wyższa niż dochodzona wierzytelność. Wierzyciel z kolei zostanie zaspokojony w większym stopniu lub całkowicie, a sąd i organ egzekucyjny zostaną istotnie odciążone od obowiązków związanych z przeprowadzeniem licytacji stacjonarnie – ocenia Rafał Łyszczek, prezes KRK.
Na skutek zmian wprowadzonych za pomocą ustawy o tarczy 3.0 do czasu ustania stanu epidemii czy stanu zagrożenia epidemicznego, a nawet przez pół roku od odwołania tego ostatniego, nie można przeprowadzać licytacji nieruchomości mieszkalnych, które służą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych dłużnika. Zakaz ten nie dotyczy jednak pozostałych rodzajów nieruchomości. Dlatego wszystkim zależy na jak najszybszym wejściu w życie projektowanych przepisów i uruchomieniu serwisu do e-licytacji nieruchomości. Zwłaszcza że w okresie pandemii zablokowanie licytacji jest dziecinnie proste. Z uwagi na rygory sanitarne w pomieszczeniu nie może przebywać więcej niż osiem osób, licząc z sędzią, komornikiem i protokolantem. Wystarczy więc, że dłużnik przyprowadzi pięciu swoich znajomych, którzy rzekomo będą zainteresowani udziałem, by trzeba było odwołać licytację z uwagi na zbyt dużą liczbę osób.
– Jednak korzyści z wprowadzenia takiego systemu nie ograniczają się tylko do obecnego stanu epidemii. Nawet po powrocie do normalnej rzeczywistości to rozwiązanie będzie nadal służyć skutecznemu zapobieganiu zmowom cenowym licytantów – mówi Rafał Łyszczek. Polegają one na tym, że jeden zainteresowany płaci pozostałym za nieprzystąpienie do licytacji, dzięki czemu on może nabyć nieruchomość po cenie wywołania.
– Jest to działanie niekorzystne zarówno z punktu widzenia wierzyciela, jak i dłużnika. Poza tym w ten sposób można wyeliminować działania o charakterze typowo przestępczym, które polegają na zastraszaniu ludzi, którzy chcieli wziąć udział w licytacji. Zwłaszcza w małych miejscowościach do takich rzeczy od czasu do czasu dochodziło, co czasem skutkowało np. aresztowaniami przez policję. Trzecim plusem przeprowadzania licytacji w formie aukcji internetowej jest to, że będzie ona trwała dłużej niż tradycyjna licytacja i nie będzie ograniczona terytorialnie. To z kolei będzie skutkować uzyskaniem większej ceny za nieruchomość, co leży w interesie wszystkich stron postępowania – dodaje prezes KRK.
Obsługą systemu e-licytacji nieruchomości zajmie się KRK, która już w ten sposób przeprowadza licytację ruchomości, a także licytację nieruchomości w trybie uproszczonym. Zmniejszy to obciążenia sądu, który już nie będzie musiał przeznaczać sali czy angażować protokolanta i sędziego.
– Oczywiście sąd nadal będzie czuwał nad jej przebiegiem, ale z uwagi na to, że będzie ona odbywała się elektronicznie, to sąd będzie jedynie zapoznawał się z protokołem w celu udzielenia przybicia – tłumaczy prezes KRK.
System do e-licytacji przygotuje Krajowa Rada Komornicza, rozbudowując już istniejącą platformę.
Przy okazji zostanie zmieniony art. 953 par. 1 pkt 5 k.p.c., który obecnie pozwala zainteresowanym licytacyjnym nabyciem nieruchomości zapoznać się z całością akt postępowania egzekucyjnego. Tak szeroki zakres pozyskiwania informacji o dłużniku przez, bądź co bądź, osoby postronne, budzi poważne zastrzeżenia konstytucyjne z punktu widzenia ochrony prywatności dłużnika. Dla potencjalnego nabywcy istotne są bowiem tylko informacje dotyczące samej licytowanej nieruchomości, a nie szczegóły dotyczące całego postępowania egzekucyjnego. Dlatego też zgodnie z wolą projektodawcy zakres ten ma zostać ograniczony do minimum.
Oprócz tych dotyczących postępowania egzekucyjnego w projekcie znalazły się też zmiany przepisów epizodycznych zawartych np. w pierwszej tarczy antykryzysowej (patrz ramka).
– W tej sytuacji dziwi, że pod obrady rządu został skierowany projekt, który nie tylko nie został poddany żadnym konsultacjom społecznym, ale nawet nie został upubliczniony. Znane są tylko ogólne założenia przedłożone w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów – mówi mec. Adrian Zwoliński z Konfederacji Lewiatan.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama